
Autorka: Anna Kalbarczyk
Tytuł: Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci
Wydawnictwo:

Małe dzieci nie zawsze potrafią wyrazić to co czują. Nie znają odpowiednich słów, wstydzą się, nie wiedzą właściwie co do końca się dzieje, albo po prostu nie rozumieją, że to co się dzieje jest złe.
Aby dowiedzieć się co takiego trapi dziecko wystarczy podsunąć mu kredki i blok.Oczywiście nie wszystko da się wyczytać z rysunku ale z pewnością bardzo dużo.
I o tym właśnie jest ta książka.
Jak zrozumieć rysunki dzieci? Jest to niezwykle ważna i przydatna umiejętność. Kto jak nie rodzic ma czuwać nad tym co dzieje się w życiu dziecka i zareagować gdyby działo się coś złego? Dlatego ta książka jest niejako pomocą zarówno dla rodziców jak i pedagogów.
W rysunkach dzieci kryje się wiele informacji. Liczą się zarówno kolory w jakich utrzymana jest praca jak i rozmieszczenie, i wielkość postaci oraz wiele innych rzeczy.
W książce jest mnóstwo przykładowych rysunków. Poza tym jest napisana bardzo przystępnie i w taki ciekawy sposób. To nie są tylko suche fakty, że ważne jest to i to, ale są porównania, przykłady cenne rady.
Pozostaje mi polecić. Zajrzyjcie koniecznie:)
Ta książka na pewno będzie mi przydatna za kilka lat, gdy będę mieć własne maleństwo :D I na pewno znajdzie się na mojej półce z książkami :)
OdpowiedzUsuńInteresująca książka:). Chętnie dowiedziałabym się z rysunków co czuje i z czym ma problem Patryczek. Słabo jeszcze mówi, więc taka pomoc byłaby idealna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kiedy jeszcze się uczyłam, czytałam kilka apozycji na temat rysunków dzieci i ich interpretacji. Bardzo ciekawy temat. Wielu rzeczy można się dowiedzieć, choć znam też osoby, które biorą czasem te interpretacje zbyt dosłownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agata
Pandorcia - z pewnością warto ją mieć.
OdpowiedzUsuńKasandra- Myślę, że z pewnością fajnie byłoby wiedzieć co Patrykowi w głowie siedzi:D
Agatko - masz rację, rysunek to nie magiczna kula. To, że dziecko użyło np czarnej kredki nie oznacza wcale, że ma depresję ale mogło nie mieć pod ręką innej. Także wszystko najlepiej brać nie dosłownie:)