Stulatek,który wyskoczył przez okno i zniknął - Jonad Jonasson

Autor: Jonad JonassonTytuł: Stulatek,który wyskoczył przez okno i zniknąłWydawnictwo:
Czy wyobrażacie sobie stulatka wyskakującego z okna?
Nie? A kradnącego walizkę z 50 milionami złotych? Też nie?
To może takiego, który zabija grupę przestępczą NEVER AGAIN?
Jeżeli na wszystkie moje pytania, Wasza odpowiedź brzmiała nie, to koniecznie musicie przeczytać książkę, która ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki: "Stulatek,który wyskoczył przez okno i zniknął".

Tym stulatkiem jest Allan Karlsson, człowiek o niezwykłym życiu, o którym czytelnik dowiaduje się czytając wspomnienia głównego bohatera. Allan nie ma problemów ze zdrowiem. No wiadomo, w tym wieku tu go gdzieś połamie, tu coś boli, tam coś boli, ale ogółem czuje się dobrze. Mimo wszystko jest zmuszony odbyć swoje urodziny w domu spokojnej starości. Ale jak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchillem, pił wódę ze Stalinem i znał Mao Zedonga ma siedzieć spokojnie i zdmuchiwać setną świeczkę z tortu? Otóż nie może tego zrobić. Dlatego postanawia uciec!
Dopiero po ucieczce zaczyna się wspaniała zabawa. Będziecie świadkami przypadkowych morderstw, które opisane przez autora będą wydawały się tak groteskowe, że aż nierzeczywiste. Poznacie bardzo osobliwych ludzi.Między innymi arcy-złodziejaszka, właściciela małej gastronomii mającego -naście zawodów, a także kobietę, której pupilem domowym jest słoń.

Zapraszam do fascynującej lektury, która jest niesamowicie nieprawdopodobna!

Książkę czyta się rewelacyjnie! Kto nie lubi dużo opisów będzie miał kłopot, bowiem wspomnienia głównego bohatera są tak szczegółowe, że czasem i mnie nużyły, ale sam fakt, że Allan znał tylu ludzi było bardzo ciekawe i mimo wszystko, chcąc nie chcąc opisy czytałam:)
Sam pomysł na akcję jest niesamowity i ten czarny humor czasem doprowadzał mnie do łez! Naprawdę książka sama w sobie jest genialna.

- No to zacznijmy - powiedział Bosse. - Czy pieniądze, które właśnie dostałem, są uczciwie zarobione?
- Ani trochę - odparł Benny.
- Szuka Was policja?
- Prawdopodobnie i policja i złodzieje - powiedział Benny. Ale głównie złodzieje.
- Co się stało z autobusem? Ma uszkodzony przód.
- Z dużą prędkością wjechaliśmy na jednego złodzieja.
- Zginął?
- Niestety nie. Leży w autobusie ze wstrząsem mózgu, złamanymi żebrami, złamaną prawą ręką i porządnie otwartą raną na prawym udzie. Stan jego jest poważny, ale stabilny, jak to się mówi.
- Macie go tu ze sobą?
-Niestety tak.
- Co jeszcze powinienem wiedzieć?
- Hmm, może że po drodze pozbawiliśmy życia kilku innych złodziei, kumpli tego na wpół martwego w autobusie. Wszyscy się upierają, żeby odebrać nam te pięćdziesiąt milionów, które przypadkiem dostały się w nasze ręce.
- Pięćdziesiąt milionów?
- Pięćdziesiąt milionów. Minus trochę kosztów. Za ten oto autobus, między innymi.
- Czemu jeździcie autobusem?
- Bo mamy ze sobą słonia.
- Słonia?
- Nazywa się Sonja
- Słoń?
- Azjatycki.
- Słoń?
- Słoń.
Bosse zamilkł na chwilkę. Potem powiedział:
- Czy słoń też jest kradziony?
- No nie,raczej nie można tak powiedzieć.

Ot cała filozofia:D Bardzo fajne dialogi pomiędzy bohaterami dodają książce smaku i czyta się ją fenomenalnie;) Złodzieje w przypadku tego dialogu to grupa przestępcza Never Again:D
Mam nadzieję, że choć trochę was przekonałam do sięgnięcia po tę książkę:) Jest świetna:)
Polecam!
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka