Autorka: Jennifer Echols
Tytuł: Uratuj mnie
Wydawnictwo:
Zoey właśnie rozpadł się świat. Tata zostawił mamę dla niewiele starszej od niej dziewczyny, która spodziewa się jego dziecka.
Matka Zoey próbowała popełnić samobójstwo i zamknęli ją w szpitalu, a ona sama prawie by się utopiła, choć świetnie potrafi pływać.
Wszystko zmienia się na jeszcze gorsze, gdy Zoey powoduje wypadek drogowy, w wyniku którego zostaje poważnie ranna w głowę. Prócz tego niszczy swój samochód i samochód kolegi, który również w wypadku uczestniczył.
Uraz głowy jest na tyle poważny, ze Zoey nie pamięta co działo się kilka godzin wcześniej, z kim była w samochodzie i dlaczego jej chłopak Brandon wcale się o nią nie martwi?
Do tego, wszyscy zachowują się bardzo dziwnie, mama jest zamknięta w psychiatryku, a tata jedzie na Hawaje aby poślubić swoją kochankę. Czy może być jeszcze gorzej?!
"Uratuj mnie" to już kolejna książka Jennifer Echols i jak dla mnie jest chyba najgorsza.
Choć czyta się ją doskonale i niezwykle szybko, to nie potrafiłam zrozumieć postępowania głównej bohaterki.
Poza tym pomysł, aby całą książkę oprzeć na jednym popołudniu, którego nie pamiętała bohaterka jest trochę mało wymyślny. Chodzi mi o to, że nawet zakończenie nie było zaskakujące, a tego oczekiwałam.
Mam wrażenie, że książka jest niedopracowana i jakaś taka płytka. Po tej autorce spodziewałam się więcej bo jej pozostałe książki były dużo lepsze.
Mimo to jeżeli macie ochotę się odprężyć to z pewnością przy tej książce bardzo się zrelaksujecie:)