To nie moje pierwsze spotkanie z Autorką i z lunchboxami bo już kiedyś recenzowałam Wam ten tytuł:
Lunchbox na każdy dzień
i powiem Wam, ze ta książka to zbawienie jeżeli nie wiadomo co sobie przygotować a chce się to zrobić ze smakiem i naprawdę sprawnie.
Ta nowa wersja czyli Fit Bento będzie idealna dla tych, którzy dbają o linię! Ja od roku liczę kalorie z większymi lub mniejszymi przerwami ale staram się to robić.
I podana kaloryka w daniach to naprawdę duże ułatwienie! W tej książce znajdziecie przepisy na naprawdę pyszne dania i w dodatku zdrowe oraz mało kaloryczne. Dla mnie to naprawdę bardzo ważne. To co mi osobiście się podoba to zawarta pod każdym przepisem rada #zerowaste czyli co zrobić aby nic z podanych składników się nie zmarnowało. Na przykład przy paście z łososia nie wykorzystujemy całego łososia. Chcąc zachowac jego świeżość Autorka radzi aby zamrozić go w szczelnym zamykanym pojemniku. Gdy kolejny raz zechcecie zjeść coś z łososiem, będzie na Was czekał w zamrażarce. Prawda, że proste?:)
Książka jest naprawdę przemyślana i pięknie wydana. Często jest tak, że chcemy coś zjeść mamy już wybrane danie ale się okazuje, że na przykład są w nim w głównej mierze szparagi, na które w tej chwili nie ma sezonu. Tu przepisy są podzielone na pory roku. Czyli chcąc jeść produkty sezonowe otwieramy konkretną porę roku w książce i cieszymy się przepisami odpowiednio do pory roku przygotowanymi.
Jeżeli chodzi o wnętrze to jest przepiękne! Zdjęcia są cudowne aż podczas przeglądania chce się jeść.