Autorka: Imogen Edwards-JonesTytuł: Pop BabylonWydawnictwo:
Każdy lubi słuchać muzyki. Muzyka pozwala się odstresować, czasami dzięki niej lepiej nam się skupić, a innym razem daje nam potężnego kopa do działania. Świat muzyki wciąga. Widać to po pseudo piosenkarzach, którzy za wszelką cenę chcą zrobić karierę.
Książka "Pop Babylon" dała mi wiele do myślenia. Zdałam sobie sprawę z tego, jak wielu rzeczy nie wiem. Cały ten muzyczny światek rządzi się swoimi prawami. Najpierw jest się na szczycie, a później stopniowo idzie się w dół.
Głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest mężczyzna. Zawodowo zajmuje się muzykami, a konkretnie jest ich menadżerem. Niestety firma ma się ku upadkowi. Najlepszym sposobem na uratowanie biznesu jest wykreowanie nowej gwiazdy! I tak powstaje boysband. Pięciu chłopaków, którzy chcą zrobić karierę, mnóstwo fanek, sława, pieniądze, przygody. Kto o tym nie marzy? Nasz narrator krok po kroku pokazuje nam etapy tworzenia się zespołu, ich wywiady, koncerty i szalone imprezy.
Ale w końcu przychodzi taki moment kiedy gwiazda gaśnie. Kończy się cały szum medialny, a Ci, którzy jeszcze wczoraj byli na szczycie, dziś są pozostawieni sami sobie...i wtedy zaczyna się problem.
Autorka genialnie pokazała jak wygląda cały muzyczny showbiznes. Czytelnik czasami jest w szoku czytając, co tak naprawdę wyprawia się za kulisami. Generalnie ta książka pokazuje całą prawdę bez zbędnego owijania w bawełnę. Pomyślcie ile razy w ciągu całego życia marzyliście o sławie? Każdy przynajmniej raz w życiu o tym pomyślał. Ta książka pokazuje, że sława wcale nie zapewnia dostatniego i szczęśliwego życia, a czasami nawet, może być krokiem ku upadkowi i śmierci.