Tytuł: 48 tygodni
Wydawnictwo:
Natasza nie ma szalonego życia. Odchowała jedną pociechę i mąż chce kolejnego dziecka.
Kobieta ani myśląc o kolejnym ładowaniu się w pieluchy rozpoczyna pracę.
Mąż nie zapomina o dziecku ale w międzyczasie kupuje sobie rybki no i sadzi drzewo. Przechodzą kolejne kryzysy, a dni pędzą jak szalone. Ktoś się wprowadza, ktoś wyprowadza. Ktoś kogoś porzuca, otwierają się nowe kluby i tak w kółko.
Co szalonego i niespodziewanego może wydarzyć się w ciągu 48 tygodni?
O tym jest ta książka.
Takie książki lubię. Naprawdę, nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest mi teraz potrzebne. Lekka powieść z humorem, który bardzo w książkach lubię.
Aż przykro mi się zrobiło, że to już koniec, a nadszedł on zdecydowanie zbyt szybko! Chciałoby się jeszcze czytać i czytać. Bardzo polubiłam Nataszę i całe te jej szalone codzienne życie.
Jeżeli macie ochotę na coś lekkiego ale bardzo przyjemnego, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł!