W pogoni za świetlikami - Charles Martin

Autor: Charles Martin
Tytuł:
W pogoni za świetlikamiWydawnictwo:
Chase Walker dostał z pozoru zwykłe zlecenie. Jego zadaniem jest napisanie artykułu, którego głównym bohaterem jest chłopiec znaleziony przy torach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chłopca zauważono dokładnie dzień po wypadku samochodu osobowego z pociągiem. Ofiarą tego wypadku była młoda kobieta. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, skąd chłopiec się wziął, widać jednak, że za sobą ma bolesną przeszłość, bowiem na jego ciele widnieją blizny, które mogą oznaczać jedno: długoletnie maltretowanie. Dziecko nie mówi i niewiele pamięta. Ma jednak wyjątkowy dar, który być może ułatwi dotarcie do jego małego umysłu. Chłopiec rysuje przepiękne i bardzo wyraziste obrazki. Może się okazać, że to jedyna droga wiodąca do odzykania kontaktu z dzieckiem...
Książka wywołuje mnóstwo skrajnych uczuć. Ja parokrotnie odkładałam ją na półkę, aby znów za parę dni do niej powrócić. Powodem odkładania był okropny początek. Po prostu nijak nie potrafiłam przez niego przebrnąć. Ale gdy już przeczytacie początek, później jest tylko lepiej:)
Z wypiekami na twarzy śledziłam losy chłopca, starając się omijać wywody historyczne, których swoją drogą nie lubię. W książce jest ich zdecydowanie za dużo, co bardzo mnie drażniło. Jednakże niejako wyjaśniają nam to, o co w całej tej historii chodzi.
"W pogoni za Świetlikami" to książka przejmująca. Myślę, że właśnie to słowo do niej najlepiej pasuje, jest to także historia o odnajdywaniu swoich korzeni. Śmiało mogę ją polecić tym czytelnikom, którzy prócz podróży w głąb ludzkiej duszy, lubią także w książce nutkę kryminału z zaskakującym zakończeniem:)


Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka