Autorka: Lucy Maund Montgomery
Tytuł: Dziewczę z sadu
Wydawnictwo:
Eric to młody mężczyzna, który właśnie zakończył naukę i postanawia razem z ojcem prowadzić firmę. Nie w głowie mu miłość i amory. Chce coś w życiu osiągnąć, a dopiero później się zakochać.
Gdy do domu przychodzi list od chorego przyjaciela, który prosi go o zastępstwo w małej wiejskiej szkole, Eric bez zastanowienia wyjeżdża, aby mu pomóc.
Na miejscu, okazuje się, że choć praca jest przyjemna to strasznie monotonna. Aby urozmaicić sobie życie, Eric często spaceruje i poznaje okolicę, Pewnego dnia, w sadzie zastaje piękną dziewczynę, która gra na skrzypcach.
Eric postanawia dowiedzieć się kim była piękna nieznajoma. Wkrótce okazuje się, że to Kilmena.
Kilmena to młoda osiemnastoletnia dziewczyna, która od dziecka nie mówi. Eric zastanawia się jak jej pomóc i powili się w niej zakochuje. Ale czy zyska przychylność wujostwa dziewczyny?
"Dziewczę z sadu" to piękna historia, która świetnie odzwierciedla styl Montgomery tak dobrze mi znany. Ta historia jest tak wzruszająca, a jednocześnie naiwna i tak niemożliwa, że głowa mała. Ale styl autorki właśnie taki jest i za to wszyscy ją kochają.
Moją ulubioną książką i tak pozostaje "Błękitny zamek" i seria o Ani z Zielonego Wzgórza, ale ta również zajmuje szczególne miejsce w moim sercu.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście to polecam!