Przejdź do głównej zawartości

SOCIAL MEDIA

Młyn nad Czarnym Potokiem - Anna J. Szepielak


Marta jest już zmęczona swoim życiem. Tym, że jest przez swojego męża traktowana jak powietrze, jak darmowa siła robocza, jak matka ich wspólnego dziecka, jak kucharka i sprzątaczka.
Ma tego dość!

Nie tego się spodziewała po swoim życiu. Marta widzi tylko jedno rozwiązanie, musi wrócić do pracy. Ale jak to zrobić skoro córeczka ciągle choruje, a mąż ma zamiar zostawić ją samą i wyjechać do pracy za granicę?
Marta swoją szansę widzi jeszcze w przygotowaniach do zjazdu rodzinnego. Choć na początku była bardzo sceptycznie do tego nastawiona, z czasem zrozumiała, że te przygotowania pomogą jej zapomnieć o tym co ją boli i frustruje.
Wkrótce pakuje siebie i córkę i wyjeżdża do rodziny.
Tam na nowo odkryje siebie i pewną tajemnicę rodzinną, skrzętnie skrywaną od lat!

"Młyn nad Czarnym Potokiem" to moje pierwsze spotkanie z autorką i nie ukrywam, że bardzo udane choć było kilka rzeczy, które w książce strasznie mnie irytowały.

1) Przez całą książkę liczyłam na tę tajemnicę rodzinną, no nie ukrywam, że uwielbiam takie książki!
Niestety tak szumnie głoszona na okładce tajemnica została prawie, że pominięta, a przecież to ona miała być tym głównym wątkiem
2) Bohaterowie to koszmar. Nie mówię o Grażynie, ale Marta to tragedia. Tak nie denerwowała! Na jednej stronie ogłasza jak to kocha córkę i zrobi dla mnie wszystko, na innej, że już nie może, że nie tak miało być. No to albo chce zmienić swoje życie i robi coś w tym kierunku, albo się użala. Marta jest totalnie bez żadnego charakteru, tak jak te jej mąż, dobrali się. Aż się zdziwiłam, że ich córeczka Ula jest tak kochana i mądra:)

Prócz tego książkę czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. Podoba mi się język i klimat książki, ale myślę, że jej potencjał nie został do końca wykorzystany.
Mimo to bardzo Wam polecam "Młyn nad Czarnym Potokiem" ponieważ, to jedna z tych książek przy których człowiek może się wyciszyć i choć przez chwilę poczytać o problemach innych.

Cześć!

Mam na imię Iza i od zawsze jestem zakochana w książkach. Moja pasja do czytania towarzyszy mi od najmłodszych lat, a blogowanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Pisanie o książkach to dla mnie nie tylko hobby, ale prawdziwa radość, którą dzielę się z innymi. Jeśli również kochasz literaturę, zapraszam Cię do mojego świata, pełnego inspiracji i pasji do słów!