Podsumowanie ankiet

Dziękuję za wszystkie oddane głosy. W ankiecie, w której wybierałyście książkę miesiąca dla dorosłych wzięło udział aż 53 osoby, za co bardzo pięknie dziękuję!
Miło mi poinformować, że książką miesiąca MARZEC zostaje:
Crescendo - Becca Fitzpatrick(30%) Opinia
Link

2 miejsce: Ciemna strona małżeństwa (15%) Opinia
3 miejsce: Przekleństwa miłości (11%) Opinia, Jeden dzień (11%) Opinia
4 miejsce: 96 końców świata Opinia
5 miejsce: Wschodzący księżyc (7%) Opinia, Dwa wybory (7%) Opinia

Zgadzacie się z wyborem? Ja jestem bardzo zadowolona to moja ulubiona seria i ogromnie mnie cieszy, że została doceniona także przez Was, poza tym w pierwszej trójce znalazła się także książka Anity Shreve - Przekleństwa miłości, która także należy do moich ulubionych:)

W ankiecie dotyczącej książek dla dzieci wzięło udział 39 osób co także ogromnie mnie cieszy:)
Książką miesiąca
MARZEC DLA DZIECI zostaje:
Tajemniczy ogród (38%) Opinia
2 miejsce: Zosia i książę Elfów ( 23%) Opinia
3 miejsce: Przygody kota detektywa (20%) Opinia
4 miejsce: Tupcio Chrupcio i urodzinowy prezent (12%) Opinia
5 miejsce: Tupcio Chrupcio kapryśna myszka (7%) Opinia

Bardzo mnie cieszy fakt, że i przez Was Tajemniczy ogród zasługuje na pierwsze miejsce, jest to z pewnością książka ponadczasowa. Ogromną radość sprawiło mi także to, że doceniliście zarówno Kota detektywa, który jest jedną z moich ulubionych postaci bajkowych oraz Tupcia Chrupcia!
Dziękuję za wszystkie głosy i zapraszam do głosowania w nowej ankiecie:)
Pozdrawiam!

Czytaj dalej...

Jutro będzie normalnie - Agnieszka Lis

Autorka: Agnieszka LisTytuł: Jutro będzie normalnieWydawnictwo:Zaintrygował mnie opis wydawcy książki. Wynikało z niego, że bohaterkę książki spotkały w życiu niemalże wszystkie nieszczęścia: była w domu dziecka, miała niewiernego męża i mobbing w pracy oraz upierdliwą teściową. Zastanawiałam się czy rzeczywiście tak jest, że jedna osoba obarczona jest takim nawałem złych doświadczeń.
Z każdą kolejną stroną zastanawiałam się jak można tak żyć?
Jak można obojętnie przechodzić obok zdrad męża udając, że nic się nie stało, jak można odpuszczać mobbing w pracy, jak można w kółko słuchać narzekań teściowej na temat prowadzenia domu, wychowania dziecka, i wszystkich innych tematów? No jak?
Wcale się nie dziwię, że Małgośka wcale nie wierzyła w siebie i w swoje możliwości. Kochała męża, więc udawała że zdrad nie ma, wiedziała że sama sobie nie poradzi więc nie mówiła teściowej co o niej myśli, w pracy wolała nie widzieć i nie słyszeć niż skonfrontować z Jolką - pracownicą, która z natury była wrednym babsztylem swój punkt widzenia. Najlepiej jest nie widzieć, nie słyszeć i stać się po prostu przezroczystą.

Ale ile można tak żyć? Gdy do Małgosi uśmiecha się los i okazuje się, że otrzymała spadek po cioci,ona sama w to nie wierzy. Dopiero wycieczka do Londynu sprawia, że w Małgosi coś zaczyna się zmieniać. Zaczyna wierzyć w siebie, kupuje działkę rozpoczyna budowę swojego wymarzonego domu. Wydawałoby się, że wszystko idzie ku dobremu, jednak los znów przypomina o sobie, i okazuje się że Małgosia jest w ciąży. Następne tragiczne wydarzenia doprowadzą do tego jednego najważniejszego,które jak dla mnie było bardzo wzruszające. Koniecznie przeczytajcie!

Po przeczytaniu zastanawiałam się czy polubiłam główną bohaterką, jest to dla mnie ważne, ponieważ książki, w których mam swoich ulubionych bohaterów są przeze mnie długo pamiętane. Nie mogę napisać, że nie lubiłam Małgosi, owszem okropnie mnie irytowała. Ale tak sobie myślę, że była niezwykle dzielną kobietą. Wybudowała dom, osiągnęła sukces w pracy, wychowuje samotnie dwójkę dzieci. Czy to mało?
Książkę chcę Wam polecić, mimo że historia jest banalna to zawiera nutkę takiej mądrości życiowej, o której gdzieś tam w życiu i codziennej bieganinie zapominamy.
Czytaj dalej...

Przywoływacz dusz - Gail Z. Martin

Autor: Gail Z. Martin
Tytuł: Przywoływacz Dusz
Wydawnictwo:Przywoływacz Dusz, już sam tytuł jest intrygujący przedstawia historię Martrisa Drayke’a, który jest drugim synem króla Bricena zamieszkującego Margolan. Głównu bohater prowadzi wygodne i beztroskie życie w królestwie.
Wszystko zmienia się gdy jego brat-Jared wraz z niebezpiecznym magiem Arontalą zabijają króla aby przejąć tron i panowanie w królestwie.
Martris w starciu z bratem traci najbliższą mu rodzinę i postanawia uciekać z królestwa. W czasie ucieczki Tris musi poradzić sobie nie tylko z niebezpieczeństwami jakie za sobą niesie podróż, w którą był zmuszony wyruszyć ale także z potężną mocą, którą otrzymał po babce. Czy moc, którą otrzymał wystarczy aby pozbyć się Jareda z tronu?


Po książkę sięgnęłam mimo, że taka tematyka nie jest mi specjalnie bliska.
Ale co bardzo mnie zaskoczyło historia przedstawiona w książce wcale mnie nie nudziła!
Książka nie zawiera "takiej fantastyki" jakiej ja nie lubię. Fajne jest to, że w książce wszystko jest możliwe. Czytelnik zaczynając ją czytać ma świadomość, że mimo iż tą daną historię można już pod coś podciągnąć, to tak naprawdę wcale tak nie jest, ponieważ wszystko jest w niej możliwe.
Poza tym zarówno czytelnik uwielbiający fantastykę odnajdzie coś dla siebie jak, ktoś kto chce po prostu poczytać dobrą książkę.
Każdy odnajdzie coś dla siebie, jest trochę strachu, smutku, radości a także i miłości!

Książkę mogę polecić nie tylko dlatego, że historia, którą zawiera jest warta uwagi. Prócz tego książkę czyta się rzeczywiście dobrze. Opisy nie są przydługie, akcja nie dzieje się za szybko czasem może niektóre wątki są przydługie, bohaterowie szybko zyskują przychylność czytelnika, a wydarzenia mające miejsce na kartkach strony absorbują uwagę do samego końca.
Polecam!

Fragment książki (klik)
Czytaj dalej...

Lalki-Karolina Święcicka

Autorka: Karolina Święcicka
Tytuł:
Lalki
Wydawnictwo:Ta książka odkąd ją otrzymałam przyciągała mnie jak magnes.
Mimo, że opis wydawcy brzmi bardzo banalnie, to ostatnie zdanie: Jaki wpływ na życie młodej matki może mieć otrzymana od tajemniczej sąsiadki..lalka? przesądziła o tym, że książka wylądowała u mnie.

Monika to kobieta, która niedawno została mamą Kini i postanowiła zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad córeczką.
Miała w głowie cały plan dnia, wyliczony co do minuty,co dla mnie było totalną głupotą, i powiem że bardzo mnie to irytowało. Monika spacer traktowała jak wyścig, każdy czas "zmarnowany" na czymś co nie było zaplanowane traktowała jak największą zbrodnie. Na dłuższą metę było to bardzo męczące. I tak też się stało z Moniką. Gdy już nie miała siły, na jej drodze stanęła sąsiadka Marzena- dziwna kobieta,która utrzymywała, że ma czwórkę dzieci mimo iż nie było po nich żadnego śladu w domu.
Monika spragniona kontaktu z kimś w swoim wieku nie zauważyła, że "coś" jest nie tak z tą kobietą. Gdy Marzena daje w prezencie Monice lalkę, ale nie taką zwykłą tylko magiczną, z Moniką zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Wizyta w szpitalu psychiatrycznym, dziwne migreny, chęć zabicia innego człowieka to tylko część tego co się stanie.

Zaczynając czytać książkę byłam bardzo podekscytowana, gdzieś w połowie byłam już sfrustrowana. Bałam się, że książka to typowa opowieść o kobiecie z dzieckiem jakich pełno na rynku. Bardzo się pomyliłam. Pomimo tego, że książka rzeczywiście opowiada historię Matki Polki to od momentu, gdy Monika otrzymała lalkę akcja zaczęła toczyć się w takim tempie, że ciężko było się oderwać.
Sam wątek z tą magiczną lalką był bardzo trafionym pomysłem!
Debiut mimo wszystko uważam za udany. Polecam!
Czytaj dalej...

Wystarczy chwila - Penny Vincezni

Autorka: Penny VincenziTytuł: Wystarczy chwilaWydawnictwo:Książkę zaczęłam czytać w bardzo niedogodnym momencie - w trakcie przygotowań świątecznych. Musiałam w połowie ją odłożyć i zająć się typowo domowymi sprawami. Gdy ją otrzymałam pierwszą myślą, która się nasunęła " 600 stron o katastrofie na autostradzie? Jak to możliwe?".
Przygotowania świąteczne sprawiły, że czytanie książki bardzo przeciągnęło się w czasie, ale za to z jaką niecierpliwością do niej wracałam!

Książka to historia o grupie ludzi, których połączyła, już chyba na zawsze katastrofa na autostradzie M4.
Jonathan - wzięty lekarz, wspaniały mąż i ojciec. Na autostradzie M4 znalazł się przez przypadek.To właśnie po drodze do domu chciał zakończyć swój romans z Abi Scott.
Abi Scott - asystentka fotografa, niesamowicie bezpośrednia dziewczyna, która jak się okazuje później jest wspaniałą kobietą, mimo tego że od początku książki kreowana jest na kogoś bez skrupułów.
Mary - starsza Pani, która po sześćdziesięciu latach jedzie spotkać się z miłością swojego życia.
Patrick - kierowca ciężarówki, która spowodowała wypadek. Ojciec i mąż. Bardzo ciepły i odpowiedzialny człowiek.
Toby i Barney - Pan Młody i Świadek jadący na ślub.
Georgia - początkująca aktorka, pasażerka ciężarówki.
Wszyscy przed wypadkiem wiodą normalne gorsze lub lepsze życie. Ich losy spotykają się właśnie na autostradzie M4, gdzie giną przypadkowi uczestnicy wypadku.
Ich życie nigdy już nie będzie takie jak kiedyś. Do tego dojdą nużące pytania policji i proces w sądzie.

Książka mimo swojej objętości nie jest ani trochę nuda, lub przeciągana na siłę. Każdy rozdział jest niesamowicie absorbujący i tak wciągający, że od książki ciężko się oderwać.
Nagłe zwroty akcji pochłaniają bez reszty.

Cała historia z wypadkiem wygląda na bardzo schematyczną ale wcale taka nie jest. W książce zwrócił moją uwagę jeden fragment: "z braku jednego gwoździa koń stracił podkowę, z braku podkowy ucierpiał koń, z braku konia jeździec był bezradny, z braku jeźdźca przegrano bitwę, w wyniku przegranej bitwy utracono królestwo, a wszystko przez jeden gwóźdź" Gdyby Mary zdecydowała się wyjechać później z pewnością nie uczestniczyłaby w wypadku, gdyby Patrick nie zabrał Georgi obydwoje wyszliby z tego cało, gdyby Toby i Barney także wyjechali wcześniej z domu i im nie groziłoby niebezpieczeństwo. Wszystkie te wydarzenia, które zdarzyły się wcześniej doprowadziły do tego, że w wypadku uczestniczyli wszyscy. Tak samo jest w życiu. Dlatego książka jest tak dobra w odbiorze. Jest w niej mowa o miłości, śmierci, przemijaniu, ale także o zbiegach okoliczności, przywiązaniu i o życiu przede wszystkim.
Katastrofa na autostradzie M4 to tylko początek tej machiny wydarzeń, która znajduje się na stronach książki.
Polecam!
Czytaj dalej...

Miłość kąsa - Adreinne Barbeau

Autorzy: Adrienne Barbeau
Tytuł: Miłość kąsa
Poprzednia część: Wampiry Hollywoodu (klik)
Wydawnictwo:







Podczas czytania Wampirów Hollywoodu miałam mieszane uczucia. Z jednej strony spodziewałam się historii takiej jak w Zmierzchu, a z drugiej strony...też spodziewałam się historii jak w Zmierzchu:)
I nic. Książka emanowała złą energią, urwanymi głowami, krew się lała jak woda z kranu, ohyda.
Sięgając po Miłość kąsa, byłam niejako już uodporniona. Przede wszystkim wiedziałam czego się spodziewać. No i oczywiście się nie zawiodłam, pod tym względem.

Druga część Wampirów nadal opowiada historię Ovsanny Moore - pięknej i niezwykle ponętnej,prawie pięćset letniej wampirzycy, i mega przystojnego Petera Kinga - najlepszego policjanta z Beverly Hills.
Już w pierwszej części było wiadomo, że COŚ TAM między nimi będzie. Ja przynajmniej wiedziałam, a Wy?
W drugiej części oczywiście prócz MIŁOŚCI, nadal głowy lecą jedna po drugiej. Gdy wydaje się, że wszystko wraca do normy,okazuje się że wcale tak nie jest. A obce elementy atakują jeden po drugim.
Dopiero gdy wszyscy już zostaną zabici ( w przenośni oczywiście) Ovsanna i Peter będą mogli ze spokojem zadbać o swoją miłość. Ale czy jest ona możliwa?
Ja książkę brałam z przymrużeniem oka, nic na to nie poradzę że nie czuje dreszczyku emocji. Jeżeli ktoś lubi takie tematy książka z pewnością będzie dla niego wyzwaniem.
Ja jednak mimo wszystko wole ciepłe kluchy ze Zmierzchu:)
Mam też wrażenie, że książka jest lepiej napisana niż pierwsza część. Nie wiem czy to za sprawą tego, że Wampiry tak źle wspominam czy za sprawą tego, że rzeczywiście jest lepsza.To zostawiam już do oceny osobie, która lubi tego typu książki.
Ja ze swojej strony zachęcam do podzielenia się swoją opinią na temat tej książki.
Czytaj dalej...

