
Tytuł: Arabska córka
Wydawnictwo:
Poprzednie część: Arabska żona
Kto czytał arabską żonę musi koniecznie sięgnąć po jej kontynuację arabską córkę.
Ja czytałam trochę na odwrót najpierw arabską córkę później arabską żonę ale nic mi się nie pomieszało:)
Główna bohaterka Marysia -Miriam Salimi jest pół Polką, pół Libijką. W bardzo dramatycznych okolicznościach Marysia wraz z małą siostrą tracą mamę.
Bohaterka jako sześcioletnie dziecko jest zmuszona tułać się z miejsca na miejsce, uciekając przed despotycznym ojcem szukając swojego miejsca na ziemi.
Z każdą kolejną kartką Marysia zdobywa coraz to nowe doświadczenia i nieraz staje za zakręcie życiowym.
Jako nastolatka przeżywa swoje pierwsze uniesienie miłosne, ale także na swojej drodze spotyka ludzi, którzy są zwolennikami terroru i ortodoksyjnego islamu.
Jak potoczy się jej życie, myślę że nie będę zdradzać, ale koniecznie sięgnijcie do książki.
Uwielbiam tego typu książki z wielu powodów. Pierwszy to przede wszystkim to, że właśnie takie książki zmuszają do myślenia o tym co my kobiety posiadamy, a czego nie mają kobiety tam. Jak rzadko doceniamy swoją wolność..dopiero po takiej książce przychodzą tego typu myśli.
Po drugie jest cała gama emocji, które podczas czytania towarzyszą nam na każdej stronie: zdumienie, złość, wzruszenie, w końcu nadzieja, trochę radości i przede wszystkim zaduma.
Po trzecie bardzo cieszy mnie fakt, że nastąpił taki wysyp książek, które pokazują jak ciężkie jest życie kobiet w kulturze Arabskiej. Ich życie często okraszone jest cierpieniem i znieważeniem. Doceńmy to jak nasi mężczyźni nas traktują.
Po czwarte Arabska córka to książka, po której przeczytaniu czuje się pewnego rodzaju niedosyt. To książka, której ciągle będzie mało, obojętnie ile będzie miała stron.
I po piąte - tego typu książki zostają w nas na długo. A to sobie cenie.
Jeżeli jeszcze macie jakieś wątpliwości, a zakładam że nie macie - to książka w dłoń!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW 100% się z Toba zgadzam, jeżeli chodzi o powody dla których warto po takie książki sięgać, a tę pozycję na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńCzytałam dość sporo książek właśnie związanych z tą kulturą i jej traktowaniem kobiet. Za każdym razem szok i niezrozumienie przibijało z każdej strony. Ból i cierpienie, fizyczne jak i psychiczne tych kobiet jest niewyobrażalne. I właśnie po każdej lekturze pozostawało dziwne uczucie, z jednej strony radości, że ja nie muszę tak żyć, z drugiej wielkiej złości, bo dlaczego jeśli znamy te historie, jeśli znamy bestialskie obrzędy, dlaczego nie możemy im zapobiec?
OdpowiedzUsuńNiedopisanie- ;)
OdpowiedzUsuńJusssi - przyjemnej lektury:)
Ala- zgadzam się z Tobą, mnie też to boli że nie możemy zapobiec temu procederowi, a z drugiej strony czuję ulgę, że jestem tutaj gdzie jestem i mam wspaniałego mężczyznę u boku:)
Pamiętam, jak sama czytałam,,Arabską córkę''. Oj, emocji nie zabrakło, ale dobrze , że coraz częściej pojawiają się takie tematy, bo warto o nich pisać.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam ochotę sięgnąć po "Arabską żonę", ale czytałam opinie, że jest trochę naciągana ta powieść. Nagromadzenie nieszczęść i dziwnych zbiegów okoliczności podobno nie jest wiarygodne. Może jednak skusze się na pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze,ale na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńAle najpierw muszę dorwać pierwszą część,bo nie lubię zaczynać od kontynuacji :)
Z pewnością przeczytam, ponieważ tematyka kusi mnie okropnie:)). I do tego interesująca recenzja, więc opierać się długo nie będę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Wiecie, dodam też że przecież i w naszej kulturze są książki o kobietach, które spotkały na swojej drodze oprawców-psychopatów (nie piszę tutaj tylko o 3063 Dni Natashy Campush, ale np. o polskiej książce "Strefa cienia" Życie z psychopatą). Oczywiście, bardziej interesuje nas to co jest na "obcym" podwórku : nie przeczę, że wiele kobiet w kulturze arabskiej jest wykorzystywanych bo po prostu religia i kultura dają mężczyznom taką przewagę, ale warto pamiętać, że u nas także można spotkać nie jedną dramatyczną historię. ps. najbardziej dziwią mnie historie europejek, które poślubiły arabskiego "księcia z bajki" a potem są zdziwione, że po ślubie jest całkiem inaczej i trzeba się podporządkować..czasem mam wrażenie, że niektóre płacą za swoją własną naiwność. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak więc pierw portfele w dłoń, a potem książki ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie historie i tego typu książki, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie przepadam za takimi historiami, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCzytałam Arabską żonę, owszem porusza ważne problemy ale jakoś mnie nie zachwyciła. Czytałam kilkadziesiąt tego typu książek, bardziej przemawiają do mnie historie prawdziwe, opowiedziane z perspektywy życia muzułmańskich kobiet.
OdpowiedzUsuńCzy książkę przeczytam? Być może. Nie jestem uprzedzona :) Jedynie co mnie odrzuca to okładka. Skoro w poprzedniej części z okładki spoglądała na nas żona, to córka mogłaby wyglądać nieco inaczej...
Książkę mam w swojej domowej biblioteczce, więc faktycznie zostaje mi tylko wziąć ją do rąk ;) Na pewno przeczytam, ale niemal jak każda moja książka, musi odczekać na swoją kolej 8)
OdpowiedzUsuńCyrysia - ;)
OdpowiedzUsuńDosiak - trzeba też polegać na swoim wyczuciu, jednym się podoba drugim nie:)
Evita - w takim razie zabieraj się szybciutko:D
Kasandra - pozostaje mi czekać na Twoją recenzję:)
Atria C - masz rację, jest wiele książek tego typu z tym, że tam to jest NORMALNE i chyba dlatego tak nas to szokuje, co do arabskiego księcia nasuwa mi się na myśl książka kiedyś byłam księżną, jak nie czytałaś to polecam;)
Bujaczek - ach ten portfel właśnie niezbędny niestety.
Toska82 - :)
Kinga - co do okładki zauważyłam, że wydawnictwo niestety poszło na łatwiznę, i kolory tylko zmienili;/ jeżeli chodzi o całą historię - mi się podoba nie przeczę, czytałam lepsze, ale ta też ma w sobie to coś co sprawia, że mimo wszystko zostanie zapamiętana.
Bellatriks - to prawie tak jak u mnie, ta swoje przeleżała:P
Smutne, że wycinamy lasy, żeby wydawać tego typu literaturę.
OdpowiedzUsuńSmutne to jest to, że ciągle powstają książki, w których bohaterami są sklonowani Bella i Edward ze Zmierzchu:))
Usuń