Pojedynek uczuć - Krystyna Mirek
Podobno nieszczęścia chodzą parami..
Przekonała się o tym Maja, która do tej pory miała pracę i chłopaka.
Gdy Adam postanowił pauzować ich związek, pomimo wspólnego syna, kredytu i życia, Maja załamała się.
Jak pogodzić samotne wychowanie syna, ze spłacaniem ogromnego kredytu i wymagającym wręcz zastraszającym szefem?
Tego nie da się pogodzić. Wyczerpana Maja jest na skraju wytrzymałości, a to jeszcze nie wszystko, bo życie szykuje jej wiele innych niespodzianek, niekoniecznie tych przyjemnych..
"Pojedynek uczuć" to książka, która bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się kolejnej ckliwej historii o miłości, które jak najbardziej lubię, a tutaj takie zaskoczenie. Książka to nie tylko historia miłości, ale także zwrócenie uwagi na samotne macierzyństwo, trudności w spłacaniu kredytów, choroba, trudne relacje rodzinne, opuszczenie i mobbing w pracy, bo chyba inaczej tego nazwać się nie da.
Maja to wspaniała i silna kobieta, która w obliczu problemów starała się jak najlepiej dać sobie radę. Sama. Bo była w zupełnie obcym mieście.
Krystyna Mirek zaskakuje trafnością spostrzeżeń i szybką akcją, która zmienia się ze strony na stronę. I choć zakończenie jest otwarte, a ja takich nie lubię, jestem w stanie je przełknąć. Choć przyznam, że niezmiernie ciekawi mnie jak potoczyły się losy Mai no i co z Adą - siostrą Mai, czy odnalazła szczęście w małżeństwie?
Polecam!