Nawiedzone miasteczko Shadow Hills - Anastasia Hopcus

Autorka: Anastasia Hopcus
Tytuł: Nawiedzone miasteczko Shadow Hills
Wydawnictwo:
Rynek książkowy, powoli zalewany jest, książkami o tematyce paranormalnej. Motywy: wilkołaków, wampirów, zmiennokształtnych, i ludzi obdarzonych tajemną mocą, są wykorzystywane niemalże na każdym kroku. Coraz trudniej jest, znaleźć coś fajnego, nowego i przede wszystkim innego.
Gdy w zapowiedziach wydawnictwa Nasza Księgarnia, pojawiła się książka: "Nawiedzone miasteczko Shadow Hills" uznałam, że to coś dla mnie.
Książka, mnie nie zaskoczyła powiewem świeżości, ale z pewnością zasługuje na uwagę.

Główną bohaterką książki, jest piętnastoletnia Persephona. Po tragicznej śmierci swojej siostry Ateny, nawiedzają ją dziwne i straszne sny, powtarzające się cyklicznie zawsze o 3:33.
W snach, widzi przystojnego chłopaka, dziwny grób, i budynki z czerwonych cegieł. Z pamiętnika swojej siostry wyczytuje, że miejsce, które jej się śni to Shadow Hill.
Nie zastanawiając się długo, postanawia przenieść się do tamtejszej szkoły.
Na miejscu odkrywa, że sny mają pokrycie w rzeczywistości. Odnajduje zarówno grób ze snów, jak i poznaje TEGO chłopaka.
Niestety, zamiast szukać odpowiedzi na pytania, z którymi przyjechała. Phe, zakochuje się w Zachu, chłopaku ze snów. W dodatku, pytań zamiast ubywać, jest coraz więcej.
Co ukrywa Zach? Jaki ma związek z Phe? Co zdążyła odkryć Atena? Jaki sekret, ukrywają mieszkańcy miasteczka Shadow Hills?
Zapraszam do lektury:)

Książkę, czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. Lekki i prosty język, jakim posługuje się autorka sprawia, że kartki w książce, przewracane są błyskawicznie.
Akcja,która rozpoczyna się już od pierwszych stron, nie pozwala czytelnikowi nawet na moment na odejście od książki.
Sam pomysł na akcję jest dobry, jednakże bardzo dużo w niej elementów przewidywalnych. Chociażby miłość Zacha i Phe - mega przewidywalna, ale zarazem taka niewinna i urocza; sny o 3:33: motyw stary jak świat; i oczywiście wizje, które o dziwo, przedstawione były w ciekawy, choć mimo wszystko przewidywalny sposób.
Cała opowieść o Krótkowiecznych, także wymagałaby trochę dopracowania. Czasami, miałam wrażenie, że autorka o pewnych wątkach zapominała.
Ponadto, bardzo rozczarował mnie koniec książki. Nie dowiedziałam się, dlaczego to akurat Phe miała wizje, poniekąd zostało to wyjaśnione, ale nie do końca. Zresztą, całe zakończenie sprawia wrażenie, jakby zostało napisane "na kolanie". Pobieżne wyjaśnienie motywu zabójstwa, szybkie zakończenie wątku i po sprawie. Nadzieję, przywróciło mnie parę ostatnich zdań, które nawiązują do kontynuacji. Cóż, być może i będzie?

Podsumowując, z pewnością nie żałuję czasu poświęconego na czytanie "Nawiedzonego Miasteczka Shadow Hills". Jest to bardzo przyjemna lektura, która z pewnością zasługuje na uwagę. Świetne opisy postaci, akcja od początku do końca, czy ciekawa opowieść o samym miasteczku Shadow Hills sprawia, że obok książki trudno przejść obojętnie, a na przewidywalność można przymknąć oko:)
____________________________________________________________________
Jak zwykle na uwagę zasługuje okładka. Wydawnictwo Nasza Księgarnia, bardzo dba o każdy szczegół, co widać na okładkach książek.
Nasza okładka, według mnie jest świetna, ale oryginalna także coś w sobie ma.
Co o tym myślicie?

A przy okazji, jak zauważyliście od pewnego czasu, staram się systematycznie pod recenzjami zamieszczać oryginalne okładki książek. Myślę, że dobrze wiedzieć, z czym pracują nasze wydawnictwa, oraz jak wygląda pierwotna wersja książki. Jak Wy się na to zapatrujecie? Czy interesuje Was to?
Będę wdzięczna za Wasze opinie:)
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka