Na granicy snu - Anna M.Gorgolewska

Autorka: Anna M. Gorgolewska
Tytuł: Na granicy snu
Wydawnictwo:
Rena główna bohaterka książki na granicy snu jest pełną życia nastolatką.
Od pewnego czasu męczą ją dziwne koszmary. Śni jej się, że jest w obcym miejscu, w którym jest coś tajemniczego, a zarazem niebezpiecznego. Za każdym razem powtarza się także obraz ciepłych brązowych oczu wpatrujących się w nią intensywnie.
Rena boi się spać dlatego coraz więcej czasu spędza na przemyśleniach związanych ze zrozumieniem koszmarów oraz przygotowuje się wraz ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi Tomkiem i Miką do swoich osiemnastych urodzin.
Prezent urodzinowy jaki otrzymuje dziewczyna okazuje się przyczyną zawieszenia życia ziemskiego i początkiem nowego w krainie Koh- i-noor.
Rena ulega wypadkowi samochodowemu i zapada w śpiączkę budząc się jednocześnie w krainie swoich koszmarów. Tam czeka na nią mała dziewczynka, która wyglądem przypomina dzikuskę. Od razu widać, że nie jest przychylnie nastawiona do Reny. Jest także Kalm brat dziewczynki, którego Rena od razu poznaje, bowiem jest właścicielem pięknych brązowych oczu, które Rena zna ze snów. Dziewczyna otoczona czułą opieką Kalm’a dowiaduje się, że na chłopaku i jego rodzinie od dawna ciąży klątwa, którą może zdjąć tylko ta osoba, która rozwiąże zagadkę. Rozpoczyna się walka z czasem. Już niedługo wysłannik przyjdzie po kolejną ofiarę. Czy im się uda?
Na granicy snu to typowa książka przeznaczona dla młodzieży. Podejrzewam, że dorosły czytelnik stwierdzi, że książka jest zbyt infantylna i raczej po nią nie sięgnie, chociaż mogę się mylić.
Akcja książki dzieje się bardzo szybko. Jak dla mnie za szybko. Drugą ważną sprawą jest to, że według mnie autorka nawet nie starała się budować napięcia. Niestety książka dużo na tym traci. Przykładową taką sytuacją w której absolutnie niezbędna jest nutka dramatyzmu i napięcia jest ta, w której ważą się chociażby losy głównej bohaterki. Ta sytuacja opisana jest na pół strony i zanim czytelnik zdąży się zestresować okazuje się, że wszystko już w porządku:
„Aparatura oszalała.

Piskliwe dźwięki postawiły na nogi cały personel oddziału.

- Co to? Co się dzieje? – Jędrek z rozpaczą zagrodził drogę lekarzowi dyżurnemu.

- Nie wiem! Proszę wyjść, tu Pan tylko przeszkadza!

Lekarz nie bawił się w uprzejmości, dla niego priorytetem było dobro pacjentów, a nie bezsensowne pytania ich rodzin.

Wystraszony chłopak obserwował, jak lekarze i pielęgniarki krzątają się wokół jego siostry.

- Proszę, nie…Proszę…Proszę…- szeptał pobladłymi wargami. – Walcz, Reniu, Walcz!

Wskaźniki wróciły do normy równie niespodziewanie, jak się rozszalały. Drzwi izolatki się rozsunęły i stanął w nich lekarz. – Wszystko w porządku – powiedział – może Pan wejść.

- Dziękuję! – Jędrek wszedł do pokoju i usiadł na krześle. Schował twarz w dłoniach i głęboko odetchnął. – Dziękuję.”
Coś takiego na dłuższą metę staje się bardzo męczące i niestety jest nie do przyjęcia. Zastanawiam się czy taki zabieg był celowy? Czy chodziło o to, aby potencjalny młody czytelnik się nie nudził i szybko przebrnął przez książkę?
Podsumowując książka ta jest przede wszystkim o życiu na pograniczu dwóch światów. Jest o zawieszeniu pomiędzy jednym życiem, a drugim. Pojawia się tu także wątek, tragicznej (moim zdaniem) miłości, która wymaga jednocześnie wyrzeczenia, cierpienia i poświęcenia.
Koniec książki nastraja czytelnika bardzo optymistycznie. Wydaje się jakby to wszystko musiało się stać aby doprowadzić główną bohaterkę do tego miejsca, w którym rozpoczyna swoje życie na nowo.

Czytaj dalej...

Jak nie zabiłam męża - czyli babski punkt widzenia Christina Hopkinson

Autorka: Christina Hopkinson
Tytuł: Jak nie zabiłam męża, czyli babski punkt widzenia
Wydawnictwo:Małżeństwo to nie tylko sztuka kochania drugiej osoby, ale także sztuka kompromisów.
Mary jest żoną Joela, i mamą dwóch chłopców. Mimo, że kocha męża i synów nie potrafi już dłużej wytrzymać tej sytuacji w jakiej się znalazła.
Porozrzucane skarpetki, mokre ręczniki na łóżku, dziwne resztki w zlewie, porozsypywane płatki śniadaniowe, niezidentyfikowane plamy na dywanie, sterty brudnych ubrań, rachunków, drobnych pieniędzy i inne tego typu rzeczy doprowadzają ją do szału!
Jednakże, nie to jest najgorsze. Najgorszy jest Joel, który niestety nie zauważa, że zmywarka jest pełna, że na schodach jest coraz to większy stos rzeczy, które należałoby sprzątnąć, że w domu jest najnormalniej w świecie bałagan.
Mary wpada na wspaniały pomysł sporządzenia listy, w której będzie zapisywać wszystkie przewinienia męża. Jeżeli po pół roku przekroczy określoną liczbę straci zarówno dom jak i ją i dzieci. Jej dziwny pomysł negują znajomi, którzy twierdzą, że kto jak kto ale ona ma idealny życie. Ślicznych synów, wspaniałego męża który dba o nią i dzieci. Nikt nie wie, że jeszcze wczoraj młodszy syn wysmarował kupą całą łazienkę, a ten niby idealny mąż trzyma stronę swojej matki.
Mary mimo wszystko próbuje odzyskać kontrolę nad tym co dzieje się w jej domu, a przy okazji być idealną pracownicą i mamą swoich dzieci.

Tą książkę można odczytać także jako poradnik na wesoło. Wśród stron książki, każda z nas znajdzie przewinienia swojego męża, które za sprawą trafnych spostrzeżeń autorki będą prostsze do rozwiązania, a my dzięki temu zyskamy obiektywne spojrzenie na każdą sytuację.
Książka ogromnie mi się podobała, jest lekka a przy okazji bardzo pouczająca. Nie ma się co czarować. Nikt nie lubi bałaganu w domu, ani obarczania wszystkimi obowiązkami związanymi z prowadzeniem domu. Autorka za sprawą Joela i Mary pokazuje jak rozwiązać sytuację kiedy partner nie dostrzega, że jego partnerka jest już na skraju wytrzymałości, oraz jak partner postrzega to, że należy coś w tym domu zrobić.
Joel mimo, że kochał swoją żonę nie rozumiał jej potrzeby albo lepiej zabrzmi żądzy porządku.
Cała lista i wypisywanie przewinień doprowadziła do tego, że mimo iż Mary kochała męża patrzała na niego przez pryzmat pozostawionych skarpetek czy tego, że zginęła ładowarka.

Ja oczywiście rozumiem Mary, szczególnie po tym jak:
1) Joel zgubił klucze i wziął Mary, ona nie dość że musiała odprowadzić starszego syna do szkoły, a młodszego do opiekunki, to przetrząsnęła cały dom w poszukiwaniu zaginionych kluczy, które jak się okazało były w kieszeni męża ( co okazało się dopiero wieczorem)
2) Joel poprosił aby Mary odebrała garnitur z pralni, bez kwitka który rzekomo zgubił. Mary spędziła kilka godzin z marudzącymi dziećmi na oczekiwaniu aż osoba z pralni znajdzie garnitur, po czym okazało się, że kwitek był w portfelu Joela, a dodatkowo żeby nie było nudno garnitur nie był w tej pralni.
3) Mary musiała kilkakrotnie zrezygnować ze swoich planów na rzecz planów męża, ponieważ te były ważniejsze. I co najlepsze jeżeli ona mimo wszystko zdecydowała się, że idzie tam gdzie miała zaplanowane, musiała ze swojej wypłaty pokryć koszt opiekunki!
Rozżalenie Mary było jak najbardziej na miejscu, jednakże jak dla mnie była bardzo zgorzkniałą życiem i obowiązkami domowymi kobietą.

Chciałabym Wam polecić książkę, ponieważ myślę że każda kobieta, która po nią sięgnie inaczej spojrzy na swojego mężczyznę i życie jakie z nim dzieli.
Po co tracić czas na rzeczy zupełnie zbędne i na kłótnie skoro można lepiej spędzać czas z osobą, którą się kocha. A to, że czasem zostawi bałagan? Każdemu się zdarza!

Przy okazji chętnie poznam Wasze opinie na temat wspólnego życia. Jak jest u Was? Podzielacie frustrację Mary? A może uważacie, że to Joel ma rację?

WARTO ZOBACZYĆ:
Autorka o książce:


Książka w skrócie:




Czytaj dalej...

Ekologiczne dzieciaki - Kim McKay, Jenny Bonnin


Autorki: Kim McKay, Jenny Bonnin
Tytuł: Ekologiczne dzieciaki
Wydawnictwo:

Wszystkie programy edukacyjne zawierają jeden blok tematyczny związany z ekologią.
Uczy się dzieci, że należy zakręcać kran, wyłączać światło wychodząc z pokoju, segregować śmieci itd.
I ta jedna bądź dwie lekcje teoretycznie mają wystarczyć do tego, aby dzieci poczuły w sobie powołanie do bycia ekologicznym dzieckiem.
Niestety w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Dzieci,które jeszcze wczoraj zarzekały się, że od dziś nie będą wyrzucać śmieci na chodnik właśnie to robią.
Książka ekologiczne dzieciaki to ogromna pomoc dla rodziców ale także i dla nauczycieli. Czyste środowisko to przyszłość dla naszych dzieci,dlaczego więc nie zaczniemy o nie bardziej dbać?

W książce znajduje się 100 rzeczy, które należy zrobić aby ocalić naszą planetę.
Rzeczy te, są pogrupowane według miejsca przebywania. Można je zrobić w swoim pokoju, w domu, na zewnątrz, z przyjaciółmi, na zakupach, w szkole, w pracy zespołowej, czy na wakacjach.
Wniosek już przy spisie treści nasuwa się jeden: ekologicznym można być wszędzie.
Rozpoczynając od swojego najbliższego otoczenia czyli pokoju, ekologicznym zachowaniem będzie chociażby powtórne załadowanie baterii bądź wstawienie na swoje okno kilku roślinek.
W domu można zaoszczędzić wodę biorąc krótszy prysznic. A zużycie prądu można zmniejszyć wyłączając z prądu niepotrzebne sprzęty!
Będąc na wakacjach warto zwrócić uwagę dzieciom na zaśmiecanie lasów czy niszczenie różnych okazów roślin. W książce znajduje się jeszcze mnóstwo innych pomysłów, z których warto skorzystać.

Bardzo podoba mi się idea książki, ponieważ zawiera nie tylko wiele rzeczywiście trafionych pomysłów, ale także cenne rady, z których skorzystać może nie tylko dziecko ale i każdy dorosły.
Plusem tej książki jest to, że język jakim jest napisana trafi do każdego dziecka niezależnie od wieku.
Jeżeli chcemy aby i nasze dziecko zaczęło dbać o planetę ( a zakładam, że tak jest) taka książka to obowiązkowa pozycja, z którą musi się zaprzyjaźnić.

Dziękuję:



Czytaj dalej...

Dom przy ulicy zwyczajnej - Marta Sienkiewicz

Autorka: Marta Sienkiewicz
Tytuł: Dom przy ulicy zwyczajnej
Wydawnictwo:Dom przy ulicy zwyczajnej to jedna z wielu książek właśnie zwyczajnych.
Przeznaczona moim zdaniem dla starszych dzieci, ze względu na treść,która może być niezrozumiała przez mniejszych czytelników.
Autorka porusza lecz nie zagłębia wiele kwestii. Jest mowa o śmierci, kalectwie i chorobie.
Trochę brakowało mi mimo wszystko jakiegoś zobrazowania tego o czym była mowa, same "suche"zdanie o tym, że ktoś umarł jest bez sensu, ponieważ dziecko już na następnej stronie nie będzie pamiętało, że coś takiego miało miejsce.
Pewnie zastanawiacie się o czym jest książka?
Otóż rodzeństwo Kubuś i mała siostrzyczka wraz z matką po tragicznej śmierci ojca trafiają do domu dziadka, ale nie takiego dziadka z dużymi wąsami, bujającego się na fotelu z fajką w buzi.
Dziadek dzieci jest okropny! Nieprzyjemny, szorstki i zdecydowanie nie "dziadkowy".
Wujek Krzyś,który zjawia się w wakacje w domu jako jedyny nie zapomniał co to wyobraźnia i kreatywność. Dzięki niemu w życie małego Kubusia i siostrzyczki wkrada się iskierka radości i magii.
Jeżeli chcecie poznać dalsze losy bohaterów domu przy ulicy zwyczajnej zapraszam do książki.
Czytaj dalej...

Czekając na Kolumba - Thomas Trofimuk

Autor: Thomas Trofimuk
Tytuł: Czekając na Kolumba
Wydawnictwo:
Krzysztof Kolumb towarzyszył mi przez cały tydzień, bo tyle zajęło mi czytanie tej książki.
Ta opowieść nie należy do łatwych jest sporo odniesień do historii, dużo zagadek i ukazane są ciemne zakamarki ludzkiej duszy.

Akcja książki rozpoczyna się w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafia mężczyzna podając się za Krzysztofa Kolumba. Na początku nafaszerowany lekami wydaje się być zwykłym jednym z wielu szalonych pacjentów.

Gdy lekarz prowadzący odstawia leki, mężczyzna daje się poznać jako nieco ekscentryczny (chodzi nago) inteligentny ( udaje tylko, że taki nie jest) i bardzo tajemniczy człowiek.
Consuela jedna z pielęgniarek pracujących na oddziale, której życie możemy poznać, zaprzyjaźnia a nawet zakochuje się w Krzysztofie Kolumbie. On opowiada jej całą historię swojego życia.
Co najśmieszniejsze, mężczyzna twierdzi, że jest Krzysztofem Kolumbem, a w swojej opowieści JEŹDZI SAMOCHODEM, ROZMAWIA PRZEZ TELEFON i używa wszelki innych gadżetów, których z pewnością nie znał i nie posiadał prawdziwy Krzysztof Kolumb.
Kim więc jest tajemniczy mężczyzna? Tajemnicę próbuje wyjaśnić człowiek z Interpolu, który także będzie miał swoje pięć minut w tej książce.

Czy ją polecam? Oczywiście! Jeżeli lubicie w książkach:
1) długie opisy wypraw
2) odnośniki historyczne
3) zaglądać w różne ciemne zakamarki ludzkiej duszy
Ta książka jest dla Was!

Mi do gustu bardzo przypadł sam pomysł na książkę. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam coś tego typu. Jedyne co mnie bardzo drażniło to powolne tempo akcji. Jak dla mnie mało było elementów zaskoczenia,i jedynym który pamiętam był chyba koniec książki, ponieważ zdecydowanie nie takiego końca się spodziewałam. Poza tym książka jak dla mnie bardzo przyjemna.

- Cóż powiedział Emile - Lubię ludzi przechodzących od razu do sedna. Nazywam się Emile Germain, pracuję dla Interpolu i prowadzę dochodzenie w sprawie człowieka, który twierdzi, że jest Krzysztofem Kolumbem. Czy przypadkiem nie macie u siebie takiego pacjenta?
- Albo jest pan szaleńcem, albo będziemy musieli przeprowadzić długą i poważną rozmowę - powiedział doktor Balderas.
- Czy to oznacza, że macie kogo takiego?
- Tak ale mamy też Pabla Picassa, Toma Cruise'a i Don Kiszota. Do niedawna mieliśmy także papieża.


Ten fragment jest moim ulubionym:)
Czytaj dalej...

Wyniki

Myślę, że Franio będzie zadowolony:)


Wszystkim pięknie dziękuję!
Mamę Frania poproszę o adres: izus1000@op.pl

O adres proszę także drugą wylosowaną, jako że książeczki wygrał Franio paczuszkę muszę troszkę zmodyfikować(pod względem chłopakowym:P) i o adres poproszę jeszcze mamę Ani,która otrzyma nagrodę pocieszenia:)

Mam nadzieję, że książeczki przypadną do gustu maluchom i oczywiście rodzicom:)!
Czytaj dalej...

Arabska córka - Tanya Valko

Autorka: Tanya Valko
Tytuł: Arabska córka
Wydawnictwo:
Poprzednie część:
Arabska żona
Kto czytał arabską żonę musi koniecznie sięgnąć po jej kontynuację arabską córkę.
Ja czytałam trochę na odwrót najpierw arabską córkę później arabską żonę ale nic mi się nie pomieszało:)
Główna bohaterka Marysia -Miriam Salimi jest pół Polką, pół Libijką. W bardzo dramatycznych okolicznościach Marysia wraz z małą siostrą tracą mamę.
Bohaterka jako sześcioletnie dziecko jest zmuszona tułać się z miejsca na miejsce, uciekając przed despotycznym ojcem szukając swojego miejsca na ziemi.
Z każdą kolejną kartką Marysia zdobywa coraz to nowe doświadczenia i nieraz staje za zakręcie życiowym.
Jako nastolatka przeżywa swoje pierwsze uniesienie miłosne, ale także na swojej drodze spotyka ludzi, którzy są zwolennikami terroru i ortodoksyjnego islamu.
Jak potoczy się jej życie, myślę że nie będę zdradzać, ale koniecznie sięgnijcie do książki.

Uwielbiam tego typu książki z wielu powodów. Pierwszy to przede wszystkim to, że właśnie takie książki zmuszają do myślenia o tym co my kobiety posiadamy, a czego nie mają kobiety tam. Jak rzadko doceniamy swoją wolność..dopiero po takiej książce przychodzą tego typu myśli.
Po drugie jest cała gama emocji, które podczas czytania towarzyszą nam na każdej stronie: zdumienie, złość, wzruszenie, w końcu nadzieja, trochę radości i przede wszystkim zaduma.
Po trzecie bardzo cieszy mnie fakt, że nastąpił taki wysyp książek, które pokazują jak ciężkie jest życie kobiet w kulturze Arabskiej. Ich życie często okraszone jest cierpieniem i znieważeniem. Doceńmy to jak nasi mężczyźni nas traktują.
Po czwarte Arabska córka to książka, po której przeczytaniu czuje się pewnego rodzaju niedosyt. To książka, której ciągle będzie mało, obojętnie ile będzie miała stron.
I po piąte - tego typu książki zostają w nas na długo. A to sobie cenie.
Jeżeli jeszcze macie jakieś wątpliwości, a zakładam że nie macie - to książka w dłoń!
Czytaj dalej...

Trinny&Susannah - Księga kobiecych sylwetek

Autorki: Trinny&Susannah
Tytuł: Księga kobiecych sylwetek
Wydawnictwo:
Nie czarujmy się, my kobiety uwielbiamy dobrze wyglądać! Faktem jest, że chyba żadna z kobiet nie jest zadowolona ze swojego ciała w 100%.
Jedna jest za szczupła, inna ma za szerokie biodra, ta jest za niska, inna znów za wysoka. Można by tak wymieniać w nieskończoność wszystkie wady naszej budowy.
Trinny i Susannah wyszły nam naprzeciw i napisały książkę o kobiecych sylwetkach.
Ja do tej pory znałam tylko cztery budowy kobiecej sylwetki : jabłko, papryka,klepsydra,i gruszka.
Autorki tej książki wyodrębniły aż 12!


Każda z figur jest opracowana w osobnym rozdziale. Znajduje się tam opis sylwetki wraz ze szczegółowymi informacjami i zdjęciami. Następnie opisane są największe błędy w ubiorze oraz fasony jakie powinno się nosić, złote rady, oraz co wybierać na szczególne okazje i zwykłe dni. Na końcu rozdziału znajduje się trochę inspiracji gwiazd, które mają figurę omawianą w danym rozdziale.

Cała książka jest rzeczywiście dopracowana w każdym szczególe, są zawarte w niej wyczerpujące informacje a także i mnóstwo zdjęć, które będą inspiracją do zmiany sposoby ubierania.
Mimo, że sylwetek jest aż 12 ja jednoznacznie jeszcze swojej nie określiłam, ale z pewnością jest prościej ją znaleźć wśród tych 12 niż ograniczać się tylko do 4.
Poza tym autorki zawarły mnóstwo krzepiących słów, a także dały do myślenia o tym jakie kobiety lubią mężczyźni (no właśnie jakie?)

Co jest ważne autorki w KAŻDEJ figurze dostrzegają coś dobrego, co jest rzeczywiście bardzo podnoszące na duchu.W końcu każda z nas jest na swój sposób piękna:)
Zaglądnijcie do książki koniecznie!
Czytaj dalej...

Pokój- Emma Donoghue

Autorka: Emma Donoghue
Tytuł: Pokój
Wydawnictwo:
Wątpię czy ktokolwiek z nas może sobie wyobrazić życie przez 7 lat w zamkniętym pokoju na dodatek jeszcze z dzieckiem. Jest to niewyobrażalnie depresyjna perspektywa. Przedstawiam Wam mamę, po prostu mamę, która wraz synkiem Jackiem mieszka w Pokoju. Pokój to łazienka, sypialnia,kuchnia, jadalnia i sala gimnastyczna w jednym. Ten pokój to całe ich życie. Niesamowite jest to, że ta kobieta stara się dziecku stworzyć normalny świat! O ile ich życie można nazwać normalnym, życie jest przede wszystkim ograniczone. Ograniczone w metrach kwadratowych, sprzętach, zawartości lodówki, książkach, zabawkach, ubraniach i można by wymieniać jeszcze długo. W Niedzielę Rozpusty mogą zamówić u Starego Nicka, który ich zamknął coś co:
po 1) nie wymaga dużego zaangażowania aby to znaleźć w sklepie,
po 2) coś co jest im potrzebne,
po 3) coś ogólnodostępne
Z każdym tygodniem Jack buntuje się, dlaczego mama zamawia nowe spodnie, a nie na przykład nową książkę.
Cierpliwość tej kobiety, oraz kreatywność jest do pozazdroszczenia.
Układ w jakim się znajduje kobieta jest już nie do wytrzymania, dochodzi do wniosku że muszą uciec.Do znudzenia powtarzają plan A i plan B.
Jack nie znając innego życia, ani świata znajdującego się poza pokojem nie potrafi przekonać się do pomysłu, że ucieczka to dobry pomysł.
A co się stanie gdy już uda im się uciec? Jak mały Jack odnajdzie się w świecie? Co zrobi rodzina? Jak zareagują inni ludzie na tak straszną historię tej dwójki?
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi w książce.

Odkąd Pokój pojawił się w zapowiedziach umieściłam go na liście książek do przeczytania. Książka została Nominowana do Orange Prize for Fiction,a także jest jedną z dziesięciu najlepszych książek 2010 roku!
Moje odczucia po przeczytaniu? Sama do końca nie wiem. Książka jest rzeczywiście dobra. Autorka poruszyła trudny temat, którego nie da się tak szybko przetrawić. Podziwiałam tą dzielną kobietę, która przez 5 lat sama wychowywała synka, w takich warunkach. Uczyła go liczyć,pisać, mierzyć, poszerzała jego słownik, a także uczyła samodzielności. Wszystko jednakże odbywało się w tym jednym pokoju. Jack rozumiał, że jest jakieś "nazewnątrz" poza pokojem, ale nie miał pojęcia, że świat jest tak duży! Nie czuł nigdy promieni słońca czyli" buzi Pana Boga" chyba, że przez szybę, zapachu czystego powietrza, czy wiatru na skórze. Jego jedynym życiem byłe te w Pokoju. To był jego dom, jego życie, jego cały świat.

Mam wiele przemyśleń związanych z ich późniejszym życiem, ale nie chciałabym Wam ich zdradzić ze względu na osoby, które jeszcze nie czytały.
Chciałam Was tylko zachęcić, bo to co przeczytacie w tej książce zostanie w Was na długo.
Czytaj dalej...

Eliza Piotrowska - Tupcio Chrupcio Przedszkolak na medal


Autorka: Eliza PiotrowskaTytuł: Przedszkolak na medalWydawnictwo:

Tupcio to już ma chyba swój prawdziwy fanclub wśród czytelników nie tylko tych małych, ale i dużych.
W tej części mama postanawia Tupcia wysłać do przedszkola. Nasz bohater nie jest tym zachwycony i kategorycznie się sprzeciwia.
Mama używa podstępu aby mimo wszystko Tupcio zdecydował się tam chodzić.
Czy jej się uda?

Ta część jest o tyle ważna, że większość dzieci wzbrania się przed tym pierwszym razem w przedszkolu. A skoro Tupcio poszedł, to dlaczego i nie mały czytelnik?

W tej części jak zwykle są piękne, duże i kolorowe ilustracje, a wydanie tej książki z pewnością zachęci każde dziecko do podjęcia pierwszej samodzielnej próby czytania!

Inne części Tupcia:

Dbam o zęby
Kapryśna myszka
Urodzinowy prezent

Polecam!
Czytaj dalej...

Krótkie bajeczki dla chorej córeczki- Joanna Monika Litwin

Autorka: Joanna Monika LitwinTytuł: Krótkie bajeczki dla chorej córeczkiWydawnictwo:

W tym malutkim tomiku bajek, autorka zawarła opowieści pełne ciepła i humoru, które spodobają się każdemu dziecku.
Tytuł jest dosyć depresyjny, w końcu kto lubi gdy dziecko jest chore? Ale opowieści są rzeczywiście zjawiskowe i ten tytuł sugeruje po prostu, że to co tam zawarte pozwoli zapomnieć o przykrych odczuciach, czy smutkach które trapią malutkie główki naszych dzieci.
Bohaterami wszystkich bajek są zwierzęta, poznamy między innymi malutką biedronkę, roztropne słoniątko, niezgodne motylki, smutnego lwa i wiele, wiele innych.
Ilustracje są czarno białe, ale mają jakiś taki swój urok.
Bajeczki są krótkie, więc będą w sam raz na dobranoc:)

Przypominam, że książka do wygrania (klik)
Czytaj dalej...

Lunch w Paryżu - Elizabeth Bard

Autorka: Elizabeth Bard
Tytuł: Lunch w ParyżuWydawnictwo:

Zapachy potraw przyciągały mnie do tej książki jak magnes. Odkąd ukazała się w zapowiedziach miałam ogromną ochotę ją przeczytać.
Czuję się usatysfakcjonowana ponieważ nigdy jeszcze nie czytałam książki, w której taką ogromną rolę odgrywa jedzenie, poza tym nawet nie wiedziałam, że można w taki sposób pisać o jedzeniu!
Pewnie zastanawiacie się w jaki? Otóż z taką fascynacją i pasją. Nie jakieś suche przepisy z dopisanym na końcu smacznego. Każda z potraw zawartych na stronie książki ma swoją historię.
Wspólne celebrowanie posiłków, zachwycanie się wyglądam i zapachem potraw, cudowne aromaty kawiarni i restauracji, uroki gotowania dla bliskiej osoby to wszystko znajduje się w książce!

Elizabeth - główna bohaterka opowiada o urokach i wadach życia w obcym miejscu, o tym jak ciężko pogodzić tęsknotę za krajem z miłością do mężczyzny.
Bohaterka przeżywa swój romans z Gwendalem-boskim francuzem i z francuską kuchnią, która zawładnęła jej podniebieniem na dobre.
Dzieli się z czytelnikami przepisami, które sama wypróbowała. Dlatego sami w domowym zaciszu możemy spróbować francuskiej kuchni
Jedyną wadą tej książki jest to, że ciągle chce się jeść.
Jak nie myśleć o jedzeniu skoro bohaterka takie pyszności zajada?

Chciałam od razu zaznaczyć, bo czytałam różne opinie na temat tej książki, że jeżeli ktoś chcę znaleźć w niej ambitną lekturę to z pewnością się zawiedzie. Ta książka to przede wszystkim lekka opowieść o miłości do mężczyzny przeplatana miłością do kuchni. Nie ma w niej żadnej ukrytej filozofii.
W każdym razie jeżeli uwielbiacie czytać o potrawach, w tej książce przeżyjecie swój pierwszy bądź któryś z kolei romans z francuską kuchnią (mój był pierwszy)
Polecam!

Dziękuję:

Czytaj dalej...

Rymobranie - Agnieszka Frączek

Tytuł: Rymobranie
Autorka: Agnieszka Frączek
Wydwnictwo:Bardzo lubię książki, w których autorzy podejmują się zabawy słowem.
Rymobranie to właśnie jedna z takich książek, wystarczy spojrzeć na spis treści: Bykini, Pietróżki, Kotostrofa, Wielobłąd, Dinożarł, Końduktor, Kamizerka czy Poszczekalnia żeby wiedzieć co odnajdziemy w tej książce.

Rymobranie to zbiór, krótkich wesołych wierszyków nie na poważnie:)
Ja uśmiałam się do łez, zresztą ilustracje są tak dosłowne, że nie sposób nie wiedzieć o co chodzi.Najmłodszym dzieciom to właśnie obrazki spodobają się najbardziej, a troszkę większe dzieci z pewnością zrozumieją chociażby co oznacza Dinożarł:)

Dla mnie absolutnie fenomenalne jest Bykini:

- Jaki by tu wybrać trik - głowił się raz pewien byk - by zawrócić pannie krowie w jej łaciatej pięknej głowie? Dzisiaj mamy mieć spotkanko...jakie by tu wdziać ubranko?

Nagle do lewego ucha zabzyczała mu miss mucha:
- Co ja słyszę? Randka z krową! Jak się ubrać?.. Na galowo!

Wdziej porteczki lilaróż marynarkę w kratę włóż, kapelusik wsadź na głowę, użyj perfum i gotowe!

Byk z wrażenie fiknął: FIK! ale się wystroił w mig - wdział kraciastą marynarkę i (rzecz jasna) portek parę.

Krowie się spodobał strój. Rzekła słodko: - Byczku mój!
Eleganckie masz BYKINI!
Ot, znawczyni


Są jeszcze MICHOMORY:

I PRZEPROWRACKA:

Polecam taka książka będzie świetnym prezentem dla każdego dziecka, a przecież ten wyjątkowy dzień każdego malucha już niebawem!
Czytaj dalej...

Koniec wiosny w Lanckoronie - Agnieszka Błotnicka

Autorka: Agnieszka Błotnicka
Tytuł: Koniec wiosny w Lanckoronie
Wydawnictwo:Za każdym razem biorąc tą książkę do ręki zachwycam się okładką. Jest niesamowicie sielska.

Magda, główna bohaterka jest na zakręcie życiowym. Filip - ukochany właśnie ją zostawił. Magda powodów rozstania szuka w weekendzie, który był ich ostatnim wspólnym wyjazdem. Wie też dlaczego tak się stało, całą winę ponosi jej ciało. Magda uważa, że jest za gruba i to dlatego nic jej w życiu nie wychodzi.
Postanawia wyjechać i przejść wielką przemianę przeistaczając się w szczupłą i pewną siebie kobietę.
Chcąc nie chcąc ląduje w Lanckoronie w miłym pensjonacie.
Tutaj podejmie walkę z własnym ciałem i słabościami.
Czy jej się uda? Zapraszam do lektury:)

Tak- po pierwsze gdy zaczęłam czytać, zastanawiałam się czy to poradnik dla odchudzających się, czy opowieść o miłości.
Magda nic tylko marudziła, marudziła i marudziła. Aż w końcu wyjechała i znowu marudziła. Bo to jedzenie nie dobre, bo to wcale nie schudnie itd.
Okropności! Miałam ochotę nią potrząsnąć, żeby wzięła się za siebie, ponieważ te jej "bycie"było dobijające.

Po drugie bardzo podobał mi się sposób narracji. Wszystko działo się tu i teraz, ale bohaterka wracała wspomnieniami do tego weekendu, kiedy wszystko się zaczęło, a właściwie to skończyło.
Z ogromną niecierpliwością wypatrywałam końca książki co też tam takiego się stało?

Autorka wykazała się wspaniałą lekkością pióra i choć książka to świetna reklama diety Dukana, to także podnosząca na duchu lektura,która pozwoli na nowo uwierzyć w siebie.
Polecam!
Czytaj dalej...

Luzię pilnie sprzedam - Danuta Noszczyńska

Autorka: Danuta NoszczyńskaTytuł: Luzię pilnie sprzedamWydawnictwo:Hazard i malusie przekręciki są źródłem utrzymania Luizy i jej tatusia. W dniu dwudziestych pierwszych urodzin tata postanawia wprowadzić córkę w "swój świat" i zabiera do kasyna.Tam przegrywają ogromną kwotę pieniędzy w dodatku nie swoich.
Zemsta gangstera,który przechowywał tak dużą gotówkę w domu Luizy jest tylko kwestią czasu. Zatem skąd wziąć tyle pieniędzy?
Bohaterowie dochodzą do wniosku, że najlepszym pomysłem będzie oszustwo matrymonialne. Luiza, tak wyszło z losowania musi wyjść za mąż, tatuś znalazł już nawet kandydata.
Luizę pilnie sprzedam to śmieszna i lekka powieść z udziałem wielu nieprawdopodobnych przygód głównej bohaterki, ale też powieść wciągająca i pochłaniająca.

Z ogromną przyjemnością ją przeczytałam i domyślałam się co będzie dalej. A z każdą stroną losy Luziy się komplikują. Gdy okazuje się, że ma wyjść za mąż nie za starszego Pana Izydora, ale jego syna, Luiza myśli, że wszystko już jest na dobrej drodze, a tutaj pojawia się tatuś, który zakochuje się w nie swojej żonie, Izydor, który kocha Martę starszą Panią, Antek-który ma być jej mężem, a niekoniecznie nim chce zostać, no i tajemniczy gangster.

Oczywiście książki nie bierze się na serio. Żadne z tych zdarzeń z pewnością nigdy nie będzie miało miejsca, bo jest zbyt prawdopodobne ale jako lektura do pośmiania się jest genialna.
Izydor, który wrócił z emigracji, włada językiem polskim, który rozśmieszy każdego:

- No więc i ja witam was wszystkich - zaczął Izydor uroczyście. - I też mam coś do wyrażenia. Miałem czekać do wieczoru, ale postanowiłem kuć w metalu, póki gorący.. Otóż, tutejsza żona moja, Żanet - wycelował w nią palcem - zrobiła rzecz straszną. Niegodziwą! Uknuła konflikt przeciw synowi mojemu co zaowocował on zerwaniem rodzinnych więzów, Rzecz to haniebna i niewybaczalna, dlatego nie będę dłużej owijał w kądziel i powiem. Żanet, nasze drogi rozejść się muszą jutro wołam adwokata i wznoszę rozwód.

Jego język to połączenie archaizmów z angielskim i polskim:D Ten fragment to jeden z moich ulubionych ale jest mnóstwo takich, które śmieszą.
Koniecznie sięgnijcie po książkę:)
Czytaj dalej...

Dzień dziecka z zakurzoną półką


Kochani, wielkimi krokami zbliża się Dzień dziecka!
Zapraszam Was do świętowania razem ze mną tego dnia.
Już teraz możecie zapisać się na candy, w którym do wygrania 4 książeczki!
Będą wspaniałym prezentem dla naszych maluszków, a i dla mamy jakaś niespodzianka się znajdzie:)
Zasady są proste, zostawiamy komentarz pod tym postem, informujemy o zabawie na swoim blogu,i bierzemy udział w ankiecie .
Zapraszam!
Czytaj dalej...

Starfist pierwsi w boju - David Sherman, Dan Cragg

Tytuł: Starfist Pierwsi w Boju
Autorzy:David Sherman, Dan Cragg
Wydawnictwo:



Sierżant Marines, Charlie Bass i siedmioosobowy zespół zostają porzuceni na pustyni, której nie znają z minimalnym zapasem wody - dokładnie na jeden dzień.
Cały zespół dostał bardzo trudne, można się nawet pokusić o stwierdzenie, że niewykonalne zadanie. Ich celem jest dotarcie do bazy, która znajduje się 40 kilometrów od miejsca, w którym są aktualnie. Ponad to, na ich życie czyha miejscowa ludność, która jest niebezpieczna i spragniona krwi wroga.

Książka długo czekała na swoją kolej, ale w końcu się przełamałam i czuje się pozytywnie zaskoczona. Bardzo bałam się tej pozycji, przede wszystkim dlatego, że jest to książka o tematyce wojskowej,która raczej nie fascynuje dziewczyn.
Obawiałam się tego, że odłożę ją już po pierwszym rozdziale. Ale nie! Od samego początku akcja tak mnie wciągnęła, że przeczytanie jej było kwestią jednego wieczoru.
Autorzy książki od pierwszej strony wspaniale budują napięcie, a z każdym kolejnym rozdziałem dzieje się coraz więcej. Oczywiście nie zabrakło makabrycznych, i krwawych opisów, ale nie było ich znowu tak dużo żeby raziły po oczach.
Z tyłu książki jest mini słownik (chyba dla dziewczyn:P) z wytłumaczeniem trudnych słów i zwrotów, niesamowicie mi się przydał.

Podsumowując, dziewczyny nie ma się absolutnie czego obawiać jeżeli macie ochotę na tego typu książkę pozbądźcie się uprzedzeń i zasiadajcie do lektury! Polecam!
Czytaj dalej...

Jutrzejsza miłość - Shirley Abbott

Autorka: Shirley AbbottTytuł: Jutrzejsza miłośćWydawnictwo:Jutrzejsza miłość to książka jak sam tytuł wskazuje przede wszystkim o miłości. Autorka jednak pokazuje nie tylko szczęśliwą miłość, ale także trudną i pogmatwaną.
Ośmiu nowojorczyków łączą właściwie dwie rzeczy miłość i 11 września, kiedy to nastąpił atak terrorystyczny.
Autorka opisuje to co się zdarzyło z perspektywy bohatera, tego co czuł, co w jego życiu się zmieniło, i jak sobie poradził z traumą.
Antonia - jedna z głównych bohaterek to kobieta, która chciałaby zbawić świat, ma ponad siedemdziesiąt lat i kochanka Sam'a, który nie jest w stanie się rozwieźć z żoną Edith ze względu na dom, który jest jego drugą miłością. Brzmi zagmatwanie?
Sam - kochanek Antonii, wydaje się być porządnym facetem, ale pod koniec książki nie byłam tego aż taka pewna. Nie zdradzę dlaczego, bałabym się że za dużo Wam wyjawię:)
Edith - zastanawiałam się czy próbuje walczyć o swoją rodzinę czy zabezpiecza samą siebie? Wydawała mi się egoistką, kobietą dążącą po trupach do celu, ale tak myślę że każda kobieta na jej miejscu postąpiłaby tak samo.
Maggie - córka Anotnii, dziwna kobieta, która z jednej strony kocha swojego męża, a z drugiej go nienawidzi, ponieważ nie jest w stanie utrzymać jej i rodziny. Ma żal do męża, że jest niezdecydowany i zagubiony.
Mark - wydawał mi się kimś zdecydowanie niedojrzałym, po zamachu terrorystycznym postanawia uciec z kochanką zostawiając swoje dziecko? Kto tak postępuje? Mark, prócz tego że zdradzał swoją żonę, kompletnie nie umiał zadbać o siebie a co dopiero o swoją rodzinę. Dziwiłam się Maggie, że potrafiła żyć z kimś kto zdradzał ją z wychowawczynią swojego dziecka.
Arty- wspaniały, ciepły mężczyzna, który z pokorą? Nie wiem czy tak to można określić znosił zdrady swojego partnera życiowego Grega.
Greg - natomiast to okropna szumowina, jak był zdaje się nazwany w książce namiętnie zdradza Art'iego. Niestety losy Grega niekoniecznie skończą się dobrze o czym przeczytacie już w książce.

Są jeszcze dwie bohaterki, Allison i Candance o których wiemy zdecydowanie mniej.
Wszyscy Ci ludzie są z różnych warstw społecznych, mają różne problemy ale łączy ich tragedia, pogmatwane związki i cierpienie.
Książka nie należy do lekkich lektur. Zmusza do myślenia, i do przeżywania całej tej gamy uczyć wraz z bohaterami.
Przeczytanie jej zajęło mi dosyć sporo czasu, ze względu na właśnie na te tragiczne wydarzenia, które zmieniły życie wielu osób.
Autorka w bardzo obrazowy sposób pokazała jak jedno wydarzenie zmienia wszystko.
Mam taki niedosyt jakiś, czegoś mi brakuje w książce. A może tak miało być?
Zastanawiał mnie jeszcze tytuł Jutrzejsza miłość? doszłam do wniosku, po przeczytaniu oczywiście, że wszyscy Ci ludzi wierzyli, że JUTRO coś się zmieni. Mark wierzył, że będzie z Sophie, Maggie wierzyła, że uda jej się stworzyć prawdziwą rodzinę z Markiem, Antonia wierzyła, że Sam w końcu z nią będzie, Edith,że Sam jej nie zostawi i tak dalej, Arty, że Greg nie będzie go zdradzał i tak dalej.
Każdy z tych bohaterów wierzył, że wraz z jutrem nadejdzie lepszy dzień...
Przeczytajcie koniecznie.
Czytaj dalej...

Kolorowy alfabet - Ludwik Cichy

Autor: Ludwik CichyTytuł: Kolorowy alfabetWydawnictwo:Na rynku jest wiele książek związanych z nauką liter i czytania. Ta pozycja jednak zasługuje na szczególną uwagę. Jest kierowana przede wszystkim do dzieci, które dopiero zaczynają wgłębiać się w ten tajemniczy świat liter i głosek, ale jej kolorowe ilustracje zainteresują dzieci w każdym wieku.
Rozpoczynając naukę czytania dzieci prócz tego, że wiedzą jak głoska brzmi muszą też wiedzieć jak daną literę się pisze. Ta książka pod tym względem jest wykonana perfekcyjnie.

Wszyscy wiemy ile energii i cierpliwości muszą włożyć rodzice, nauczyciele i samo dziecko aby czytanie było opanowane. Kolorowy alfabet zawiera przepiękne, duże i bardzo kolorowe ilustracje, które w fantastyczny sposób działają na wyobraźnię dziecka. Wiadomo, że skoro działa wyobraźnia to i zapamiętanie litery nie będzie niczym trudnym.
Dodatkowo przy każdej literze znajdują się króciutkie rymowanki, które dodatkowo uatrakcyjniają przekaz książki.

Podsumowując, książka będzie wspaniałym prezentem dla dzieci, które rozpoczynają ten trudny proces jakim jest nauka czytania. Jestem pewna, że poprzez piękną szatę graficzną książki, każde dziecko zapragnie samo ją przeczytać.
Czytaj dalej...

Weranda pełna słońca - Juliette Fay


Autorka: Juliette Fay
Tytuł: Weranda pełna słońca
Wydawnictwo:
Janie- główna bohaterka książki Weranda pełna słońca to osoba, pełna złości, gniewu,i uczucia niesprawiedliwości. Jakiś czas temu jej mąż Robbie zginął tragicznie jadąc rowerem bez kasku.Od tego czasu Janie samotnie opiekuje się dwójką dzieci, pięciolatkiem Dylanem i malutką Carly.Kobieta źle sobie radzi, na wszystkich chcących jej pomóc krzyczy, łatwo wpada w złość, i wyzywa.Gdy okazuje się, że jej mąż przed śmiercią zamówił dla niej wymarzoną werandę, Janie jest zaskoczona. Tug-budowlaniec, którego wynajął zmarły mąż, zgadza się wykonać dla Janie werandę według planu męża.
Wszystko zdawałoby się iść ku dobremu gdy na horyzoncie pojawia się ksiądz Jake, wyrodna matka Janie (wyrodna według Janie oczywiście), a także niewątpliwe uczucie miłosne, którym zostanie obdarzona Janie.Czy główna bohaterka przeboleje śmierć męża i otworzy swoje serce dla innego mężczyzny?
Zapraszam!
Powiem szczerze, że książka mnie troszkę zaskoczyła spodziewałam się prostej historii miłosnej z werandą w tle, ale nic takiego nie miało miejsca. Od początku nie będę ukrywać bardzo denerwowała mnie główna bohaterka, sama nie wiem czy zdołałam ją polubić kończąc książkę. Jak dla mnie Janie była niesprawiedliwa wobec innych, zamknięta w sobie i okropnie wredna. Z czasem można było zauważyć zmiany zachowania, ale jakiś taki niesmak pozostał. Podejrzewam, że taki zabieg był celowy, ponieważ dzięki temu Janie nie ginęła wśród innych bohaterów, jej osobowość była dominująca.
Druga rzecz jaka nie przypadła mi do gustu, to pamiętnik, który pisała Janie. Książka zawierała wstawki pamiętnika głównej bohaterki co według mnie było zbędne. Często wśród tych jej notek były uczucia i rzeczy, które już wcześniej były opisywane, dlatego nie do końca dla mnie to jest zrozumiałe. Ale za to bardzo podobało mi się napięcie panujące w książce, oraz takie proste życiowe problemy: radzenie sobie ze stratą bliskiej osoby, codzienne problemy z ogniskiem domowy, opieka nad dziećmi, organizacja i powrót do normalnego życia, i wiele, wiele innych typowych problemów, które dzięki temu że zostały poruszone dodają tej książce takiej autentyczności.
Historia wcale nie była taka prosta jak na początku myślałam, owszem skończyła się trochę po mojej myśli, ale po drodze nie zabrakło różnych zakrętów i „mini” romansów.Polecam!
Czytaj dalej...

Katowickie targi książki


Prezydent Miasta Katowice, Uniwersytet Śląski oraz Expo Silesia mają przyjemność zaprosić do udziału w wyjątkowym wydarzeniu kulturalnym - Targach Książki w Katowicach, które odbędą się w Hali Widowiskowo-Sportowej „Spodek” w dniach od 20 do 23 października 2011 roku.
Na Targach Książki w Katowicach zaprezentują się wydawcy:
& Literatury edukacyjnej,
& Literatury naukowej i popularnonaukowej,
& Literatury pięknej,
& Literatury religijnej,
& Literatury dla dzieci i młodzieży,
& Audiobooków, e-booków, e-prasy.
Swoją obecność zaznaczą także:
& Księgarnie i dystrybutorzy książek i czasopism,
& Media,
& Instytucje kultury.
Targom Książki w Katowicach towarzyszyć będzie szereg wydarzeń promujących czytelnictwo, a wydarzeniem specjalnym będzie uroczyste uruchomienie Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej (http://www.ciniba.us.edu.pl). Przedsięwzięcie realizowane wspólnie przez Uniwersytet Śląski i Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach zaowocuje najnowocześniejszą, hybrydową biblioteką w Polsce.
Europejska Stolica Kultury 2016 Katowice - Miasto Ogrodów
Miasto Katowice szczególną uwagę przywiązuje do promocji wydarzeń kulturalnych oraz wspierania instytucji propagujących kulturę. Targi Książki w Katowicach z hasłem Książka jest jak ogród noszony w kieszeni doskonale wpisują się w starania miasta o zaszczytny tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Czytaj dalej...

Ilustrowana encyklopedia powszechna

Tytuł: Ilustrowana encyklopedia powszechna
Wydawnictwo:
Gdy byłam mała rodzice uczyli mnie jak korzystać z encyklopedii. Pamiętam, że mieliśmy taką starą brązową encyklopedię PWN,która miała takie gabaryty, że ciężko było mi z niej korzystać. Dlatego gdy byłam trochę starsza rodzice kupili mi ilustrowaną encyklopedię dla dzieci, która zawierała mnóstwo ilustracji duże litery i bardzo fajnie opracowane hasła.

Nakładem wydawnictwa Zielona Sowa ukazała się przepięknie wydana ilustrowana encyklopedia powszechna. Nie ma tylu obrazków, co moja encyklopedia z dzieciństwa, ale jest rzeczywiście starannie opracowana.
Hasła mogłyby mieć większą czcionkę, ale jak to w encyklopediach bywa z reguły czcionka jest mała. Ilustracji jest sporo, hasła są opracowane bardzo treściwie i przejrzyście, poza tym jak na encyklopedię ma rzeczywiście małe gabaryty.
Całość wydana jest w twardej oprawie co niezwykle dostojnie prezentuje się na półce.
Bardzo przydatną rzeczą są tabele zamieszczone na końcu encyklopedii, w których znajdują się w skrócie najważniejsze informacje, na przykład poczet królów i książąt Polski czy najważniejsze dzieła literatury.
Taka encyklopedia będzie z pewnością bardzo przydatnym prezentem, który nie tylko ucieszy starsze dziecko, nie ma co ukrywać encyklopedia jest przeznaczona raczej do starszych dzieci ale także dla młodzieży i dorosłych!
Polecam!
Czytaj dalej...
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka