Autorka: Alexandra Burt
Tytuł: Gdzie jest Mia?
Wydawnictwo:
Estella to matka i żona. Odkąd na świat przyszła Mia, kobieta nie potrafi poradzić sobie z lękiem o dziecko. Odwiedza lekarza za lekarzem, szukając pomocy w związku z uciążliwymi kolkami dziewczynki.
Mąż - Jack, nie rozumie obsesji kobiety, tłumacząc jej, że z ich dzieckiem wszystko jest w porządku, a kolki, miną z wiekiem.
Kobieta jest coraz bardziej wycieńczona opieką nad córką. Do tego popadają w kłopoty finansowe, które zmuszają jej męża do dłuższej pracy. Wkrótce muszą się przeprowadzić. W nowym miejscu dzieją się dziwne rzeczy. Kobieta często łapie się na tym, że widzi przesunięty stolik, zmienione położenie rzeczy, które odkładała w innym miejscu. Z lęku o siebie i córeczkę zakłada dodatkowy zamek.
Wkrótce Mia znika, natomiast Estella z raną postrzałową i amnezją zostaje znaleziona w wąwozie. Co stało się z córką Estelli? Dlaczego kobieta straciła pamięć?
"Gdzie jest Mia?" to książka, która odkąd pojawiła się w zapowiedziach bardzo mnie ciekawiła. Od początku stawiałam na psychozę poporodową i choć takich książek jest wiele, jakoś miałam dobre przeczucia. Nieco się pomyliłam, bo książka choć ciekawa i naprawdę zaskakująca, nie porwała mnie w wir akcji. Owszem, chciałam koniecznie dowiedzieć się co będzie dalej, ale zawiodłam się nieco i stylem pisania Autorki i też tym, jak całą fabułę poprowadziła. Książka momentami była tak nudna, że nie umiałam się zmusić do czytania.
Z wad książki to tyle, teraz skupmy się na pozytywnych stronach.
Mogę ją polecić wszystkim tym, którzy lubią analizować krok po kroku fabułę i odkrywać sekrety z przeszłości. Ta książka to też doskonałe studium kobiety, która nie potrafiła poradzić sobie z emocjami i opieką nad dzieckiem. Bez wsparcia najbliższych wariowała.
Jeżeli macie ochotę na nieco trudną ale i zaskakującą książkę, polecam.