Przejdź do głównej zawartości

SOCIAL MEDIA

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nasza Księgarnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nasza Księgarnia. Pokaż wszystkie posty

 

 
Pola kwiatów to gra, która zdecydowanie ma w sobie to coś. Nie wiem czy to mechanika gry czy wykonanie, być może jedno i drugie. Zacznę chyba od podstaw czyli, że gra przeznaczona jest dla 1-4 graczy w wieku 8-108 lat a czas jednej rozgrywki to około 40 minut. To gra czysto strategiczna. Trzeba dobrze poznać zasady i ją zrozumieć aby grać świadomie a może nawet z premedytacją i lekko przeszkadzać innym graczom.
 
Czy zasady są proste? Jak się je pozna to tak, ale trochę nam zajęło aby je zapamiętać i zrozumieć. To co zasługuje na szczególną uwagę to wykonanie gry. Jest piękne! Wszystkie gry planszowe z Wydawnictwa Nasza Księgarnia są dobrze wykonane ale ta to mistrzostwo. Te urocze małe drewniane pszczółki mnie rozczuliły!
Całość kafelków, plansze i woreczek na kafelki są doskonałej jakości.
 
Na czym polega gra? Na układaniu kwiatów. Trzeba to robić umiejętnie i myśleć kilka kroków na przód. Czy jest z tego satysfakcja? Ogromna! Szczególnie gdy widać, że strategia przynosi efekt i na końcu mamy najwięcej punktów. 
 


Serdecznie Wam polecam ten tytuł. Zajmuje czas, sprawia, że świetnie się gra i naprawdę wciąga. 
 

Pola kwiatów gra planszowa

 


„Świetlni Detektywi” to jedna z tych gier planszowych, które od razu przykuwają uwagę swoją oryginalnością. Wykorzystanie „magicznych latarek” do odkrywania ukrytych postaci to fantastyczny pomysł, który wyróżnia tę grę na tle innych tytułów rodzinnych. 

W pudełko znajdziemy planszę do gry, która jednocześnie również jest pudełkiem, 5 postaci, 5 plansz z różnymi symbolami, klepsydrę, 5 magicznych latarek, 5 tarcz, 60 kart poszukiwań, 1 kostka księżyca, 7 znaczników przyspieszenia, 1 figurka księżyca, 4 znaczniki strefy, karty strefy, żeton wyzwania oraz instrukcje i plakat.


 

Grę rozpoczynamy od rozdania plansz i latarek. Każda runda ma 4 etapy. Pierwszy etap to poszukiwania. Bierzemy kartę z wierzchu stosu i przekręcamy klepsydrę. W całkowitej ciszy szukamy osoby, rzeczy lub elementu, który jest przedstawiony na karcie. Gdy czas się skończy również w ciszy na swojej obrotowej planszy zaznaczamy liczbę jaką znaleźliśmy danej postaci lub elementu. 3 etap to punktacja, najważniejsze aby nie przeszacować bo wtedy nie otrzymuje się punktów. Ostatni etap w podstawowej wersji gry to pościg księżyca. Przesuwamy go zgodnie z tym co znajduje się na karcie plus rzucamy kostką. Pierwsza runda gry się kończy. Przed nami jeszcze 4!


 

W podstawowym wariancie gry wygrywa każdy, bo gra się wspólnie. Są jeszcze dwa warianty gry ja szczególnie polecam ten rywalizacyjny, ale jest również trudniejszy wariant gry, w którym używa się chociażby wcześniej wymienionych znaczników strefy.

Rozgrywka w „Świetlnych Detektywów” jest dynamiczna i nieskomplikowana, co sprawia, że świetnie nadaje się dla młodszych graczy.  To nie jest klasyczna gra detektywistyczna – tutaj liczy się spostrzegawczość i refleks!

Co mnie najbardziej zaskoczyło? Oczywiście latarki! To absolutnie genialny gadżet, który sprawia, że zabawa jest jeszcze bardziej angażująca. Samo odkrywanie ukrytych ilustracji daje ogromną frajdę, a dla dzieci to wręcz magia. Plansza jest kolorowa, pełna detali, a jakość wykonania komponentów stoi na wysokim poziomie. Jak dla mnie jedynie pionki fajnie gdyby nie były z tektury. Gra jest naprawdę wspaniała, a pionki jakoś mi tu nie pasują.


 

Muszę przyznać, że „Świetlni Detektywi” to jedna z tych gier, które zostają w pamięci. Jest prosta, ale jednocześnie daje mnóstwo satysfakcji. Dorośli również znajdą w niej coś dla siebie – refleks i spostrzegawczość odgrywają tu kluczową rolę, więc gra potrafi wciągnąć nawet starszych graczy.

Nie jest to jednak tytuł do długich, strategicznych rozgrywek – raczej szybka, dynamiczna zabawa na rodzinny wieczór lub spotkanie ze znajomymi. Idealna dla dzieci, ale i dorośli mogą poczuć się jak prawdziwi detektywi. Szukanie postaci albo rzeczy wcale nie jest takie łatwe, bo brakuje czasu. Dodatkowo plansze są tak napakowane i tyle się na nich dzieje, że to naprawdę ogromne wyzwanie.

Ja Wam bardzo ten tytuł polecam! U nas na pewno będziemy grać i to nie jeden raz! 


Świetlni detektywi


 

Qwirkle to gra planszowa, która łączy w sobie ogromną prostotę zasad z dużym polem do strategicznych decyzji. To tytuł, który przypadnie do gustu zarówno dzieciom, jak i dorosłym, oferując angażującą rozgrywkę. Dzięki wysokiej jakości wykonania oraz intuicyjnym regułom, Qwirkle zdobyła uznanie na całym świecie, czego dowodem jest prestiżowa nagroda Spiel des Jahres (Gra Roku) z 2011 roku. Nagroda według mnie jest jak najbardziej zasłużona, bo to ostatnio nasza ulubiona gra!


 

W pudełku znajdziemy:

  • 108 solidnych, drewnianych kafelków w sześciu różnych kolorach i sześciu różnych kształtach,
  • płócienny woreczek do losowania kafelków,
  • instrukcję.

Gra przeznaczona jest dla 2-4 osób, a czas jednej rozgrywki to 30 minut. Grę rozpoczyna gracz, który ze swoich 6 kafelek może ułożyć jak najdłuższy ciąg. Później gra odbywa się zgodnie z ruchem wskazówek zegara.


 

Qwirkle można opisać jako połączenie Scrabble z domino – zamiast liter, gracze układają kolorowe kafelki według określonych zasad.

Jest sześć kolorów i 6 kształtów kafelek. Każdego koloru i każdego kształtu są 3 kopie. Celem gry jest zdobycie jak największej liczby punktów poprzez dokładanie kafelków do już ułożonych wzorów na stole. Układamy je w rzędy według następujących zasad:

  • Wszystkie kafelki w danym rzędzie muszą mieć ten sam kształt, ale różne kolory lub ten sam kolor, ale różne kształty.
  • W jednym rzędzie nie mogą znajdować się powtarzające się kafelki (np. dwa czerwone kółka).
  • Gracze losują po 6 kafelków na początku gry i w swojej turze mogą dołożyć jeden lub więcej z nich, tworząc nowe rzędy lub rozbudowując istniejące.
  • Po każdej turze gracze dobierają kafelki, aby mieć ich ponownie 6 na ręce.
  • Tworzenie dłuższych sekwencji daje więcej punktów, a ułożenie pełnego rzędu z 6 różnych kafelków (tzw. Qwirkle) nagradzane jest dodatkowymi 6 punktami.

Gra kończy się, gdy jeden z graczy pozbędzie się wszystkich swoich kafelków, a wygrywa osoba, która uzbierała najwięcej punktów.

To co zasługuje na uwagę to na pewno wykonanie kafelek. Nie są kartonowe. Kafelki są wyjątkowo dobrze wykonane – drewniane, masywne i przyjemne w dotyku. Ich kolory są żywe i dobrze widoczne, co ułatwia rozróżnianie symboli nawet w słabszym świetle. Dołączony woreczek pozwala na wygodne przechowywanie elementów i losowanie płytek w trakcie gry, co dodatkowo podnosi komfort rozgrywki. Woreczek też jest wyjątkowo dobrze wykonany. Cała jakość gry jest perfekcyjna!

Qwirkle to jedna z tych gier, których zasady są łatwe do przyswojenia. Na początku można po prostu skupiać się na dokładaniu pasujących kafelków, ale im dłużej się gra, tym bardziej dostrzega się możliwości planowania kilku ruchów naprzód. Wybieranie, gdzie najlepiej dołożyć kafelek, by zdobyć jak najwięcej punktów i jednocześnie nie ułatwić zadania przeciwnikom, sprawia, że gra wymaga myślenia i dostosowywania strategii do aktualnej sytuacji na stole.


 

Plusy rozgrywki:

✔ Proste zasady – można je wyjaśnić w kilka minut.
✔ Duża grywalność – każda partia wygląda inaczej.
✔ Możliwość gry zarówno w trybie relaksacyjnym, jak i bardziej strategicznym.
✔ Doskonała dla graczy w każdym wieku – dzieci uczą się rozpoznawania kolorów i kształtów, a dorośli mogą cieszyć się elementami logicznymi.

Dla mnie Qwirkle to idealna gra na rodzinne wieczory lub wieczory ze znajomymi. Podoba mi się to, że jest na tyle prosta, że można w nią zagrać z dziećmi, a jednocześnie na imprezie bo zasady można łatwo wytłumaczyć.Świetna jako gra na luzie, ale też jako lekka rozgrywka strategiczna.

Podoba mi się również jakość wykonania – drewniane kafelki dają satysfakcję podczas gry, a dołączony woreczek to świetne rozwiązanie organizacyjne. Jedyne czego brakuje w grze moim zdaniem, to podkładek na 6 kafelek, którymi ciągle obracamy. Byłoby to na pewno wygodniejsze niż ustawianie ich przed sobą. Jednak ta mała niedoskonałość to drobnostka, bo ten tytuł powinien znaleźć się w każdej kolekcji gier planszowych, zwłaszcza jeśli lubi się logiczne łamigłówki.

Qwirkle gra planszowa

 



Co zawiera pudełko?

W pudełku znajdziecie intrukcje do gry, płytki terenu, blokady, płytki ekspedycji, talie kart, znacznik gracza rozpoczynającego, rynek, pionki poszukiwaczy oraz żetonowe jaskinie.

Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy w wieku od 10-110 lat, a czas jednej rozgrywki to około 45 minut.



Na czym polega gra? 

W zależności od ilości osób jaka będzie grała w grę trzeba wybrać wariant dla 2 lub więcej graczy.
Przygotowanie do gry będzie takie samo, ale sam przebieg będzie wyglądał nieco inaczej.
Grę rozpoczynamy od przygotowania planszy ekspedycji, rozłożenia talii startowych, pionków poszukiwaczy blokad i wszystkiego co mówi instrukcja. Samo przygotowanie się do gry trochę czasu zajmuje, przynajmniej na początku. Wyprawa zaczyna się na płytce rozpoczynającej. Sam przebieg gry jest bardzo prosty i po kilku zagraniach będzie już przez Was zapamiętany. W swoim ruchu mamy 3 fazy. Zagranie kart, odłożenie kart oraz dobranie kart. Po wszystkich fazach kolejka przechodzi na kolejnego gracza.

Celem gry jest dojście do El Dorado. Zwycięża ten gracz który wprowadzi swój pionek na końcową płytkę terenu.


Moje wrażenia.

Gra jest naprawdę bardzo fajna. Uważam, że na początku wydaje się bardzo trudna ale gdy się już wszystko ułoży i zrobi kilka ruchów jakoś to idzie. My póki co graliśmy tylko w dwie osoby, podejrzewam, że rozgrywka w 4 osoby będzie na pewno bardzo dynamiczna i dużo bardziej zaskakująca, chociaż i w wersji dwuosobowej nie brakuje emocji.
To co najbardziej mi się w tej grze podoba, że tu nigdy nie będzie takiej samej planszy. Sam autor gry mówi, że jest tu możliwych do ułożenia 100 000 różnych tras! Przecież normalny człowiek nigdy chyba wszystkich nie ułoży. To co też jest fajna, że są różne warianty gry. Oprócz tej dla 2 i więcej osób można też grać w wariant gry z jaskiniami. Rozgrywka wtedy też wygląda inaczej.


 

Na wielkie brawa zasługuje instrukcja bo jest bardzo ładnie opisane wszystko. Fajnie, że są też gotowe trasy, z których można skorzystać przy pierwszych kilku rozgrywkach. Tras są podzielone na łatwe, średnie i trudne. Super ułatwienie!

Jeżeli szukacie gry, która zapełni Wam jesienne i zimowe wieczory to tę jak najbardziej polecam! My na pewno w najbliższym czasie sprawdzimy jak gra się w 4 osoby no i przed nami te 100 000 ułożeń tras, no już trochę mniej ale liczba i tak robi wrażenie:)

 
Polecam!

Wyprawa do El Dorado. Gra planszowa.

 

Pewnie zastanawiacie się co jeszcze mogło przydarzyć się w życiu Grega?
A, no totalna demolka!
Jak to bywa u Heffleyów nudzić się nie można.

Cała rodzina dostaje spadek po ciotce Rebie. Po wielu właściwie bezsensownych dyskusjach domowników (bo i tak mama ostatecznie decyduje) rodzina postanawia zrobić dobudówkę i powiększyć kuchnię.
I tu zaczyna się cała przygoda.

Jak remonty to i bałagan. Ale to nie wszystko. Niespodziewane wydatki, okropne niespodzianki, niezdyscyplinowana ekipa, zdenerwowanie sąsiadów i można by tak wymieniać bez końca.

Jeżeli jesteście gotowi na remont i wszystkie przygody, które czekają na naszych bohaterów to koniecznie przeczytajcie tę część.
Ja ubawiłam się jak zawsze!
No i po tylu częściach nadal nie mam dość.

Żałuję tylko, że równocześnie z książkami nie powstają też filmy. Bardzo mi się podobały i uważam, że ta seria książek, bardzo zasługuje na kolejne ekranizacje:)
A Wy znacie Cwaniaczka? Oglądaliście filmu? Czytacie książki?:)

To jedna z fajniejszych książek dotyczących alfabetu.
Można ją nie tylko czytać czy przeglądać, ale są tam również ukryte zadania.
Dziecko np musi poklepać się po brzuszku albo wymienić zwierzęta na literę F.

Jeżeli przeglądacie książkę z dzieckiem można samodzielnie wymyślać nowe zadania.
Np poprosić dziecko o wymienienie roślin na literę M, albo jeżeli dziecko jest nieco starsze to chociażby zawodów na literę W.
Możliwości jest wiele.
Dodatkowo na uwagę zasługuje to absolutnie piękne wydanie tej książki.
Wydziergane literki są przepiękne!
Aż samodzielnie chciałoby się takie zrobić, ale niestety umiejętności brak:)

Sam wygląd literek również może zachęcać do aktywności tym razem plastycznych.
Można razem z dzieckiem wyklejać literki w podobnych kolorach albo narysować piękne F z flamingiem.
W tym wypadku ogranicza nas tylko wyobraźnia.




Zobaczcie, czy to wydanie nie zachwyca?
Jestem pewna, że dzieci pokochają tę książkę.
Koniecznie się w nią zaopatrzcie!

Jako dziecko uwielbiałam Pippi.
Oglądałam namiętnie film, a gdy tylko nauczyłam się czytać przeczytałam wszystkie części w szkolnej bibliotece!
Szał!

Po wielu latach, zawsze z przyjemnością wracam do jej przygód i do wznowień książek i zawsze jestem mile zaskoczona.
Tym razem jest tak samo. Książka robi świetne wrażenie.
W formacie A4 gruba z uroczymi ilustracjami.
Do czytania jest cała masa przygód!

Jestem pewna, że będzie to cudowna książka do czytania przed snem!





Czy widzicie jak to wygląda? Absolutnie cudownie!
Kto pamięta konia Pippi w domu? Przyznać się?
Kto z Was nie chciał żyć tak jak Pippi? To były czasy!

Jeżeli lubicie przygody Pippi to koniecznie zainteresujcie się tą książką. Jestem pewna, że będziecie tak samo zachwyceni jak ja!

Przygody Pippi - Astrid Lindgren



Jeśli chodzi o takie książki zawsze jestem na tak. Super ciekawa wiedza, podana w równie a może i nawet bardziej ciekawy sposób?
No tak!
Do tego absolutnie zachwycające ilustracje, no chyba lepszego połączenia nie ma.
Historia komunikowania się to bardzo ciekawa książka, która jest w stanie uświadomić dziecku, że nie zawsze były smartfony.
Teraz kontakt z drugim człowiekiem wydaje się być absurdalnie prosty. Bierzemy telefon i dzwonimy. Możemy też wysłać maila napisać komyś na fb czy ig.
Mamy całą masę możliwości.
Kiedyś tak nie było i to właśnie należy uświadomić dzieciom.
Znaki dymna, tajemnicze symbole, gołębie czy wielbłądy pocztowe. To tylko kilka przykładów komunikowania się.
Jak jeszcze kiedyś komunikowali się ludzie?
Właśnie o tym przeczytacie w tej pięknie wydanej książce!




Uważam, że to naprawdę książka warta uwagi i warto się na nią skusić!
Polecam!

Wydawnictwo Nasza Księgarnia ma naprawdę ciekawe propozycje książek dla dzieci.
Już nie jeden raz Wam pokazywałam naprawdę fajne tytuły i dziś znów mam coś super!
"Atlas cudów świata" to książka która pozwoli dziecku odkryć wszystkie wspaniałe cudy świata.

Autor w piękny sposób pokazuje dzieciom dzieła ludzkich rąk, które naprawdę zasługują na uwagę.
Oprócz wiedzy merytorycznej, która robi w książce wrażenie, warto też wspomnieć o jej wydaniu, bo to chyba ono gra tu pierwsze skrzypce.
Zresztą zobaczcie sami!



Prawda, że piękne ilustracje?
Dodatkowo ta wiedza merytoryczna jest zawarta w taki sposób, że dziecko może samo sobie ją przyswajać, a jeżeli jest za małe na czytanie może to robić razem z rodzicem.
Jeżeli szukacie książki, która będzie naprawdę idealna na prezent, to myślę, że coś takiego właśnie znaleźliście.
Bardzo polecam!


 

Atlas cudów świata - Ben Handicott


 O rany! Jaka ta książka jest super! To jest to co lubię najbardziej czyli nauka przez zabawę.
Sama książka jest w bardzo dużym formacie, a w środku jest masa barw i kolorów. Gdy się ją otworzy to nie wiadomo na co patrzeć.

Środek podzielony jest na różne kategorie. Na przykład są tu tematy takie jak:
- pogoda i geografia,
- na targu,
- ubieranie się,
- w ogrodzie,
- czy sporty i rekreacja.
Każdy obrazek z danej kategorii podpisany jest po polsku i po angielsku, co sprawia, ze książka będzie zarówno dobra do dzieci, które chcą się uczyć angielskiego jak i do tych, które mieszkają za granicą i ich rodzice chcą uczyć polskiego.
GENIALNA sprawa!





 Czy widzicie to samo co ja? Jest zachwycająca prawda? Uważam, że to świetny pomysł na prezent dla absolutnie każdego dziecka. Serdecznie Wam polecam!




Już recenzowałam dla Was sporo tych książek z serii "Opowiem Ci mamo". Dziś mam część idealną dla wszystkich małych fanów lub też fanek dwóch kółek.
A tu się dzieje, że hej!

Zresztą zanim cokolwiek Wam o niej więcej napiszę, pozwolę Wam zajrzeć do środka książki.
Jestem pewna, że tak jak i ja będziecie oczarowani, kolorowym wnętrzem.





 Czy jesteście tak samo zachwyceni jak ja? Te kolory! To życie na tych obrazkach! Coś fantastycznego.
Do tego dołączone są różne zadania aktywizacyjne, w których dziecko może coś znaleźć, czegoś konkretnego poszukać.
Jest też gra planszowa, w którą można grać godzinami!
Jeżeli Wasz dziecko kocha jednoślady, to ta książka będzie dla Was idealna!
Polecam!


Kto tęsknił za dziennikami cwaniaczka tym razem może go dostać w nieco inne formie, bo za pisanie dziennika wziął się Rowley, czyli najlepszy przyjaciel Grega.
Czy wyszło dobrze? Bardzo dobrze!
Dzięki jego zapiskom możemy poznać Grega nieco bliżej i uważam, że z nieco gorszej strony:)

Jak zwykle nie zabraknie tu dużej dawki dobrego humoru no i oczywiście świetnych rysunków Autora!

Jeżeli kochacie serię o Cwaniaczku, to koniecznie musicie przeczytać tę część.
Ja odsyłam Was też do moich recenzji poprzednich części.
Znajdziecie je tu:
Dziennik cwaniaczka
Trzeci do pary
Zezowate szczęście
Droga przez mękę
Stara bieda
Jak po lodzie

Dzienniki Cwaniaczka to jedna z moich ulubionych serii książek dla dzieci i jeżeli szukacie czegoś śmiesznego dla swojego dziecka, co na pewno go pochłonie to koniecznie zainteresujcie się tą serią.
Ja liczę na więcej dzienników Rowleya:)
Polecam!

Dziennik Rowleya - Jeff Kinney


Takie książki absolutnie uwielbiam!
Wyobraźcie sobie dwie książki A4 i połączcie je w jedną. Niezwykła księga owadów to właśnie taki gigant i gdy ogląda się wszystkie te robaki, owady i inne stworzenia, ma się wrażenie jakby wszystko wychodziło z tej ogromnej książki!

Ale oprócz super wrażeń wizualnych ta książka to przede wszystkim mnóstwo wiedzy o owadach.
Jeżeli Wasze dziecko interesuje się taką tematyką, to jestem pewna, że książka będzie strzałem w dziesiątkę!




Czy te ilustracje nie robią na Was wrażenia? Bo mnie urzekły. A co najważniejsze wiedza jest w taki sposób przekazana, że każde dziecko spokojnie ją przyswoi. Wszystko jest podana w formie ciekawych faktów. I tak poznamy najlepszą mamę na świecie, szczypawki znające liczny pierwsze i wiele innych faktów, o których na pewno nie mieliście pojęcia!
Serdecznie Wam polecam!
To nie jest już moje pierwsze spotkanie z Puciem i sądząc po popularności tej serii, pewnie nie ostatnie.
Recenzje poprzednich książek oraz gier, znajdziecie tu:
Pucio na wakacjach
Pucio gry
Pucio uczy się mówić

Tym razem nasz Pucio będzie opowiadał.
To ważna umiejętność każdego dziecka, więc za pomocą historii Pucia można ją rozwijać u dziecka.
A będzie o czym opowiadać bowiem w rodzinie Pucia niebawem pojawi się nowy członek rodziny!

Oprócz możliwości opowiadania tego co się dzieje w domu Pucia jest to idealna książka dla wszystkich tych małych, którzy lada moment powitają w domu brata lub siostrę.

Wydanie jak zwykle zachwyca!




Książkę możecie czytać razem z dzieckiem, a później dyskutować na podstawie obrazków które są na każdej stronie.
Dodatkowo są pytania na przykład: jak mama czuła się w ciąży, czy miała jakieś zachcianki.
Naprawdę dziecko może tu rozwinąć skrzydła wyobraźni i nauczyć się opowiadać lub też ćwiczyć tą umiejętność.
Jeżeli lubicie serię z Puciem to warto się tym tytułem zainteresować.

 

Cześć!

Mam na imię Iza i od zawsze jestem zakochana w książkach. Moja pasja do czytania towarzyszy mi od najmłodszych lat, a blogowanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Pisanie o książkach to dla mnie nie tylko hobby, ale prawdziwa radość, którą dzielę się z innymi. Jeśli również kochasz literaturę, zapraszam Cię do mojego świata, pełnego inspiracji i pasji do słów!