Autorka: Monika Siuda
Tytuł: Uprowadzone
Wydawnictwo:
Praktycznie nigdy przed rozpoczęcie czytania książki nie szukam i też nie czytam recenzji na jej temat w internecie. Nie lubię sugerować się czyimś zdaniem, bo później źle mi się czyta. Niestety zrobiłam odstępstwo od mojej zasady w przypadku tej książki, czego bardzo żałuję, bo od początku byłam źle nastawiona, a nie było to potrzebne.
Tomasz od zawsze wolał pracować sam. Jego doskonała intuicja oraz doświadczenie zawodowe sprawiają, że policja chętnie korzysta z jego usług prosząc go o pomoc w trudnych sprawach.
Tak jest i tym razem. Na policje zgłosił się mężczyzna, któremu zaginęła córka. Jest bogatym biznesmenem i potrafił użyć wszystkich swoich znajomości, aby wiadomość o zaginięciu pozostała tajna. Rudy oraz Szymon, zajmują się już sprawą dobrych kilka miesięcy, a efektów nie widać.
Gdy do Tomasza zgłasza się mężczyzna, któremu również zaginęła córka, mężczyzna już wie, że sprawy są połączone.
Rudy, Szymon i Tomasz jednoczą swoje siły próbując rozwikłać zagadkę. Jeszcze nie wiedzą, że ktoś skutecznie wodzi ich za nos.
"Uprowadzone" to książka, która od początku wciąga w wir akcji. W recenzjach, które czytałam zarzucano Autorce, że są drętwe dialogi, że akcja zaczyna się dopiero na samym końcu książki i że wieje nudą.
Absolutnie się z tym nie zgadzam. Dialogi może i są trochę sztywne, ale akcja z każdą stroną posuwa się do przodu i naprawdę wciąga.
Książka nie jest jednak zbudowana na tyle intrygująco, żeby czytelnik nie potrafił się domyślić kto za tym wszystkim stoi. Ja wiedziałam praktycznie od początku, jednak nie znałam motywów sprawcy, więc to do końca pozostało dla mnie zagadką.
Jeżeli lubicie książki, w których krok po kroku odkrywamy mroczną historię, polecam ten tytuł.