Tytuł: Grey
Wydawnictwo:

Całą trylogię o Greyu o dziwo wspominam bardzo dobrze. Bo choć książka jest jaka jest, autorka przedstawiła w ciekawy sposób historię chłopca, skrzywdzonego przez kobiety.
"Grey" to nowość, ale też niejako uzupełnienie trzech części, z tą różnicą, że jest napisana z punkt widzenia Christiana.
Nie wiem za bardzo na co liczyłam, ale mimo wszystko, czuje się nieco zawiedziona.
Akcji nie będę Wam opowiadać, bo jeżeli czytaliście całą trylogię, to tutaj nie znajdziecie niczego nowego.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego zdecydowałam się ją czytać, jeżeli wiedziałam, że taki jest zamysł tej książki?
Odpowiedź jest prosta, liczyłam na jakiś element zaskoczenia. Niestety nie dostałam go. Myślałam, że być może dowiem się rzeczy, które gdzieś w jakiś sposób były pominięte w trzech częściach, ale otrzymałam dokładnie taką samą historię, tylko napisaną z innego punktu widzenia. Dla mnie to takie odgrzewane kotlety i naprawdę mało kiedy krytykuję książki, które czytam, bo z reguły udaje mi się je dobrać odpowiednio do siebie, ale tym razem uważam, że się pomyliłam.
Oczywiście, jeżeli chcecie poznać punkt widzenia Greya i po prostu odświeżyć sobie tę historię, to jak najbardziej można się tym tytułem zainteresować. Jeżeli jednak oczekujecie tego co ja, to lepiej zakończyć spotkanie z Greyem na trzeciej części i po tę nie sięgać.
Zaletą tej części jest na pewno to, że bardzo szybko się ją czyta, bo wszystkie sytuacje są już nam znane. Siedzimy więc w głowie Greya i poznajemy historię raz jeszcze, jego oczami.
Jeżeli jesteście ciekawi jak to jest to przeczytajcie:)
Mnie się nie podobała 1 część Grey'a i dalszych tomów na pewno nie będę czytać :) Ze strony głównego bohatera również.
OdpowiedzUsuńTrylogia ok, śmieszne, fajne jak kto woli.
OdpowiedzUsuńAle Grey mnie pokonał.
Nie dałam rady...
Czytałyśmy i mamy niestety zdania podzielone. Mama - zachwycona. Córka - średnio. :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
nie nie nie i jeszcze raz nie. nie przepadam za trylogią, ale Grey to typowe działanie komercyjne nic więcej. pogłębia tylko i tak już złą opinie na temat James.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie przekonam się do tej trylogii :)
OdpowiedzUsuńJa sobie ten tytuł chwilowo daruje...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i trochę żałuję, bo Grey został odarty z tej aury tajemniczości, zmysłowości, itp. Ale i tak nie potrafiłabym nie przeczytać Greya....
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam trylogię i Greya. Muszę powiedzieć, że mam podobne odczucia. Spodziewałam sie czegoś innego, chociaż nie do końca potrafię zdefiniować co to miałoby być. Może po prostu zabrakło elementu zaskoczenia.
OdpowiedzUsuń