Łódeczka- Randall de Seve


Autorka: Randall de Seve
Tytuł: Łódeczka
Wydawnictwo:Tytułowa łódeczka powstała z kawałeczka sznurka, ołówka, puszki, szmatki, i z korka. Tyle wystarczyło aby chłopczyk stworzył swoją wymarzoną zabawkę.
Razem z łódką co dzień chodził nad jezioro aby mogła popływać na sznurku.
Łódka widząc duże statki tęskniła do wielkiego świata i zastanawiała się jak to jest?
Pewnego dnia nad jeziorem stało się coś, co zmieniło życie łódki. Sznurek, na którym była przywiązana zerwał się, i mimo, że chłopczyk próbował jakość zatrzymać łódkę - ona odpłynęła.
Czy łódka wróci? Jakie przygody ją spotkają?
Myślę, że warto poszukać tych odpowiedzi w książce.
Jest to piękna i zarazem wzruszająca opowieść o sile przywiązania do zabawki, która poruszy nie jedno małe serduszko:)Dodam, że do książki piękne ilustracje wykonał Loren Long. Ilustracje są przepiękne! Bardzo kolorowe i myślę, że doskonale oddają treść książki.
Litery są na tyle duże, że każde dziecko, które rozpoczyna naukę czytania nie będzie miało problemów aby przeczytać łódeczkę.
Polecam!
Czytaj dalej...

Sznurkowe przebieranki

Tytuł: Sznurkowe przebieranki
Wydawnictwo:

Ja bardzo lubię tego typu książki, które łączą przyjemne z pożytecznym, a w tym wypadku zabawę z nauką.
Sznurkowe przebieranki to 2 w 1, książka i zabawka.

Z boku książki jest 6 kolorów sznurków. Karty książki są podziurawione, ale nie dlatego że zepsute, ale dlatego że dziurki służą zabawie;)
Dziecko może samodzielnie czytać instrukcje na kartkach książki ponieważ litery są wystarczające duże i wyraźne, a może też czytać przy drobnej pomocy rodzica.

Po co sznurki? Służą one do przeplatania dziurek. Dziurki to zazwyczaj ubranka dzieci - bohaterów książek, które potrzebują żółtych spodni, czy czerwonej skarpetki, a sznurek wystarczy tylko odpowiednio przepleść i gotowe.

Takie przeplatanie wcale nie jest proste, o nie! Ale za to jaka fajna zabawa. I rączki pracują i oczka:) Poza tym aby dobrze ubrać bohaterów książek, należy znać kolory sznurków:) Jeżeli dziecko już je zna to nie będzie problemu z odpowiednim ich zastosowaniem, jeżeli jeszcze nie to nic nie szkodzi, z pewnością szybko się ich nauczy.
Polecam!
Czytaj dalej...

Życzenia Świąteczne!



Chciałabym życzyć Wam wszystkiego co dobre!
Aby te święta były dla Was czasem refleksji i wyciszenia, ale także radości i miłości!

Chciałabym przy okazji podziękować za Wszystkie życzenia, które otrzymałam drogą e-mailową!
Dziękuję, że jesteście:*
Czytaj dalej...

Napisz na priv - Agnieszka Krawczyk


Autorka: Agnieszka Krawczyk
Tytuł: Napisz na priv
Wydawnictwo:
Dawno się tak nie uśmiałam. Książka to istny poprawiacz humoru.
Jednakże jeżeli zamierzacie po nią sięgnąć to nie spodziewajcie się ambitnej książki, ponieważ z pewnością się zawiedziecie.
Napisz na priv to historia młodej matki polki, której życie obfituje w wiele dziwnych zbiegów okoliczności. Laura - główna bohaterka to gospodyni domowa wychowująca dziecko. Jej życie toczy się wśród kaszek, pieluch, piaskownicy i forum internetowego.
Na forum internetowym jak większość matek Laura szuka informacji nie tylko o wychowaniu dziecka, ale także o sobie. Wyczytuje ciekawostki o peelingach, depilacji czy innych zabiegach kosmetycznych, które są obowiązkowe dla każdej kobiety (w tym szczególnie dla matki).Opisy z forum zawarte pod koniec każdego rozdziału są po prostu genialne. Zresztą sytuacje,których doświadcza główna bohaterka są jak z życia wzięte Chociażby opis wsiadania do autobusu, gdzie babcie toczą wzrokową bitwę o wolne miejsca.
Nie chce się rozpisywać na temat historii przedstawionej w książce bo nie ma o czym. Po prostu jeżeli macie ochotę przeczytać coś lekkiego i się pośmiać ta książka z pewnością spełni swoje zadanie. Polecam!
Czytaj dalej...

Wywiad z Joanną M. Chmielewską


Razem z możliwością wygrania książki Poduszka w różowe słonie, była też możliwość zadania pytania autorce tej książki Joannie M. Chmielewskiej.
Autorka odpowiedziała na Wasze pytania, więc mi pozostaje życzyć miłego czytania!

Cyrysia:
Skąd zaczerpnęła Pani pomysł na tytuł książki "Pomysł w różowe słonie"?
Skąd Pani czerpie pomysły na fabułę swoich książek? Czy zaczerpnięte są z życia czy wymyślone przez Panią?

Lubię historie z klamrą. A ponieważ poduszka w różowe słonie pojawiła się w pierwszej scenie, jasne było, że pojawi się jeszcze i uznałam, że będzie to również dobry tytuł.

A pomysły? Na początku zawsze jest impuls. I takim impulsem do napisania Historii srebrnego talizmanu była pewna kłótnia moich dzieci, a w przypadku Poduszki w różowe słonie błękitny miś Florian, którego moja córka Julka dostała od Edyty Szałek . I tak to podarunek od pisarki stał się literacką inspiracjąJ . Potem wymyślam fabułę. Czasami wplatam jakiś element z życia z własnych wspomnień, czy z zasłyszanych opowieści (ot, choćby historia ze sztuczną szczęką i kalarepą, która przydarzyła się zupełnie komuś innemu – Poduszka s.90)

Demismo:
Jak się zaczęła Pani kariera? Skąd się wziął pomysł na napisanie takiej książki? Trudno się było pani wybić? Przez ile czasu była pisana Pani pierwsza książka? Czy początki były trudne?

Pisać lubiłam od zawsze. I bardzo chciałam napisać książkę, ale brakowało mi impulsu. Kilka lat temu w Twoim Stylu ogłoszony był konkurs z okazji dwudziestolecia Firmy Irena Eris. Zadanie konkursowe – zaprezentować w dowolnej formie kosmetyk tej firmy, nagroda dla dwudziestu laureatek – wyjazd do SPA w Krynicy, a tam mnóstwo różnych atrakcji. Napisałam opowiadanie... i wygrałam! Z Krynicy wyjechałam z postanowieniem – napiszę książkę! I z zeszytem, w którym przez całą noc w pociągu i kilka kolejnych dni notowałam pomysły i teksty, które przyszły mi do głowy. Wtedy powstały Zaczarowane rymowanki (wydawcy szukałam pół roku, nie zrażając się kolejnymi odmowami). A potem Historia srebrnego talizmanu, którą zaczęłam pisać z myślą o moim synu, gdy był w czwartej klasie (on jest pierwowzorem głównego bohatera) , a skończyłam gdy znalazł się w gimnazjum. Dla usprawiedliwienia dodam, że pisałam z długimi przerwami i gdy mój bohater Michał utknął w Mieście Zapomnienia, a był to listopad, wróciłam do pisania dopiero w czasie wakacji. Początki były i radosne (ach, ten nagły przypływ weny!) i trudne (och, ten nagły odpływ weny! a potem problem ze znalezieniem wydawcy).

A skąd się wziął pomysł na napisanie takiej książki? Zaczęło się od Florianaj(jak już wspomniałam) i on podsunął mi pokusę skonfrontowania dziecięcego widzenia świata (dziecięce myślenie, skojarzenia, obraz świata – to mnie fascynuje) z widzeniem kobiety dorosłej (w każdym razie z pozoru, a tak naprawdę nieźle pokiereszowanej przez życie i zamkniętej w schematach)

Pisany inaczej:

Z tego co się zdążyłem zorientować to jest zbieżność imion i nazwisk z moją ukochaną pisarką?

Owszem, stąd dla odróżnienia to M. przed nazwiskiem (pierwsza litera mojego drugiego imienia Maria).

Podzielam tę sympatię – Lesia czytałam kilka razy i za każdym razem śmiałam się tak samo, a w dobie kryzysu cudem upolowałam kilka egzemplarzy i wszystkie popożyczałam moim znajomym, nie wróciły niestety. Natomiast Całe zdanie nieboszczyka zostało zaczytane na śmierć i rozpadło się niestety. Nie mówiąc już o tym, że o Joannie Chmielewskiej i jej książkach usłyszałam pierwszy raz od chłopaka, w którym kochałam się w piątej klasie...

Magda:

Jak reaguje Pani na kojarzenie z Joanną Chmielewską, znaną od wielu lat na polskim rynku autorką głównie powieści kryminalnych? Czy imię i nazwisko są prawdziwe, czy (podobnie, jak w przypadku w.w. J. Chmielewskiej) pseudonimem artystycznym?

Imię mam od chrztu a nazwisko po mężu. Owszem, zdarzają się kłopotliwe sytuacje, kiedy muszę się tłumaczyć, że nie jestem „tą” Joanną Chmielewską, ale jakoś sobie z tym radzę

Dm1994:


Czy ma pani jakaś sztuczkę na przekonanie do siebie i swojej twórczości przeciwników polskiej literatury ?


Niestety, nie mam. Ale może ktoś mi coś podpowie?

Sil:

Jak Pani radzi sobie na rynku wydawniczym, z jakimi problemami się Pani styka?

Nieznani autorzy nie mają lekkoJ Trudno się przebić. Ale Wydawnictwo Amea po wydaniu Historii srebrnego talizmanu zamówiło u mnie kontynuację (Neska i srebrny talizman ukaże się w maju,) a Poduszka w różowe słonie, którą wysłałam do Wydawnictwa MG gdzieś w połowie grudnia 2010, już na początku kwietnia 2011 była na rynku, więc nie jest źle. A mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej

Sabinka.t1:

Czy jest jakaś pisarka bądź pisarz, którego Pani podziwia? Jakie książki królują na pani regale?

Żadne nazwisko na ten moment nie przychodzi mi do głowy.

A na moim regale (niedawno się przeprowadziłam i jeszcze nie rozpakowałam książek) królują aktualnie Łowcy wielorybów Edyty Szałek (świetna fabuła, konstrukcja, język - polecam!) oraz książki z biblioteki, które czekają na swoją kolejkę: Okruchy codzienności Elizabeth Strout (zaczęłam czytać, ciekawa konstrukcja i nie tylko, bądź co bądź za tę książkę autorka dostała Pulitzera), Autobiografia Agathy Christie (smakowicie grubaśna) i Odnalezieni Anny Kamińskiej (zaintrygowało mnie, że są to prawdziwe historie adoptowanych)

Biżuteria z filcu:
Czy pomysły na kolejne książki "rodzą" się w Pani głowie na bieżąco czy może ma już Pani w głowie zarys wielu kolejnych historii?

Mam w głowie kilka pomysłów, ale czy coś się z nich wykluje, któż to wie... J

Miriamart:

Oj. Wszystkie pytania jakie chciałabym zadać autorce juz są powyżej. Powtórzę się ale bardzo ciekawi mnie imię i nazwisko tak podobne do znanej Joanny Chmielewskiej której książki bardzo lubię. Czy to było działanie obmyślone na zwiększenie liczby czytelników poprzez ich pomyłkę? Sposób bardzo dobry bo ludzie niechętnie sięgają do książek pisanych przez mniej znanych autorów. A dzięki takiej "pomyłce" mogą poznać ciekawą twórczość innego artysty. Byc może bardziej interesującą :)

Nie zamierzam zdobywać czytelników przez skojarzenia z inną autorką, stąd to M. przed nazwiskiem.

Justysias7000:

Czy pani czyta często swoje książki , czy raczej woli pani czytać inną literaturę? W jakich okolicznościach pisala pani tę książkę, czy to było natchnienie, czy ta myśl "krążyła" pani od dłuższego czasu?

Czytam wszystko, co mnie zaintryguje (tytułem, nazwiskiem autora, opisem, okładką), czasami nie kończę, jeśli książka mnie rozczaruje.

To był impuls i natchnienie, rzadko wena bywała kapryśna...

Soulmate:

Dlaczego Pani pisze bajki i młodzieżówki, a nie np. kryminały, thrillery, romanse? :)

Piszę, co mi w duszy gra...

Poduszkowietz:

A ja jestem ciekawa w jakich warunkach najlepiej się Pani tworzy. Czy potrafi Pani tworzyć równie dobrze wszędzie, czy jest Pani uzależniona od jednego miejsca? Oczywiście, jestem ciekawa co to za miejsce, ale może to zbyt osobiste pytanie...?

Najlepiej mi się pisze, kiedy mam spokój i dużo czasu, wtedy postacie książkowe mogą się swobodnie rozgościć i nikt im nie przeszkadza. Lubię tworzyć, patrząc w przestrzeń za oknem, a ponieważ niedawno przeprowadziłam się do Szklarskiej Poręby (gdzie przymierzam się do prowadzenia Domu Pod Wędrownym Aniołem) więc przestrzeni mi nie brakuje. A natchnieniu sprzyja filiżanka kawy albo dwie, a czasami nawet trzy...

Agnieszka MD:

A ja jestem ciekawa, gdzie lubi Pani pisać? Czy są to jakieś ulubione miejsca czy pisze Pani pod wpływem chwili?

I woli Pani spokój i ciszę przy pisaniu czy gdy się coś wokoło Pani dzieje?

Właściwie odpowiedziałam już na to pytanie, dodam jeszcze, że zdarza mi się pisać w różnych innych miejscach – przy kawiarnianym stoliku na przykład, na plaży albo w autobusie...

Jusssi:

Jaką książkę zabrałaby Pani na majówkę ?

Autobiografię Agathy Christie - tak cierpliwie czeka na półce:)

Anek7:
Zawsze wydawało mi się, że o wiele trudniej jest napisać książkę dla dzieci niż dla dorosłych. Ponieważ ma Pani w swoim dorobku książki dla najmłodszych chciałabym zapytać jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Pisze się inaczej, ale nie odczuwam, że było to trudniejsze.

