Czarne jak heban - Salla Simukka

Autorka: Salla Simukka
Tytuł: Czarne jak heban
Wydawnictwo:



RECENZJA PRZEDPREMIEROWA: 18.03.2015

Lumikki to młoda dziewczyna, która z powodu wielu problemów z przeszłości nie potrafi być szczęśliwa tu i teraz. Chociaż ma kochającego chłopaka Sampsę nie jest w stanie zapomnieć o były chłopaku Liekkim.
Niestety ten zniknął z jej życia już jakiś czas temu i wygląda na to, że dziewczyna nadal gdzieś podświadomie go kocha.

Gdy Lumikki zaczyna grać w przedstawieniu szkolnym coś dziwnego zaczyna dziać się w jej życiu. Najpierw otrzymuje listy z pogróżkami, które także ukazują nieco jej przeszłości, a później w jej życiu na nowo pojawia się Liekki.
Dlaczego chłopak znów powrócił? Czy ma coś wspólnego z listami? 

Przyznam, że książka bardzo mnie rozczarowała. Gdzieś w połowie dopiero spostrzegłam, że albo autorka pisze nieco dziwnie, albo musiały być jakieś poprzednie części. I rzeczywiście "Czarne jak heban" to trzecia i ostatnia część trylogii, w której główną bohaterką jest nieco mroczna Lumikki. Nie wiem dlaczego wcześniej nigdzie takiej informacji nie doczytałam.

Niestety ale książka dla mnie była chaotyczna zupełnie nieprzemyślana i bardzo mroczna, czasami wręcz za mroczna. Być może moje zdanie jest takie, a nie inne ponieważ zaczęłam czytać ją od końca. W każdym razie nie zmienia to faktu, że jestem rozczarowana całą fabułą, a także końcówką.
Myślałam, że chociaż ona będzie zaskakująca ale niestety nie.
W książce jest dużo nieścisłości, przynajmniej dla mnie, bo być może te kwestie były wyjaśnione w poprzednich tomach. Z kim mieszkała 18-letnia dziewczyna, skoro na noc zostawał u niej chłopak? Raz była mowa o rodzicach, że je z nimi kolację, raz, że nie potrafi się z nimi porozumieć, innym razem znów dzwoniła do chłopaka ponieważ nie chciała spać sama. Jest jeszcze kilka innych tematów, ale z racji tego, że zapewne znajdą się tutaj osoby, które jeszcze nie czytały książki, nie chcę ich poruszać. Być może fakt, że mieszkała sama nie jest dziwny, o ile mieszkała, ale nieco wyidealizowany skoro dziewczyna ciągle się uczyła, a rodzice nie byli zbyt bogaci.

"Czarne jak heban" to takie połączenie baśni z elementami fantastyki podane w formie powieści dla młodzieży. Jedyne co w tej książce mi odpowiada to przepiękna okładka. Reszta już nie.
A Wy co myślicie? Czytaliście całą trylogię?

Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka