Autorka: Gayle Forman
Tytuł: Ten jeden dzień
Wydawnictwo:
Gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach chyba nawet nie zamierzałam jej czytać. Jednak ogrom pozytywnych opinii, które gdzieś mi się przewijały zmieniły moje zdanie.
Przyznam, że w połowie tej książki zastanawiałam się, "Boże o co tyle krzyku?", książka nawet nie jest ciekawa..
Ale gdy ją skończyłam, zaraz zabrałam się za kontynuację:))
Allyson odkąd pamięta miała zaplanowane życie co do minuty. Rodzice pokładają w niej ogromne nadzieje i być może przelewają także na nią, swoje ambicje. Dziewczyna jest zapobiegawcza, bardzo wycofana i co też dużo mówić. Obciążona. Gdy pod koniec wakacji, poznaje Willema, wszystko się zmienia. Chłopak zabiera ją na wycieczkę do upragnionego Paryża i pokazuje, że czasami warto oddać czas i się zapomnieć, bo nie wszystko w życiu da się zaplanować.
Jednak pewne wydarzenie sprawia, że życie dziewczyny po tym jednym dniu w Paryżu, nigdy nie będzie takie samo...
"Ten jeden dzień" to specyficzna książka, w którą trzeba się wgryźć. Ja do połowy nie potrafiłam się doszukać, co też może tak fascynować w niej innych czytelników, ale teraz już wiem, że trzeba po prostu zrozumieć jej przekaz.
Jest tam pięknie pokazane, że życie składa się z wielu przypadków, które piszą naszą historię. I to jest naprawdę wyjątkowe. Sama historia być może nie jest jakaś specjalnie wciągające, ale jest w niej trochę zagadek, które z chęcią rozwiążę sięgając po drugi tom.
Jeżeli lubicie takie trochę metaforyczne książki to ta, na pewno Wam się spodoba.
Polecam!