Tytuł: We wspólnym rytmie
Wydawnictwo:

Natasha pogodziła się już z odejściem męża, a w pracy w końcu zaczęło jej się układać.
Nowy chłopak, możliwość awansu i wtedy na horyzoncie pojawia się były mąż - Mac.
Jego powrót uruchamia lawinę wydarzeń, które całkowicie zmieniają życie Natashy.
Wkrótce do ich domu wprowadza się Sarah. Przyłapana na kradzieży nastolatka, która ma jedną pasję - konie. Dziewczyna za nic w świecie nie chce zdradzić co zajmuje ją popołudniami, aby nie odebrano jej jedynej rzeczy, która łączy ją z dziadkiem.
Dziewczynka trafiła do domu Natashy z powodu choroby dziadka, który do tej pory się nią opiekował. Nowa szkoła, nowa rodzina i choroba ukochanego dziadka sprawiają, ze Sarah nie wie jak to wszystko ułożyć.
Dziewczyna namiętnie kłamie, kradnie i ucieka, ale wszystko to robi z miłości do Boo. Czy uda jej się dojść do tego o czym marzy? Jaką rolę odegrają Natasha i Mac w jej życiu?
Czy tych dwoje ma jeszcze szansę na szczęśliwe życie?
"We wspólnym rytmie" to książka, która bardzo angażuje czytelnika i naprawdę Jojo Moyes ma w swoich książkach coś takiego, co nie pozwala nawet na moment zapomnieć o bohaterach i o fabule.
Pięknie napisana książka, która na długie tygodnie zapadnie Wam w pamięć.
Jeżeli mieliście w planach, koniecznie przeczytajcie!
Czytałam tej autorki "Zanim się pojawiłeś" . Wciąga czytelnika do głębi !!!
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej półce i niedługo zabieram się za lekturę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jedna powieść Moyes skradła moje serce, inna totalnie zawiodła (i była to "Zanim się pojawiłeś"), dlatego nie jestem jednoznacznie przekonana do "We wspólnym rytmie". Czas pokaże, czy po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego Autora jeszcze przede mną, a recenzje kuszą :)
OdpowiedzUsuńKolejna świetna książka Jojo Moyes, którą czyta się z ogromną przyjemnością. Jak to u tej autorki bywa - powieść niesie sporo ciepła, dobrych uczuć i optymistycznego przesłania. A czego więcej potrzebujemy w chłodne, jesienne wieczory? :)
OdpowiedzUsuń