Autorka: Alice Clayton
Tytuł: Seks i orzeszki
Wydawnictwo:
Roxie Callahan nie miała w życiu łatwo. Za szybko musiała dorosnąć, bo miała nieodpowiedzialną matkę, w szkole nie było lepiej i generalnie, kobieta nie chce wracać do małego miasteczka, w którym dorastała i do życia, które źle wspomina.
Wszystko zmienia się po telefonie mamy, która oznajmia, że jedzie w podróż życia, a ona ma przyjechać zająć się rodzinną restauracją.
Roxie ani myśli to zrobić, jednak gdy z dnia na dzień traci pracę i wszystkich Klientów wie, że musi coś zrobić ze swoim życiem aby mieć na chleb.
Wraca do rodzinnego miasteczka, a tam spotyka lokalnego farmera Leo. Nie muszę chyba pisać co tych dwoje czeka. Ale czy wszystko może być takie jak w bajce? Czy Roxie, którą nie interesują stałe związki, złamie swoje zasady?
"Seks i orzeszki" to w mojej ocenie chyba najgorsza książka Autorki i wiem, że na pewno nie sięgnę po kontynuację, a szkoda, bo wiązałam wielkie nadzieje z tą serią.
Fajnie, że pojawiają się w niej bohaterowie poprzednich książek Autorki: Grace i Jack z tej namiętnej serii, natomiast to tyle plusów.
Roxie zachowywała się tak idiotycznie, że te niektóre dialogi po prostu zwalały z nóg, że mogą być tak infantylne.
Do końca książki nie potrafiłam również jej polubić, o ile Leo zyskał moją sympatię już na początku książki, to Roxie do samego końca mnie denerwowała.
Czytał ktoś? Jak Wasze wrażenia?