![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPXRNd7Lsi9-NTx3zeN9Y6lTTQHOepiejkCktBThTij939y-OoBW6IL6aSct_AidXlTRwr5L-fUXcU-_uhYcCo2rfoUIeo8UVuWSc5dtbq8qHDVfpuwmr-Wi1g2xyAvVqM2tZW_rWKNuex/s320/kapry.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbOOzsZTsK1u71sLvrf_kBoSLsfEYuMeLo_NYCcmZd-UKYQnW1UInZcunLZfZHzZZ7IwhyphenhyphenpgLuwYiDAy7yB4TrE_ZfCUBd5nXcy0c5Mgv0sIMCDNy5a0auVtmZQOO2LaOTc_Wx7CfX9vXj/s200/wilga.jpg)
Tupcio Chrupcio także ma swoje zdanie i w tej części jest wyjątkowo marudny.
A to bluzka mu nie pasuje, a to sprzątać nie będzie bo bałagan to przecież dobra rzecz, a to chce loda, a to kaczuszkę mimo, że pokój pełen zabawek i można by tak wymieniać i wymieniać.
Mama Tupcia twardo stoi przy swoim i nie ugina się pod presją histerii.
Wracając z zakupów Tupcio nagle stwierdza, że absolutnie nie będzie jadł obiadu ponieważ teraz ma ochotę się bawić.
Ucieka mamie, a gdy nadchodzi noc i wszystkie strachy wychodzą z ukrycia nic już nie jest takie kolorowe. Tupcio najzwyczajniej w świecie chce być z rodzicami, a nie wie nawet jak wrócić do domu.
To moje drugie spotkanie z tą autorką i z jej książką i wiem, że nie ostatnie. Uwielbiam całą tą serię. Zarówno kolorowe ilustracje, jak i duże litery oraz historię samą w sobie, która i bawi i wychowuje.
Poza tym czy Chrupcio, który nie marudzi nie jest przypadkiem lepszy? Przecież marudzenie jest nudne!
Taki oto morał:) Tak więc pokażmy maluchom czym kończy się kapryszenie:)
O Tupciu możecie jeszcze przeczytać tutaj