Głównymi bohaterami tej książki są członkowie dwóch rodzin. Millerowie i Goldingowie przyjaźnią się od wielu lat. Decydują się wspólnie wyjechać w góry i odpocząć nieco od zgiełku miasta. Wyjazd każdemu ma dobrze zrobić i pewnie by tak się stało gdyby nie tragiczny wypadek, w którym ginie Finn Miller. Ta szesnastoletnia dziewczyna to córka Ann i Jacka. Wszyscy walczą o życie tylko ona zginęła tragicznie jednak nie odeszła, bowiem nadal unosi się nad ciągle żywymi krewnymi. Czy uda się ich uratować? Czy zostaną wierni swoim przekonaniom i wartościom? Wszystko okaże się na kolejnych stronach książki, które ukażą prawdziwe oblicze przetrwania.
Przyznam się Wam, że ja uwielbiam takie książki! Trzymające w napięciu, skłaniające do refleksji i troszkę psychologiczne. Bardzo podoba mi się, że w książce świetnie przedstawieni są bohaterowie. Poznamy ich najmniejsze sekrety. Kto się kogo boi, kto unika kogo i co każdego denerwuje w tym czy w tamtym. To pozwala lepiej ich poznać przez co staramy się przewidzieć ich kolejny krok. Na uwagę zasługuje też styl pisania. Jest lekki i wciągające choć tematyka na pewno do łatwych nie należy.
Książkę czyta się naprawdę fantastycznie i można się świetnie wczuć w sytuację bohaterów. Jeżeli lubicie książki, które trzymają w napięciu do ostatnich stron, to ta, na pewno Wam się spodoba! Polecam!