Autorka: Olga RudnickaTytuł: Cichy wielbicielWydawnictwo:
Bardzo sobie cenię Olgę Rudnicką. "Cichy wielbiciel" to książka, która nie dość, że wciąga to porusza temat, który do tej pory był tabu. O stalkingu dowiedziałam się już dosyć dawno, ale jakoś nigdy nie zgłębiałam tego tematu. A szkoda, bo stalking może dotknąć każdego z nas.
Julia to zwykła dziewczyna. Prowadzi także normalne życie. Pracuje, ma rodzinę i kochającego chłopaka, który przez pracę, nie poświęca jej za dużo swojego czasu. Jedno zdarzenie, a właściwie jedno spotkanie, o którym nasza bohaterka zapomniała, burzy całe jej poukładane życie. A zaczyna się całkiem niewinnie. Bukiet kwiatów i miłosne smsy. Później listy, telefony, nachodzenie w domu i śledzenie. Po prostu koszmar. Julia z radosnej i pełnej życia dziewczyny, zmienia się w kłębek nerwów. Boi się wyjść z domu, wszyscy przyjaciele się od niej odsuwają. Zostaje sama, a ktoś kto nie daje jej spokoju twierdzi, że on jej nigdy nie zostawi...w końcu bardzo ją kocha.
Historia Julii świetnie pokazuje typowe zachowania stalkera. Dzięki książce dowiedziałam się wiele naprawdę ważnych informacji, które pozwolą skutecznie pozbyć się takiego natręta. Najgorsze jest to, że każdy z nas jest na coś takiego narażony, z tym, że nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Gdyby nie pomoc rodziców i chłopaka Julii z dziewczyną mogło być bardzo źle. Stalker nie myśli normalnie, dla niego możliwość posiadania wiedzy o osobie, którą obserwuje jest jak tlen. Gdy jej nie ma w pobliżu zachowuje się jak ktoś niezrównoważony. Gdy Julia uciekła, jej stalker nie pił, nie jadł, nie sprzątał, tylko obsesyjnie jej szukał. Był w stanie poruszyć niebo i ziemię, żeby ją odnaleźć.
Więc jeżeli jeszcze kiedyś pomyślicie, że chcecie mieć cichego wielbiciela zastanówcie się czy naprawdę to jest waszym marzeniem. Historia Julii świetnie pokazała, że czasem taki cichy wielbiciel to nic romantycznego, tylko pierwszy krok do zwariowania.
Polecam!