Bujaczek:

Czemu przeszła Pani na książki dla dorosłych?

Nie zakładałam, że będę pisać wyłącznie dla dzieci, idę za pomysłami.

Samash:
Kiedy najlepiej czyta się Pani książki?
O jakiej porze najlepiej się Pani pisze?Czyta?

O każdej porze i w każdym miejscu, w wannie na przykład, w pociągu, na przystanku, na plaży, w kawiarni, na podwórku, ale najlepiej chyba w łóżku przed snem.

A pisze? W nocy, albo rano, ale nie bladym świtem, tylko o ludzkiej porze, korzystając z tego, ze moje dziecko jeszcze śpi.

Mo:

Zupełnie zapomniałam o możliwości zadania pytania autorce. Większość pytań, które chciała bym zadać już niestety padła.Jestem ciekawa skąd pomysł na tytuł, jak Pani reaguje na mylenie z Joanną Chmielewską? Chciała bym też zapytać o Pani ulubioną książeczkę, lub bajkę z dzieciństwa?


Książki – Karolcia i Witaj Karolciu Marii Krüger, miałam nadzieję, że też znajdę zaczarowaną kredkę lub zaczarowany koralik.

Viv22:

Większość pytań, które i ja bym zadała już jest. A więc moje brzmi: Kim chciała pani zostać będąc dzieckiem? Bo myślę, że o pisaniu wówczas pani nie myślała jeszcze?

Żoną indiańskiego wodza, detektywem, podróżniczką, lekarką, pisarką również...

Czarnazaba:

Którą książkę pisało się Pani najprzyjemniej, najłatwiej?

Poduszkę w różowe słonie i Neskę i srebrny talizman.

Zainspirowana:

Jak długo powstawała książka.? Zawsze mnie interesuje ile czasu człowiek poświecił swojej twórczości... ;)

Rok i troszeczkę...


Toska82:
Czy ma Pani jakieś ulubione miejsce do pisania ? Kto pierwszy czyta próbną wersje książki? Czy był to ktoś bliski?

Na pierwsze pytanie już odpowiedziałam wcześniej. Pierwsza czytała moja córka Ola, następnie koleżanka – pchycholożka, z którą konsultowałam książkę, a potem moja przyjaciółka i wieloletnia sąsiadka Beata (ta od soli i zapałek – jeśli ktoś zwrócił uwagę na dedykację)

Edzia:
Czy odwołuje się Pani w swojej twórczości do wspomnień z dzieciństwa?

Czasami...

Moje pytanie:
Z czym pojechałaby Pani na bezludną wyspę? Jakie jest Pani najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa?

Na bezludną wyspę zabrałabym coś do pisania, coś do czytania i kawę...

Nie przychodzi mi do głowy żadna konkretna sytuacja, raczej impresje

smak placków i bucht drożdżowych pieczonych przez moją Ciocię... (Ciocia umarła i nikt nie umie odtworzyć tego smaku), bajki opowiadane przez Babcię (czy ktoś zna bajkę o Zielonej Panience?), szelest papierowej torebki, w której Babcia trzymała miętówki, chrzęst cukru rozcieranego z płatkami róży, smak lodów pingwin (czy ktoś je jeszcze pamięta?

Chyba odpowiedziałam na wszystkie...

Pozdrawiam serdecznie tych, którzy przeczytali Poduszkę i tych, którzy jej nie przeczytali, tych którzy zamierzają ją przeczytać i tych, którzy wcale nie zamierzają, tych którzy trafili na tę stronę, bo chcieli i tych, którzy znaleźli się tu przypadkiem :}

Joanna M. Chmielewska


Tak od siebie jeszcze dodam ale pewnie sami dojdziecie do tego wniosku, że pani Joanna to niesamowita bardzo pogodna i sympatyczna osoba:
Była obiecana jeszcze nagroda za udział w zadawaniu pytań, o adres poproszę:
Biżuterię z filcu - Agatę
która została wyłoniona drogą losowania:)

Dziękuję wszystkim za udział!
Czytaj dalej...

Ostatnie fado - Iwona Słabuszewska-Krauze+ 1 egzemplarz dla Was

Autorka: Iwona Słabuszewska-Krauze
Tytuł: Ostanie fado
Wydawnictwo:
Premiera: 20.04.2011
Pierwsze na co zwróciłam uwagę w książce to okładka. Dopóki nie miałam jej w ręce nie wiedziałam jak wygląda "na żywo". Gdy książkę otrzymałam nie mogłam się nadziwić nad jej doskonałością. Książka wygląda jak stara pocztówka. Okładka jest tak dopracowana pod każdym względem i tak perfekcyjna, że nie sposób jest oderwać od niej wzrok.
Tak szczerze się przyznam, że wydanie książki jest cudowne. Chyba najlepsze z wszystkich książek jakie miałam ostatnio przyjemność czytać.

Alicja to stosunkowo skryta kobieta, o której nie wiemy zbyt wiele. Jest bez reszty oddana swojemu kuzynowi Dominikowi, który jest dla niej wzorem do naśladowania.Wspomniany wcześniej Dominik jest samotnikiem i podróżnikiem w jednym. Przez całe swoje życie podróżował i odwiedzał różne miejsca, łamiąc niejedno serce. Pewne popołudnie zmienia trochę uporządkowany świat Alicji. Podczas krótkich wakacji w Polsce, Alicja w kufrze pełnym wspomnień Dominika odkrywa list Rosy - przyjaciółki z dawnych lat Dominika, która z wielkim bólem pisze o ich rozstaniu. Dominik nie jest rozmowny, jednakże wręcza kuzynce list, który ma wysłać do Rosy. Alicja zaciekawiona podejmuje decyzję wyjazdu do Lizbony w celu odszukania przyjaciółki Dominika.
W książce prócz Alicji poznajemy także wielu innych bohaterów. Między innymi Fernanda - zakręconego i nieco rozkojarzonego pisarza. Kostka - przyjaciela Alicji -malarza, który z wielkim oddaniem poświęca się swojej pasji. Teresę - zgorzkniałą kobietę, która kiedyś śpiewała fado wraz z Rosą. I wielu innych bohaterów, z których każdy ma jakąś ciekawą historię swojego życia.
Losy bohaterów przeplatają się ze sobą tworząc spójną i ciekawą całość.

Książka Ostatnie fado to nie tylko opowieść o miłości. To esencja smaków i zapachów Lizbony, skrawki dźwięków i urywki ludzkich rozmów,urwane dźwięki muzyki i smak podróży.
Ostatnie fado niesamowicie działa na zmysły i wyobraźnię.

