Autorka: Grażyna Jeromin-Gałuszka
Tytuł: Magnolia
Wydawnictwo:
Filip przez całe swoje życie był szczęśliwym i spełnionym zawodowo człowiekiem. Gdy wraca z długiego lotu, żona oznajmia mu, że ma dosyć życia z nim. Dosyć wiecznego czekania, prania, siedzenia w domu i dostosowywania swoich planów do męża.
W końcu zostaje sam. Bez pracy, bez żony, bez przyjaciół. Postanawia pojechać daleko przed siebie i uciec od swojego dotychczasowego życia. Ląduje w małej bieszczadzkiej wsi, gdzie przez przypadek kupuje średnio prosperujący pensjonat, którym zarządzają same kobiety.
Czesia - zajmuje się wszystkim od gotowania po sprzątanie,rezerwacje, zakupy itp
Marlena - wpada każdego dnia na dwie kawy. Jedną ranną, drugą popołudniową. Marlena także jest przyjezdna i nikt tak naprawdę nie wie ile ma lat, czym się zajmowała i po co siedzi na wsi,.
Olga - żona sparaliżowanego męża, która bez mrugnięcia okiem robi wszystko i jeszcze więcej w gospodarce. Nigdy się nie żali. Jest uśmiechnięta i zadowolona.
Tuśka - mała dziewczynka, która choć z pozoru wydaje się tylko dzieckiem, kryje w sobie smutną historię.
Te cztery kobiety całkowicie zmienią życie Filipa, który nie będzie potrafił sobie poradzić z tak nową rzeczywistością.
Jesteście ciekawi jak to się skończy?
Książka jest niesamowita. Spodziewałam się, że autorka pójdzie w zupełnie inną stroną. A tutaj takie zaskoczenie. Te cztery dziewczyny kryją w sobie niesamowite historie i czasami bolesną przeszłość. Jedne grają, inne udają, jeszcze inne myślą, że wszystko jest ok, ale każda z nich jest inna i bardzo dużo wnosi w akcję książki.
A gdy pojawi się Doris, to dopiero będzie.
"Magnolia" to piękna choć smutna opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o bolesnych zawodach, niespełnionych nadziejach i po prostu o kobietach, które potrafią odmienić niejednego mężczyznę.
Polecam!