Autor: Adam Ross
Tytuł: Ciemna strona małżeństwa
Wydawnictwo:
To pierwsza od długiego czasu książka, która zainteresowała mnie już po pierwszej stronie.
Od początku spodziewałam się raczej książki o zwykłych problemach małżeńskich. O kłótniach, powrotach i zdradach. Wszystko oczywiście tam było, ale prócz tego pojawiła się głęboka analiza psychiki ludzkiej oraz rozkładanie małżeństwa na czynniki pierwsze.
David Pepin główny bohater bardzo kocha swoją żonę. Mimo to obsesyjnie myśli o jej przypadkowej śmierci. Wyobraża sobie jak Alice ginie pod kołami metra, zaatakowana przez przechodnia czy w inny bardziej lub mniej wyszukany sposób.
Wszystko zmienia się gdy wyobrażenia Davida stają się realne, a Alice ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. David staje się głównym podejrzanym. Detektywi, którzy prowadzą to śledztwo także nie mieli łatwego życie w małżeństwie.
Detektyw Hastroll był szczęśliwym mężem, dopóki żona Hannah nie postanowiła pozostać w łóżku do czasu aż on "coś" zrozumie. Bardzo długo mu to zajęło (jak to mężczyźnie:P) biedna kobieta odleżyn prawie dostała, zanim on doszedł do tego o co jej chodzi. Natomiast Sam Sheppard - drugi detektyw, został kiedyś oskarżony a następnie uniewinniony za zabójstwo swojej żony. On sam za bardzo nie wie jak to się stało, zresztą czytelnik też się nie dowiaduje. Wszystko jest tylko jednym wielkim domysłem.
Detektywi rozwiązując zagadkę natrafiają także na dziwnego człowieka jakim jest Mobius.
Jaki on ma związek ze sprawą? I jak zginęła Alice, tego dowiecie się z książki.
Książka jest rewelacyjna. Nie ma nudnych fragmentów psychologicznych czy długich opisów jakiegoś zdarzenia. Jest AKCJA, ciągła co w książkach uwielbiam. Zresztą niektóre fragmenty są tak zaskakujące, że cała fabuła książki nagle zmienia kierunek a czytelnik podąża dalej aby dowiedzieć się jak to wszystko się kończy.
Debiut autora z pewnością należy przypisać do udanych.
Polecam.