
Tytuł: Fistaszki zebrane 1961-1962
Wydawnictwo:

Do tej pory tylko słyszałam o tych słynnych "Fistaszkach". Głównie z opowieści mamy i taty, którzy znają je od swoich rodziców. A gdy już się zdecydowałam sama przeczytać, którąś część, okazało się, że nawet moja siostra je zna.
Ja przyznam szczerze, że nie przepadam za taką formą czytania. Nigdy nie czytałam "Kaczorów Donaldów" i innych tego typu komiksów, ale tyle dobrego słyszałam o "Fistaszkach", że w końcu sama się skusiłam.
Padło na najmłodszą część lata 1961-1962 i trochę żałuję, że zaczęłam od tyłu, ale wiem, że z pewnością się cofnę i przeczytam poprzednie części.
Pięknie wydany zbiór słynnych komiksów przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia bardzo zachęca nie tylko do czytania, ale także do kupna takiego zbiorku w celach prezentowych.
Bohaterów nie da się nie lubić, są tak charakterystyczni, że czytelnik od razu czuje do nich sympatię.
Ja trochę skomplikowałam sobie sprawę, czytając od tyłu, ale nic nie szkodzi, nadrobię!
A póki co bardzo Was zachęcam do sięgnięcia po te pięknie wydane zbiory tylko koniecznie zacznijcie od początku!
Polecam!
Myślę, że nie mogę ominąć takiej lektury :D Zacznę od początku ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ocenić tę książkę po swojemu. Z jednej strony wydaje się być interesująca, a z drugiej - jest napisana w stylu, którego nie lubię.
OdpowiedzUsuńKomiksy to raczej nie dla mnie, więc nie sięgnę
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od początku, czyli od roku 1950, aktualnie doszłam do 1958 i, tak jak od dzieciństwa uwielbiam Fistaszki, tak i teraz kompletnie mnie rozbrajają. Masz więc jakieś 4 wydania do nadrobienia :). Polecam zacząć od pierwszego, w którym charaktery danych postaci dopiero zaczynają się kształtować, a i warto zauważyć jak z każdą stroną i następnym zbiorem zmienia się kreska autora i bohaterowie nabierają tych kształtów, w których znamy ich dzisiaj. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa w tym wypadku nie dam się nakłonić. Spasuję.
OdpowiedzUsuń