Autorka: Jennifer L. Scott
Tytuł: W domu Madame Chic. Jak urządzić przytulne mieszkanie i celebrować codzienność
Wydawnictwo:
Madame Chic zapewne znają wszyscy Ci, którzy już przeczytali "Lekcje Madame Chic".
Autorką jest niezwykle ciepła i naprawdę wspaniała Jennifer L. Scott, która oprócz opowiadania nam o tym jak być chic, prowadzi swój kanał na YT i wychowuje dwie małe córeczki.
Tym razem poruszany jest temat domu. Dom to dla każdego azyl. Miejsce, w którym odpoczywamy, regenerujemy siły, świetnie się bawimy czy po prostu przebywamy. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że dom trzeba sprzątać. A gdzie znaleźć na to czas, gdy trzeba jechać do pracy, ugotować obiad, po drodze zrobić zakupy i odebrać dzieci z przedszkola, do tego w przedpokoju czeka już sterta rachunków do opłacenia, a w łazience stos prania. Kiedy znaleźć czas na odpoczynek? Jaki kierunek obrać, gdy już na nic się nie ma siły, ani tym bardziej czasu?
Autorka książki coś o tym wie. Sama ma dwie małe córeczki i wielokrotnie zastanawiała się jak Madame Chic to robiła, że w jej domu nie dość, że wszystko miało swoje miejsce, to dodatkowo zawsze był obiad na stole,wszystko było posprzątane i dopięte na ostatni guzik, a madame Chic nie chodziła w porozciąganym dresie i nie marudziła, że znów wszystko musi robić sama.
Jennifer L. Scott krok po kroku opisuje jakie zmiany sama wprowadzała i co w jej domu się sprawdziło.
To co w książce mi się podoba to przede wszystkim styl, w jakim pisze autorki no i sama tematyka. Okazuje się, że w tym szaleństwie jest jakaś metoda, wystarczy tylko zmienić myślenie. Dowiemy się trochę o medytacji, trochę o szukaniu pozytywów. Generalnie książka jest naprawdę wspaniała. Znajdziecie w niej też trochę przepisów, mnóstwo wspaniałych rad, a nawet playlistę na różne okazje.
Uwielbiam Jennifer przede wszystkim za jej szczerość. W książce wiele razy podkreślała fakt, że dopóki nie zmieniła swojego myślenia jej życie wyglądało zupełnie inaczej i taka postawa daje nadzieję, że i pewne rzeczy i u nas możemy zmienić.
Wspaniale wypowiada się o wspólnych śniadaniach, mówi o tym, że dobrze jest je celebrować bez telewizji w tle, o obiadach, które wcale nie muszą być perfekcyjne, ważne, że zjedzone z całą rodziną. O wspólnych zabawach, sprzątaniu, gotowaniu, praniu, tak naprawdę o wszystkim.
I oczywiście wszystko napisane jest pięknie i z klasą.
Chciałoby się czytać i czytać. Skrycie mam nadzieję, że to nie ostatnia książka autorki, bo ja już niecierpliwie wyczekuję kolejnej!
Jeżeli jeszcze nie czytaliście, polecam!