
Główną bohaterką książki jest Natasza Woronowa, polka o korzeniach rosyjskich. Natasza w opisie wydawcy jest, a właściwie ma być osobą zagubioną i skrytą, która sensu życia szuka w pracy. Ja nie odniosłam takiego wrażenia, ale być może się mylę. Otóż Natasza po trudnym związku z nieodpowiednim mężczyzną zamieszkuje z przyjaciółką. Z Anną łączy ją relacja bardzo dziwna i ten wątek przyznam szczerze, zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Przyjaciółki zachowują się bowiem tak, jakby były w związku. Łączy je silna więź nasycona erotyzmem. I mimo, że spotykają się z innymi mężczyznami ciągle są dla siebie bliskie.
Natasza, aby ukryć się przed światem, podejmuje pracę w prosektorium. Tam poznaje Mirka, którego tragiczną historię poznamy dopiero na końcu książki. W prosektorium pierwsze dni są trudne, ale okazuje się, że Natasza bardzo dobrze sobie radzi. Szybko awansuje i już niedługo potem jest odpowiedzialna za dokumentacje nie tylko w prosektorium, ale i w całym szpitalu.
Natasza, prócz pracy w szpitalu jest także modelką. Czytelnik ma okazję zobaczyć świat modelingu, oczami modelki co jest ciekawym doświadczeniem.
Ogromnie zaangażowałam się w sprawy pacjentów Nataszy. Bardzo kibicowałam małemu Felkowi, który od lat zmagał się z chorobą. Płakałam z żalu gdy stan chłopca się pogorszył. Bardzo emocjonalnie reagowałam także na sprawy sercowe Nataszy. Bardzo chciałam aby kobieta w końcu oddała serce temu jedynemu...a czy to zrobiła tego dowiecie się z książki, która niesamowicie wciąga:)
Historia mimo, że trudna napisana jest w bardzo subtelny sposób. Czytając nie czuje się przesady czy przekłamania. Jest absolutna szczerość, mnóstwo cierpienia, łez, chorób, ale też i chwil zwycięstwa nad słabościami, miłości no i szczęścia.
Ja bardzo polubiłam Nataszę i z żalem rozstawałam się z książką. Jestem ciekawa w jakim kierunku pójdzie autorka...pozostaje nam czekać na kolejną książkę:)
A Wy czytaliście już "Prosektorium"?