Autorka: Cecelia Ahern
Tytuł: Love, Rossie
Wydawnictwo:
Rossie i Alex przyjaźnili się od najmłodszych lat. Na lekcjach wymieniali tony liścików, które narażały ich na gniew nauczycieli i procentowały niskimi wynikami w nauce, a po szkole zalegali na kanapie lub wspólnie przeżywali kolejne przygody. Wraz z kolejnymi latami ich przyjaźń dojrzewała. Razem upili się w 16 urodziny, a później nagle wszystko się skończyło, ponieważ Alex musiał się wyprowadzić.
Lata mijały, a oni nadal wymieniali e-maile oraz listy. W końcu musiał nadejść moment, gdy to drugie zdało sobie sprawę z tego jacy są dla siebie ważni, ale wtedy było już za późno ponieważ właśnie otrzyma zaproszenie na ślub tego pierwszego.
Czy Rossie i Alex mają przed sobą jakąś przyszłość? Czy uda im się wykiwać los czy poddadzą się przeznaczeniu?
To nie jest moja pierwsza książka autorki, ale myślę, że śmiało mogę zaliczyć ją do ulubionych. Jak zaczęłam czytać przepadłam. Na początku byłam trochę zdziwiona, że cała książka jest utrzymana w formie listów, e-maili i smsów, ale z czasem stało się to tak normalne, że chciałam więcej i więcej.
Autorka w bardzo niezobowiązujący sposób opowiedziała piękną historię przyjaźni, oddania i miłości, a także rodzicielstwa, przy okazji pokazując jak zmienny jest los.
Od samego początku bardzo kibicowałam Rossie i Alexowi i choć podejrzewałam jaki może być koniec, za nic w świecie nie zepsułoby mi to emocji, jakie przeżywałam podczas czytania.
Nie wiem czy wiecie, ale pewnie wiecie, że jest również film, który został nakręcony na podstawie książki i zamierzam go z równie wielką przyjemnością obejrzeć. Mam nadzieję, że jest równie dobry jak książka.
A Wy co myślicie? Podobał Wam się bardziej film czy książka, a może dopiero macie jedno za sobą? Koniecznie napiszcie czy warto oglądać film!
Polecam.