Autorka napisała w tak fantastyczny sposób tą książkę, że bez wychodzenia w domu po lekturze czułam się jakbym odbyła podróż do Lizbony. W cudowny sposób ukazała atmosferę tego miejsca oraz ludzi i ich mentalność. Podczas czytania stopniowo przesiąkałam tym lizbońskim klimatem czując się prawie jak mieszkaniec.
Czego mi brakuje? Brakuje mi końca tej historii.Chciałabym dowiedzieć się jak Dominik zareagował na wiadomość o tym, że Alicja wybiera się do Lizbony, chciałabym wiedzieć jak potoczył się wątek Kostka i Alicji, chciałabym wspaniałego końca tej historii, chciałabym jeszcze więcej...
Żałuję, że tak szybko książkę przeczytałam,ponieważ ona jest z tego gatunku książek, którymi można się rozkoszować przez długi czas. Wiem, że jestem zauroczona Lizboną i jeżeli kiedykolwiek tam trafię to właśnie dzięki tej książce.
Polecam.
Zapraszam do obejrzenia reportażu Dzień Dobry tvn o książce Ostatnie Fado:
http://dziendobrytvn.plejada.pl/30,46992,wideo,,256005,sladami_ksiazki_ostatnie_fado,aktualnosci_detal.html
************************************************************************************

Chciałabym Was serdecznie zaprosić na candy, w którym do wygrania jest książka Ostatnie fado wraz z autografem autorki:)
Aby wziąć udział wystarczy zostawić komentarz, w którym należy zadać pytanie autorce książki.
Będzie mi miło gdy poinformujecie o zabawie na swoim blogu.

Fundatorem nagrody jest:
Czytaj dalej...

Najpiękniejsze polskie życzenia



Tytuł: Najpiękniejsze Polskie Życzenia
Wydawnictwo:Prócz czytania książek mOprócz czytania moją drugą pasją jest rękodzieło. W kartkach,które produkuję niemal taśmowo liczą się także życzenia, a z tymi często mam problem. Bo jak w kilku słowach wyrazić coś ważnego?

Ta książka spadła mi prosto z Nieba:)
Życzeń jest całe mnóstwo, w dodatku pięknie porozmieszczanych według okazji. A co jest najpiękniejsze to cudowne ilustracje;)
Życzenia,która znajdują się w książce są idealne widać, że ich wybór nie był przypadkowy.

Wśród wszystkich zamieszczonych życzeń znajdziemy te na Wielkanoc, święta Bożego Narodzenia, Urodziny, Imieniny i wiele innych.
Taka książka to obowiązkowa pozycja w każdym domu. W końcu życzenia składamy przy każdej okazji, dlaczego to nie mają być te najpiękniejsze?:)
Polecam!
Czytaj dalej...

Wyniki poduszkowego candy:)

Kochane!
Miło mi poinformować, że książkę Poduszkę w różowe słonie wygrywa:

Edith!
Pięknie proszę o adres: izus1000@op.pl

A Was zapraszam (jeżeli jeszcze tego nie zrobiłyście) do zadania pytania autorce Joannie M.Chmielewskiej (klik)
Wszystkie osoby biorące udział w zadawaniu pytań także czeka mała nagroda:)
Dziękuję wszystkim za udział i zapraszam niebawem na kolejną zabawę:)
Czytaj dalej...

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci - Anna Kalbarczyk


Autorka: Anna Kalbarczyk
Tytuł: Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci
Wydawnictwo:
Małe dzieci nie zawsze potrafią wyrazić to co czują. Nie znają odpowiednich słów, wstydzą się, nie wiedzą właściwie co do końca się dzieje, albo po prostu nie rozumieją, że to co się dzieje jest złe.

Aby dowiedzieć się co takiego trapi dziecko wystarczy podsunąć mu kredki i blok.Oczywiście nie wszystko da się wyczytać z rysunku ale z pewnością bardzo dużo.
I o tym właśnie jest ta książka.

Jak zrozumieć rysunki dzieci? Jest to niezwykle ważna i przydatna umiejętność. Kto jak nie rodzic ma czuwać nad tym co dzieje się w życiu dziecka i zareagować gdyby działo się coś złego? Dlatego ta książka jest niejako pomocą zarówno dla rodziców jak i pedagogów.
W rysunkach dzieci kryje się wiele informacji. Liczą się zarówno kolory w jakich utrzymana jest praca jak i rozmieszczenie, i wielkość postaci oraz wiele innych rzeczy.
W książce jest mnóstwo przykładowych rysunków. Poza tym jest napisana bardzo przystępnie i w taki ciekawy sposób. To nie są tylko suche fakty, że ważne jest to i to, ale są porównania, przykłady cenne rady.
Pozostaje mi polecić. Zajrzyjcie koniecznie:)

Czytaj dalej...

Hakus pokus - Katarzyna Leżeńska, Darek Milewski

Tytuł: Hakus Pokus
Autorzy:
Katarzyna Leżeńska
Darek Milewski
Wydawnictwo:


Po przeczytaniu "miliona" różnych recenzji, pozytywnych recenzji tej książki myślałam, że także stanie się moją ulubioną. Stało się trochę inaczej i nie wiem czym to jest spowodowane. Czy tym, że TYLE się o niej naczytałam, czy tym że nie był to odpowiedni moment na jej czytanie. Do końca nie wiem i trudno jest mi się określić tak właściwie jaki mam stosunek do tej książki.

Hakus pokus to historia głównie dwóch osób.
Beaty, która jest psychologiem z Chicago. Psychologiem, który sam z sobą ma problemy. Zastanawiam się jak ktoś może pomagać innym osobom mając problem ze sobą i swoim życiem. Beata jest zdominowana przez matkę, która nie do końca jest normalna, a właściwie ma chorobę psychiczną.
Beata wyjeżdża aby zmienić zarówno środowisko jak i uwolnić się od matki. W Seattle szybko znajduje pracę i poznaje Roberta,którego życie także nie oszczędzało. Robert żeby nie było nudno rozwodzi się z żoną TRANSWESTYTKĄ. Prócz tego jest matematykiem, którym stał się z miłości do swojej nauczycielki i hakerem. Beata prócz Roberta poznaje jeszcze innych dziwnych ludzi: Lilo, XX-ela, szefa który zupełnie się nie nadaje do szefowania, i Megan - sekretatkę z depresją.
Mimo wielu przeszkód na swojej drodze Beata i Robert tak zupełnie różne osoby będą starali się naprawić swoje życie i na nowo uwierzyć w prawdziwą miłość.

Ja gdzieś do 200 strony tak okropnie się męczyłam, myślałam że już nie dam rady. I właściwie nawet nie wiem czemu się męczyłam,bo książka jest ciekawa. Zarówno opisy dzieciństwa Beaty jak i małżeństwa Roberta były wciągające, ale czegoś było mi brak.
Książka zawiera fajną historię pełną ciekawostek z życia hakerskiego, przeplataną cierpieniem i zawiłością losów ludzkich.
Wiem, że są czytelnicy,którym książka bardzo się podobała, ja być może kiedyś spróbuje raz jeszcze ją przeczytać, póki co niestety do tej grupy się nie zaliczam.
Czytaj dalej...

Woda dla słoni - Sara Gruen


Autorka: Sara Gruen
Tytuł: Woda dla słoni
Wydawnictwo:

Jacob Jankowski to samotny staruszek mieszkający na co dzień w domu starców. Ma piątkę dorosłych dzieci jednakże rzadko się z nimi widuje. Jacob nie jest starszukiem TEGO typu,który widzi tylko czubek własnego nosa. Mimo swojego wieku - 93 trzech lat dobrze się trzyma i posiada mnóstwo wspomnień.
To właśnie historię jego życia poznajemy w książce Woda dla słoni.
Od razu zaznaczę, że jest to historia porywająca, ale i schematyczna zarazem.
Jacob zaczyna snuć swoją opowieść,która wydarzyła się gdy miał 23 lata. Opowiada o tym jak trafił do cyrku. To właśnie tutaj poznał mnóstwo osób, zrozumiał co znaczy ciężka praca, otoczył opieką wiele potrzebujących zwierząt i spotkał miłość swojego życia, słonicę Rosie i piękną kobietę. Wspomnienia Jacoba to nie tylko suche fakty. Bohater niejednokrotnie ukazywał trud decyzji jakie musiał podjąć, od których zależało jego być albo nie być. W książce nie brakuje także różnych intryg,które czasami smucą, a czasami bawią.

