Tytuł: Pasja budzi się nocą
Wydawnictwo:

Jestem totalnie zaskoczona, bo spodziewałam się typowej książki o miłości, z tangiem argentyńskim w tle. I owszem jest i miłość, ale także jest obsesja, namiętność, niebezpieczeństwo i strach! Mieszanka iście wybuchowa!
Ewa myślała, że życie ma już ułożone. Mężczyzna, z którym tworzy związek już od czterech lat, lada dzień włoży jej pierścionek na palec, szef doceni projekt, nad którym pracowała, a całe jej życie będzie usiane różami. Niestety, mężczyzna wcale nie zamierzał wkładać pierścionka, szef wcale projektu nie docenił, na dodatek ktoś ukradł Ewie samochód i depresja gotowa!
Kobiecie pomagają trzy przyjaciółki. Nieco wulgarna Zuza, która zawsze jest chętna, sami wiecie na co. Nie ważne z kim i jak. Carmen, piękna i oddana matka, żona i przyjaciółka oraz Beata chłodna i zdystansowana racjonalistka. Mimo różnic, kobiety świetnie się dogadują i tworzą wspólny front.
Jest jeszcze coś. Tajemniczy mężczyzna. Oraz tango. Zarówno on jak i taniec to niebezpieczna mieszanka, która wciąga i nie chce nikogo wypuścić. Robi się niebezpiecznie, a skóra cierpnie ze strachu.
Nic więcej Wam nie zdradzę, bo książka choć na początku jest dosyć pospolita, w połowie bardzo wciąga i do samego końca nie można się oderwać. Koniec jest zaskakujący, a akcja rusza do przodu z każdą stroną.
Zaczynając czytać trochę się martwiłam, że znowu mamy cztery przyjaciółki, które myślą, że zbawią świat. Wiecie zniechęcają mnie już ciągle te same schematy w książkach, dlatego te, które czytam poddaję starannej selekcji. "Pasja budzi się nocą" zaciekawiła mnie głównie ze względu na tajemniczy opis i przepiękną okładkę. Jeżeli zastanawiacie się czy sięgnąć po tę książkę, zdecydowanie weźcie ją pod uwagę!
Polecam:)
Czytałam, faktycznie jest zaskakująca, prawda?
OdpowiedzUsuńOj, zaciekawiłaś mnie, i to bardzo! :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiękna :) Co do książki to z chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i sięgnę. Ale obecnie powiem pass.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja również polecam.
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście inna. Trudno zaliczyć ją do konkretnego gatunku. Bardzo sie podobała mojemu chłopakowi. Zdziwił się, że babskie rozmowy mogą tak wyglądać :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następną tej autorki.
Bożena z Wałcza.
Po co w recenzji zdradzasz szczegóły? Że pierścionka nie dostanie? Że ukradli samochód? Całkiem zbędne szczegóły. Dobrze że nie czytałem takiej recenzji wcześniej bobym sie wkurzył. Człowiek płaci za ksiązkę i chce sam odkrywać akcje.
OdpowiedzUsuńRadek, chłopak Bożeny.
Żeby napisać recenzje trzeba coś zdradzić.
UsuńPoza tym to o czym pisze dzieje się na pierwszych stronach książki. Jeżeli czytałeś książkę, to wiesz, że dużo więcej wydarzeń dzieje się później i tych kluczowych wcale nie zdradziłam.
Pozdrawiam i dziękuję za pozostawiony komentarz;)
Żadna recenzja nie ma racji bytu bez opisania choćby kilku drobnych kwestii fabularnych. Bez tego odbiorca dostanie tylko i wyłącznie opinie Recenzenta a nie recenzje samą w sobie, która zawierać musi informację dotyczące tego "co w książce się dzieje". W tym przypadku zdradzone przez Recenzentkę fakty fabularne są nieusuwalną częścią składową recenzji gdyż wprowadzają odbiorcę w świat przedstawiony w książce. Robią to jednak w sposób bardzo subtelny zdradzając jedynie rąbek tego, na co czytelnik może liczyć w głębi dzieła.
OdpowiedzUsuńRecenzent z Inwałdu.
Intrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuń