Autorka: Rachel Cohn
Tytuł: Beta
Wydawnictwo:
Dominium to rajska wyspa, na której mieszkają tylko Ci, których na to stać, czyli elita. Do tej pory był tylko jeden problem. Mieszkają na niej Ci najbogatsi, ale nie ma im kto usługiwać i właśnie tak powstała idea tworzenia klonów, z ludzi, którzy już nie żyją i tworzenia z nich istot bez dusz, bez uczuć i bez pragnień, stworzonych do usługiwania.
Tak powstała Elizja. Jedna z pierwszych betanastolatek. Elizja jest doskonała pod każdym względem, zapewne dlatego tak szybko trafia do domu aby spełniać swoją rolę. Dziewczyna ma tyle szczęścia, że staje się członkiem rodziny i traktowana jest jak córka. Gdy na jej drodze staje Tahir, młody chłopak, budzą się w niej pierwsze ludzkie uczucia. Jest jednak jeden problem, gdy rodzina, u której mieszka dowie się, że jest defektem, ponieważ czuje, zostanie zgładzona...
"Beta" to książka, która mnie zaskoczyła. Przyznam szczerze, że sięgnęłam po nią tylko z ciekawości, a przepadłam po pierwszych kilku stronach. Cały stworzony idealny świat na wyspie jest tylko mrzonką, stworzoną na potrzeby tych najbogatszych, którzy nie mają żadnych problemów, prócz takich, który klon wybrać do usługiwania. Wydaje się, że życie na wyspie płynie tam wolniej, a wszyscy wokoło są szczęśliwi i zadowoleni. W rzeczywistości każdy coś ukrywa i gra przed innymi.
Elizję polubiłam od początku. Jej radość życia i chęć przeżycia go nie jako klon ale jako człowiek, który ma marzenia i pragnienia, mnie zachwyciła. Dzięki tak różnorodnym bohaterom, książka jest jedyna w swoim rodzaju i bardzo ją Wam polecam.
Koniec zwiastuje kontynuacje, ale póki co nic o niej nie wiadomo.