Woda dla słoni to nie tylko książka o miłości.To także opowieść o wielu szansach,które nie zostały wykorzystane, o cierpieniu i o przemijaniu. Czytelnik ma okazję poznać cyrk niemalże od podszewki.
Ponadto jest to książka nie tylko dla osób młodych duchem. W tej książce każdy odnajdzie cząstkę siebie samego, i chyba dlatego ośmielę się stwierdzić, że książka jest ponadczasowa.
Przeczytajcie koniecznie!

Zwiastun do filmu na podstawie książki, planuję obejrzeć:
Czytaj dalej...

Zawsze przy mnie stój - Carolyn Jess-Cooke

Autorka: Carolyn Jess-CookeTytuł: Zawsze przy mnie stójWydawnictwo:

PREMIERA: 20 kwietnia 2011
Odkąd ujrzałam książkę bardzo chciałam ją przeczytać. Nie tylko tematyka mnie zainteresowała ale i okładka. Jest bardzo przyciągająca.
Pierwszy raz chyba czytałam tego typu książkę.
Margot główna bohaterka umiera jednakże nie pamięta jak do tego doszło i kto ją zabił.
Wraca na ziemię jako swój anioł stróż. Nie po to by zmieniać swoje życie (chociaż tego nie uniknie) ale po to aby wspierać samą siebie, kochać i opiekować się sobą.
Margot teraz jako swój anioł stróż przybiera imię Ruth i towarzyszy małej Margot od urodzenia po śmierć, przeżywając na nowo to co już było, a przy okazji chcąc zmienić bieg życia.
Czy jej się uda? Koniecznie przeczytajcie.

Ja jestem zawiedziona końcem książki. Bardzo nie chciałam, żeby skończyło się tak jak się skończyło.
Bardzo nad tym ubolewam, ale taki zamysł autorki ma też swoje plusy. W końcu nie każda książka musi się kończyć tak jak życzy sobie tego czytelnik.

Sam pomysł związany z aniołami, demonami i różnymi innymi pokusami jest według mnie świetny i z pewnością nie jest oklepany.
Po przeczytaniu sama zastanawiałam się czy te straszliwe demony gdzieś się nie czają na parapecie i czy mój własny anioł stróż jest gdzieś obok?
Książka świetna,bardzo wciąga. Polecam!

Zapowiedź wideo:


Wywiad z autorką (klik)
Fragment książki (klik)
Czytaj dalej...

Zadaj pytanie autorce Poduszki w różowe słonie Joannie M Chmielewskiej+ nagroda dla Was


Kochani w związku z moim candy, w którym do wygrania jest książka Joanny M. CHmielewskiej ogłaszam, że od dziś do poniedziałku 18 kwietnia, każda z Was ma możliwość zadania pytania autorce książki Poduszka w różowe słonie.
Pytanie należy napisać w komentarzu, ja w poniedziałek zbiorę je w całość i opublikuje wywiad, gdy tylko otrzymam odpowiedzi:)
Wśród osób zadających pytanie rozlosuję nagrodę:)
Zapraszam!

*************************************************************
Joanna M. Chmielewska autorka opowiadań Kaczucha, Brosza, i utworów dla dzieci (powieści - Historia srebrnego talizmanu, Neska i srebrny talizman, a także serii wierszy Zaczarowane rymowanki)
Czytaj dalej...

Ewcia i drzewko szczęscia - Ewa Ostrowska

Autorka: Ewa OstrowskaTytuł: Ewcia i drzewko szczęściaWydawnictwo:Po przeczytaniu Ewci żałuję, że tak długo leżała na półce czekając na swoją kolej.
Jest to wspaniała i pełna ciepła książka o smutkach i radościach małej dziewczynki, która zapomniana przez mamę czuje się zaniedbana i ma wrażenie, że zaraz utonie w nowych zabawkach, którymi wcale się nie bawi.
Na szczęście Ewcia ma jeszcze wspaniałych dziadków, którzy widząc jak dziewczynce brakuje mamy, która robi karierę jako burmistrz opowiadają ciekawe historie z dzieciństwa córki, a także wymyślają coraz to nowe zabawy.

Książka jest pięknie ilustrowana i przypadnie do gustu z pewnością każdemu maluchowi:)
Czytaj dalej...

7 razy dziś - Lauren Oliver

Autorka: Lauren OliverTytuł: 7 razy dziśWydawnictwo:Bardzo chciałam przeczytać tą książkę. Leżała na półce i czekała, a ja z żalem odkładałam ją w czasie bo inne zobowiązania wisiały nade mną. W końcu nie wytrzymałam i pół nocy spędziłam żeby ją przeczytać. I co? I jestem na TAK!
Niestety nie obejdzie się bez marudzenia nad zakończeniem książki, ale to za chwilę.

Sam jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Razem ze swoimi przyjaciółkami, jak to bywa w szkole średniej, przeżywają swoje miłości, wzloty i upadki, mają wrogów i małe sekreciki. W piątki z reguły dziewczyny ostro imprezują. Tak jest i w TEN piątek. Dlaczego TEN? Ponieważ to właśnie ON będzie rozpoczynał się na nowo aż SIEDEM razy. Dlaczego? Ciężko wyjaśnić. Główna bohaterka gdzieś zaplątała się w czasie i nie potrafi powrócić.
Jest jednak jeden sposób aby wszystko naprawić i podejrzewam, że ile czytelników tyle wersji. Sam wydawało się, że gdy uratuje znienawidzoną Juliet jej życie znów się wyprostuje i przestanie w kółko przeżywać dziś.
My jako czytelnicy oczywiście jej towarzyszymy w każdy piątek na nowo, i powiem Wam szczerze, że to wcale nie jest nudne:)

Jednakże ja osobiście jestem znów zawiedziona zakończeniem.
Po pierwsze - jest za ogólne, jak dla mnie książka w ogóle za bardzo się nie skończyła, jedynie kartek już nie ma.
Po drugie - wolałabym jednak, żeby mimo wszystko autorka zakończyła książkę sama nie zostawiając tego w gestii czytelnika
Po trzecie - chciałam przeczytać o tym co było po TYM piątku..wiecie miłość i te sprawy, a tutaj nic.

Bardzo żałuję, że pochłonęłam książkę w takim tempie, ale wciągnęła mnie bez reszty.
Dlatego polecam!

A i przy okazji nadmienię, że książka 7 razy dziś to debiut autorki, i to jaki udany!
Czytaj dalej...

Malarz młodych dziewcząt - Monika Feth

Autorka: Monika FethTytuł: Malarz młodych dziewczątWydawnictwo:
Książka ma bardzo przyciągającą okładkę i właśnie to ona po części zadecydowała o tym, że trafiła w moje ręce. Tak sobie myślałam, że to czerwone na pędzlu to niekoniecznie jest farba... Ale o tym to sami zadecydujecie, myślę że każdy to na swój sposób zinterpretuje:)

Od początku książki miałam przeświadczenie, że będzie to taki typowy thriller z dość prostym i pobieżnym wyjaśnieniem na końcu.
Otóż thriller nie był typowy, bo ja chyba pierwszy raz czytałam książkę dotyczącą takiego a nie innego obrotu sprawy. Nie chcę Wam za dużo zdradzić, bo nie miałoby sensu czytanie tej książki, ale autorka już od samego początku budowała we mnie napięcie, które do samego końca gdzieś we mnie żyło.
Ilka jest główną bohaterką, ma chłopaka Mike'a i mroczną przeszłość za sobą, do której prowadzą zamknięte drzwi.
Ilka nie zwierzyła się dotąd nikomu z tego co kiedyś się stało. Ja gdy poznałam jej sekret byłam trochę zaszokowana, bo chyba nie tego się spodziewałam. Pewnego dnia Ilka znika, a Mike wraz z koleżankami, od których wynajmuje pokój rozpoczynają poszukiwania. Błądzą po omacku. Także policja jest bezsilna i nie wie gdzie szukać dziewczyny. A Ilce grozi ogromne niebezpieczeństwo. Czy ją odnajdą, oraz co stało się dziewczynie na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce.

Jeżeli chodzi o koniec całej historii jestem bardzo rozczarowana. Ja bardzo lubię jak książka się kończy i wszystko zostaje wyjaśnione nie w sposób pobieżny ale taki dokładny, wyważony i spokojny.
Tutaj wszystko wyjaśniło się tak szybko, że nie zdążyłam tego ogarnąć a już było po wszystkim. Tak jakby autorka nie miała pomysłu jak to dalej pociągnąć.
Jednakże mimo wszystko zachęcam do przeczytania. Książka jest świetna, ja z pewnością sięgną po inną pozycję tej autorki.
Czytaj dalej...

Przygody jeżyka spod jabłoni - Alicja Ungeheuer-Gołąb


Autor: Alicja Ungeheuer-Gołąb
Tytuł: Przygody Jeżyka spod Jabłoni
Wydawnictwo:Jak tylko zobaczyłam książkę i tytułowego Jeżyka z okładki, od razu przypomniała mi się bajka z mojego dzieciństwa też o Jeżyku, jednakże ten mój w odróżnieniu od tego, o którym tutaj mowa wyruszał w poszukiwanie jagody, która uratuje życie jego przyjaciela.
Jeżyk spod Jabłoni natomiast to świetny kompan do poduszki dla każdego malucha.
Jeżyk przeprowadził się z lasu do nowego miejsca pod starą Jabłoń. Urządza się tam, mebluje,wprawia okna, a przy okazji poznaje swoich sąsiadów i przeżywa swoje małe-wielkie przygody, które zainteresują każde dziecko.

Książka jest pięknie wydana. Bardzo podoba mi się jej poręczny format, oraz ilustracje, które są kolorowe i przyciągają wzrok. Litery są odpowiednio duże, także nawet dziecko zaczynające czytać nie będzie czuło się zniechęcone.

Wszystkie przygody Jeżyka są bardzo pouczające. Jeżyk sam jest pomocny i dzięki temu otrzymuje także pomoc od innych. Jest przyjazny, pracowity i miły, dlatego też wszyscy od razu go akceptują w nowym miejscu.Jeżeli jeszcze nie znacie Jeżyka spod Jabłoni zachęcam do zaprzyjaźnienia się z nim:)

Czytaj dalej...

Kuchnia świętych i papieży

Tytuł: Kuchnia Świętych i Papieży
Wydawnictwo:





Ostatnio coraz częściej eksperymentuję w kuchni. Łączę różne smaki i próbuję co z nich powstaje.
Zainteresowała mnie książka Kuchnia Świętych i Papieży i powiem wam, że jestem miło zaskoczona:)
Książka zawiera piękne zdjęcia potraw, aż miło patrzeć.
Przepisy są ładnie i bardzo wygodnie porozmieszczane w książce, a każdy przepis ma z boku wypisane składniki i wskazówki do wykonania.
Czyli wydawałoby się, że jest to typowa książka kucharska.
Otóż nie tylko.
Wśród przepisów znajdują się małe notki historyczne, kto jadał takie danie, oraz jak wyglądał przepis pierwotnie.
Jest także słówko o Świętych i mnóstwo pyszności.
Mnie bardzo zaskoczyły grzanki z mozarellą, niby proste danie a któryś ze Świętych już kiedyś coś takiego jadł. Jest to fascynujące i niezwykle ciekawe.
Jeżeli lubicie eksperymenty w kuchni ta książka jest z pewnością dla Was;) Polecam
Czytaj dalej...

Jak to robią twardzielki - Mariola Zaczyńska

Autorka: Mariola ZaczyńskaTytuł: Jak to robią twardzielkiWydawnictwo:Jak miło i przyjemnie czyta się takie książki.
A i przy okazji łez (ze śmiechu) jest co niemiara:)

Trzy przyjaciółki Brysia (Brygida) policjantka, zakochana w Sławku, który właściwie nie ma na imię Sławek, i właściwie nie jest tym kim jest, Gocha dziennikarka słynąca z ostrego języka poszukująca Wieśmaka ( nie, nie tego z Mc Donalda), Wieśmaka, który śmiał ją obrażać ( w jej mniemaniu oczywiście) na łamach gazety, i Sabina,która ma socjopatyczną matkę i narzeczonego, który kocha pająki.
Wszystkie trzy przeżywają swoje wzloty i upadki, śmieszne i mniej śmieszne historie.
Przy okazji zaznajamiają się z nowymi ludźmi, którzy mnóstwo śmiesznych rzeczy wnoszą do książki.
Wystawy psów, szampański rajd czy agencja towarzyska panów to tylko część tego co znajduje się w książce.
O czym książka? O wszystkim i o niczym. Ot taka fajną odprężająca pozycja:)
Polecam, szczególnie oczywiście na poprawę humoru.
Czytaj dalej...

Eliza Piotrowska - Tupcio Chrupcio Dbam o zęby

Autorka: Eliza Piotrowska
Tytuł: Tupcio Chrupcio dbam o zęby
Wydawnictwo:
Tupcia Chrupcia darzę miłością ogromną, chyba jak każdy kto weźmie tą książkę do ręki.
W tej części Tupcio nie widzi potrzeby mycia zębów.
W sumie po co? Borsuk - najlepszy przyjaciel Tupcia nie myje i nic go nie boli. Więc dlaczego i Tupcia miałoby coś boleć?
Ale wszystko do czasu.
Gdy Borsuka zaczyna boleć ząb Tupcio już wie, że mycie zębów ma sens.
Czy od teraz będzie je mył dokładnie?

Ta książka ma tak piękne ilustracje, że ja zachwycam się nimi za każdym razem.
Duże litery i forma w jakiej wydana jest książka zachwyci każdego malucha. Zresztą i dorosłego zachwyca:)
Poza tym bardzo podoba mi się ta dbałość o każdy szczegół. Każda historia Tupcia jest bardzo dobrze przyswajana przez dzieci, które przejmują się losem głównego bohatera.
Chcę Was bardzo zachęcić, tym bardziej gdy dziecko nie widzi sensu mycia zębów:) Tupcio z pewnością go przekona.

O Tupciu możecie jeszcze poczytać tu i tu.
Czytaj dalej...
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka