Prowincja pełna marzeń, prowincja pełna gwiazd


Autorka: Katarzyna Enerlich
Tytuły: Prowincja pełna marzeń, Prowincja pełna gwiazd.
Wydawnictwo:

Zanim zabrałam się do czytania, o tych książkach słyszałam wiele dobrego.
Mówiono mi, że bardzo przypominają Dom nad Rozlewiskiem, który pokochałam. Bałam się, że nie uniknę porównań pomiędzy prowincją i domem. Ale jak tylko zaczęłam czytać od razu zapomniałam o porównywaniu. Na początku miałam ogromny problem, żeby napisać tą opinię. Czasem niektóre książki muszą we mnie dojrzeć, żebym mogła Wam o nich opowiedzieć. Te dojrzewały bardzo długo.

Katarzyna Enerlich napisała cudowną książkę, w której dominuje natura mazurskich krajobrazów. Główną bohaterkę Ludkę poznajemy w dosyć trudnym dla niej momencie, bowiem rozstała się ze swoim ukochanym, w pracy nowy szef wprowadza terror, a tęsknota za rodziną nie daje jej normalnie żyć. Oczywiście Ludka tak jak i każda inna bohaterka nie uniknie dziwnych zbiegów okoliczności czy figlów jakie będzie płatał jej los. Komu w ostateczności odda swoje serce, oraz jak poradzi sobie z problemami dowiecie się z pierwszej części Prowincji.

Druga część natomiast rozpoczyna się praktycznie od streszczenia pierwszej. Jeżeli ktoś nie czytał pierwszej, a czyta drugą część raczej będzie się orientował o co chodzi. Ta część zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż poprzednia. Miałam wrażenie jakby czas płynął dużo wolniej. Dopiero tutaj odczułam tą sielankę prowincji. Ludka w tej części jest już szczęśliwą mężatką i przyszłą mamusią oczekującą swojego dziecka. Mąż wybywa niestety do chorej rodzicielki w swoje rodzinne strony, natomiast Ludka zostaje sama i ląduje na porodówce. Sama uczy się jak być dobrą mamą, męża nie ma przy niej, natomiast gdy już wraca ich stosunki się oziębiają.
Co mnie bardzo raziło to idealizm. A dokładnie idealne mazurskie społeczeństwo. Ludzie wiecznie uśmiechnięci, z każdym chętnie rozmawiali, uwielbiali pomagać. Nikt nie pił pod sklepem, nikt nigdzie się nie bił itd. No cóż, w co jak w co, ale w to nie wierzę:) I bardzo mnie to razi.

Podsumowując jeżeli jesteście fanami Domu nad Rozlewiskiem ta książka jest z pewnością dla Was. Malownicze opisy mazur, marzenia i problemy głównych bohaterów, uroki mieszkania na prowincji, wielka miłość to tylko niewielka część tego co czeka Was na progu prowincji.
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka