Bardzo długo czekałam na tę książkę i chyba nie byłam jedyna. Odkąd ją otrzymałam a minęło już parę dobrych tygodni, nie przestaje się zachwycać. U mnie recenzje poradników i książek kucharskich zawsze pojawiają się ze sporym opóźnieniem, bo ja książką muszę się nacieszyć, no i oczywiście wypróbować kilka przepisów zanim cokolwiek napiszę.
znalazły przypadkiem. Są starannie dobrane, przemyślane i wspaniale sfotografowane
i opracowane.
Książka została wydana w poręcznym formacie, który idealnie leży w dłoni. Ma płócienny grzbiet, co tylko nadaje jej elegancji i błękitną tasiemkę do zaznaczania przepisu, który na przykład aktualnie wykonujemy.
Przepisy zostały podzielone na cztery pory roku oraz na posiłki. Każda pora roku zawiera przepisy na śniadanie, obiad i deser.
Ja nie byłabym sobą gdybym od razu po pierwszym przeglądnięciu nie zaznaczyła sobie przepisów do wypróbowania. Wszystkich jeszcze nie sprawdziłam ale zrobiłam już domową lasagne z mozzarellą, puszyste serniczki cytrynowe na zimno i domowe gofry. Wszystko wyszło super i było naprawdę smaczne. Z kilkoma przepisami czekam do lata gdy będą już świeże składniki.
Jeżeli zamierzaliście sobie kupić tę książkę, ale ciągle to odkładacie w czasie, mam nadzieje, że ta recenzja zmobilizowała Was do pójścia do księgarni. Ja z całego serca ją Wam polecam!