
Tytuł: Kobieta bez twarzy
Wydawnictwo:
Nic bardziej mylnego. W bardzo krótkim czasie, następuje "wysyp trupów". Michalina, znajduje kobietę bez twarzy w stawie, w dziwnych okolicznościach znika mąż dawnej znajomej Hanki z dzieciństwa - Paweł Maliwa, a zaraz później jego żona. Jakby kłopotów było mało, mieszkańcy zaczynają dziwnie się zachowywać. Także w domu Hanki, zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Kobieta, budzi się w nocy zawsze o 1:47, Maks krzyczy przez sen, oraz zmienia się nie do poznania. Hanka, ma także inny problem - namolni adoratorzy. Obleśny policjant, podejrzany ale zarazem chłopięcy Ruta, oraz stary Rumcio. Czy któryś z nich zagraża Hani?
Gdzie czai się zło? Kto stoi za zabójstwami? Gdzie zaginęła Paweł i Ewa Maliwa?
Te i inne pytania podczas czytania, będą Wam towarzyszyć, a rozwiązania zagadki, czeka Was dopiero na ostatniej stronie:)
Szczerze powiem, że nie spodziewałam się za wiele po tej książce. Ot, kolejny kryminał. Książka, ogromnie mnie zaskoczyła. Doskonały sposób narracji, wnikliwe obserwacje narratora, oraz idealnie odtworzony obraz polskiej wsi, sprawiają, że książka wyróżnia się wśród innych kryminałów.
Zagadka kryminalna, o jakiej mowa w książce, także jest nie lada wyzwaniem dla czytelnika.
Obraz ludzi,którzy mieszkają w takiej wsi jest perfekcyjnie opisany. W Świątkowicach, każdy wie o sobie wszystko. Plotki, roznoszą się w trybie błyskawicznym, a co za tym idzie, trudno utrzymać cokolwiek w sekrecie. Hanka, jako ta z zewnątrz, ma wszędzie pod górkę. Wzbudza ogromne zainteresowanie, i jest obgadywana z każdej strony. Jej wrodzona naiwność oraz brak kobiecej intuicji, pozwala zaufać niewłaściwym ludziom, którzy z premedytacją to wykorzystują.
"Kobieta bez twarzy" to świetny kryminał, który w napięciu trzyma do ostatniej strony. Czytelnik, będzie zaskoczony nagłymi zwrotami akcji, oraz nowymi wątkami w toku śledztwa. Z pewnością przy tej książce, nuda nie grozi. Polecam.
Anna Fryczkowska
italianistka, scenarzystka, dziennikarka. Napisała powieści „Straszne historie o otyłości i pożądaniu” oraz „Trafioną-zatopioną”. Obecnie mieszka w Warszawie, studiuje gendery, najbardziej lubi pisać w kawiarniach.
Jak tylko usłyszałam o tej książce to zapragnęłam ją przeczytać. Jak widać miałam nosa, bo powieść świetna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka jednak warta swej uwagi. Żałuję, że jej nie wybrałam gdy miałam okazje.
OdpowiedzUsuńDobry kryminał zawsze się przyda, a jak widzę ta książka warta jest poznania. Dopisałam do swojej listy i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A ja się po książkach z tej serii właśnie dużo spodziewam i mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńDosiak- no widisz;D mnie bardzo okładka zaintrygowała:)
OdpowiedzUsuńCyrysia - nic straconego, pewnie jeszcze kiedyś na nią na trafisz:)
Kasandra - ja również mam nadzieję:) Pozdrawiam
Viconia - a widzisz:D jednak wiesz co dobre:D
Myślę, że się nie zawiedziesz:) mi ogromnie się podobała:)
Czyli mówisz, że warto? Bo się nad nim zastanawiam, a wiesz, że u mnie z kryminałami to ciężko ;)
OdpowiedzUsuńIrenko - nie wiem co lubisz, ale mi ogromnie przypadła do gustu:)
OdpowiedzUsuńDostałam ją do recenzji, mam nadzieję, że spodoba mi się w równym stopniu :)
OdpowiedzUsuń