Tytuł: Próba uczuć
Wydawnictwo:
"Próba uczuć" to książka, która jest kontynuacją "Miłości bez scenariusza". Piszę to ponieważ zapewne większość z Was może nie być świadoma tego faktu. To chyba pierwsza książka, która jest kontynuacją, a wcale na nią nie wygląda. Okładki są zupełnie różne i gdybyście zestawili je ze sobą, to można pomyśleć, że to dwie odrębne historie. Ale do rzeczy.
Tar, nadal jest po uszy zakochana w Ryanie. Niestety po przyjemnościach, nadszedł czas obowiązków i Ryan musi wyjechać, aby zrealizować kontrakt, który podpisał. Przed narzeczonymi trudny czas. Sceny łóżkowe, pokusy, byłe kochanki, zazdrosne fanki i psychopaci. Czy Tar da radę to wytrzymać?
Do tego wszystkiego dochodzą problemy z przyjaciółmi, u których w życiu wszystko się sypie, a gdyby tego było jeszcze mało, o Tar upominają się tajemnice z przeszłości…
Przed zakochanymi trudny czas.
Jeżeli mam porównywać obie części to pierwsza była zdecydowanie lepsza. W drugiej miałam wrażenie, że autorka skupiła się tylko na ciągłym powtarzaniu jak to bardzo Ryan kocha Tar i jak Tar kocha Ryana i podkreślaniu ile czasu spędzają w łóżku. Wiecie ja nie mam nic przeciwko takiej eskalacji miłości, ale ile o tym można czytać?
Do ważnych wydarzeń, które wniosły w książkę powiew świeżości można zaliczyć tylko przeszłość Tar oraz kilka takich pobocznych wątków, które urozmaiciły całość.
Ogółem rzecz biorąc całość nie jest zła, bo z przyjemnością wróciłam do życia wielkiej gwiazdy i szaleństwa wokół jego osoby, ale spodziewałam się czegoś lepszego i zdecydowanie na wyższym poziomie.
Mimo to polecam przeczytać, jeżeli czytaliście pierwszą część.
Zadnej nie kojarzę...
OdpowiedzUsuńPierwszy tom na początku zapowiadał się fajnie, ale później było baaardzo nudno. Nie wiem, czy sięgnę po kontynuację. ;)
OdpowiedzUsuń