Tytuł: Perfekcyjny organizer
Wydawnictwo:

Do całej mojej perfekcyjnej rodzinki książek brakowało jeszcze tego "Perfekcyjnego organizera". Przyznam, że miałam wielkie oczekiwania i jestem i zadowolona i też nieco zawiedziona.
Książka "Perfekcyjny organizer" to połączenie zarówno książki jak i organizera. Jest to fajne rozwiązanie do momentu, w którym nie zaczniemy uzupełniać organizera swoimi osobistymi notatkami.
Pomyślcie sobie co się stanie gdy już całego go zapełnimy. Stanie się bezużyteczny jeżeli chodzi o organizer, za to zostanie nam jeszcze książka.
Jeżeli chodzi o mnie, wolałabym aby książka pozostała książką, a do niej powinien zostać dołączony notes, który możemy dowolnie sobie zapisywać. Tak byłoby zdecydowanie lepiej. Biorąc pod uwagę jak fajne są porady w tej książce, naprawdę żal ją zapisywać.
Ale do rzeczy. W środku książki znajdziecie nie tylko sporo miejsca na własne notatki, ale także wypunktowane zadania na dany miesiąc, porady, mnóstwo pięknych zdjęć czy ważne daty.
Całość tej książki zajmuje praktycznie organizer, ale jest tam naprawdę dużo porad na przykład jak zrobić listę zakupów, jak zorganizować letnie przyjęcie, jak zorganizować przeprowadzkę czy jak zrobić sos grzybowy. Wiem, że ideą tej książki był właśnie organizer, ale ja po uzupełnieniu nie chciałabym książki wyrzucać, a zapełniony organizer staje się tak jak wspominałam lekko bezużyteczny.
Co Wy o czymś takim myślicie?
Ja jestem królową chaosu i improwizacji, więc nie dla mnie taki poukładany żywot :)
OdpowiedzUsuńNiestety ta Pani wywołuje we mnie mdłości jak tylko ją zobaczę na jakimś portalu, w jakiejś gazecie lub tylko o niej usłyszę. W związku z czym nie sięgnę po powyższą książkę
OdpowiedzUsuńZ Panią Rozenek jakoś mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńAlbo organizer albo poradnik. Nie lubię takiego połączenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtroszkę za dużo o niej słyszę. I myślę, że mozna sobie poradzić i bez takich "modnych" poradników..
OdpowiedzUsuńPojawiła sie przedpremierowa recenzja mojej książki. Jeśli masz chęć - zajrzyj. Jeśli nie, to nic :) pozdrawiam!
http://want-cant-must.blogspot.com/2016/09/365-dni-zobaczymy-sie-znow-recenzja.html#comment-form
A czy mogłabyś napisać coś więcej o tej książce ? Czy to jest w formie kalendarza, a między niego wplecione są porady ? Czy odwrotnie? Czego jest więcej ?
OdpowiedzUsuńJest tego po równo. To takie połączenie właśnie kalendarza z poradami. Chociaż ja tego nie traktowałabym jak zwykłego kalendarza bo dla mnie za mało miejsce ale jako taki dodatkowy to jak najbardziej.
UsuńBardzo dobra książka polecam.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka:)
OdpowiedzUsuń