Tytuł: Dzika droga. Jak odnalazłam siebie
Wydawnictwo:

Bardzo lubię od czasu do czasu przeczytać książkę o tym jak ktoś odnajduje sens swojego życia. Jest to niezwykle budujące i naprawdę ciekawe.
Sami dobrze wiecie jak jest w życiu. Czasami są chwile, w których wydaje nam się, że możemy góry przenosić, że oto jest ten moment w życiu, który powinno się zapamiętać. A czasami nadchodzi taki czas, gdzie wszystko jedno po drugim zaczyna się walić.
Właśnie tak jest u Cheryl, która jest żywym dowodem na to, że nieszczęścia lubią chodzić parami. Gdy traci najważniejszą dla niej osobę, ma dość. Chce w końcu zmienić swoje życie, zrozumieć siebie i na nowo zdefiniować swoje życiowe priorytety.
W tym celu kobieta wyrusza na długą i naprawdę wyczerpującą wędrówkę szlakiem Pacific Crest Trail. Oczywiście możecie sobie wyobrazić jak nieodpowiednio nasza bohaterka się przygotowała do tej wyprawy. Bo myśleć o wyprawie i ją planować to jedno, a brać w niej czynny udział to już zupełnie inna sprawa. Dlatego każdy dzień wędrówki uczy ją czegoś nowego, zmieniając ją i jej stosunek do różnych rzeczy.
Jesteście ciekawi jak skończy się jej wędrówka? Przeczytajcie koniecznie!
Przyznam, że mnie najbardziej zachwyciła wewnętrzna przemiana Cheryl. Z małej dziewczynki stała się dorosłą kobietą z charakterem. Przepiękne opisy,oraz barwna fabuła sprawia, że książkę trudno odłożyć na półkę.
Jeżeli lubicie tego typu książki zdecydowanie Wam ja polecam:)
Wczoraj zaczęłam ten tytuł czytać ;) Na razie 100 stron za mną, ale jestem książką oczarowana. Naprawdę dobra pozycja, która mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i do końca utrzyma poziom. Lubię takie prawdziwe książki, które pokazują jak człowiek może się zmienić ;)
OdpowiedzUsuńO mały włos nie kupiłam ostatnio tej książki, może jeszcze po nią wrócę skoro warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo mnie zainteresowałaś tą opinią.Pozdrawiam miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńJak usłyszałam o niej w Teleexpressie od razu wiedziałam, że będę o niej marzyć, a teraz tylko mnie utwierdziłaś w tym przekonaniu, muszę w końcu do niej dotrzeć, może kupię w przyszłym miesiącu- w tym budżet książkowy przekroczony!
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń