Przejdź do głównej zawartości

SOCIAL MEDIA


Jako dziecko uwielbiałam Pippi.
Oglądałam namiętnie film, a gdy tylko nauczyłam się czytać przeczytałam wszystkie części w szkolnej bibliotece!
Szał!

Po wielu latach, zawsze z przyjemnością wracam do jej przygód i do wznowień książek i zawsze jestem mile zaskoczona.
Tym razem jest tak samo. Książka robi świetne wrażenie.
W formacie A4 gruba z uroczymi ilustracjami.
Do czytania jest cała masa przygód!

Jestem pewna, że będzie to cudowna książka do czytania przed snem!





Czy widzicie jak to wygląda? Absolutnie cudownie!
Kto pamięta konia Pippi w domu? Przyznać się?
Kto z Was nie chciał żyć tak jak Pippi? To były czasy!

Jeżeli lubicie przygody Pippi to koniecznie zainteresujcie się tą książką. Jestem pewna, że będziecie tak samo zachwyceni jak ja!

Przygody Pippi - Astrid Lindgren



Czytałam już tę książkę w poprzednim wydaniu i muszę stwierdzić, że jest to jedna z moich ulubionych książek Szymona Hołowni.

Nie wiem jak to się stało, że jej tu nie recenzowałam ale z przyjemnością nadrobię to teraz.

Też się czasami zastanawiacie nad dziwnymi rzeczami? Na przykład skąd imię Jezus? Czy wolno iść w stronę światła albo czy Jezus mógł umrzeć ze starości? No jest cała masa takich pytań i nie wierzę, że nikt z Was się nad tym nie zastanawiał.
W tej książce znajdziecie na nie wszystkie odpowiedzi.

Szymon Hołownia  w bardzo fajny sposób to wszystko opisuje sprawiając, że książkę można przeczytać w kilka wieczorów, a przy tym jest o czym myśleć przez kolejnych kilka tygodni.

Jeżeli lubicie tego typu książki, które traktują o poważnych tematach, to powinniście sięgnąć właśnie po tę.
Wydanie jest odświeżone i naprawdę przyjemnie się je czyta! Polecam też przeczytać inne książki!
Teraz Autor jest na topie ze względu na wybory, wiadomo.
Ale te książki są fajne same w sobie, bo są dobrze napisane.

Ja osobiście lubię czytać tego typu książki, w których podejmowane tematy są tłumaczone logicznie i z sensem. Tu właśnie tak jest, dlatego warto się nimi zainteresować.
 

Tabletki z krzyżykiem - Szymon Hołownia


Byłam pewna, że recenzowałam tu dla Was książkę "Paryski szyk" w tej starszej wersji ale okazuje się, że nie. Dlatego z przyjemnością pokazuję Wam tę nową.
Jedynym jej minusem jest kolor okładki. Uważam, że ta bordowa była bardziej elegancka, ta neonowo różowa jest za to bardziej elektryzująca.
Cała reszta to już same zachwyty!

Kto uwielbiam paryski styl i paryskie życie będzie nią zachwycony.
Najpierw zacznę od wydania, bo to one zasługuje tu też na uwagę. Jest przepiękne. Dopracowane w każdym calu!
Te czcionki, rysunki, zdjęcia, no po prostu CUDO!




Z książki dowiemy się jak żyć jak paryżanka, gdzie robić zakupy, jakie są paryskie trendy modowe i wnętrzarskie, a także wiele, wiele innych rzeczy.
Ja osobiście uwielbiam paryski styl i jego prostotę dlatego ta książka naprawdę jest jedną z moich ulubionych! Fajnie, że powstała uaktualniona wersja i jeżeli też ten styl życia jest Wam bliski to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł!



Jeśli chodzi o takie książki zawsze jestem na tak. Super ciekawa wiedza, podana w równie a może i nawet bardziej ciekawy sposób?
No tak!
Do tego absolutnie zachwycające ilustracje, no chyba lepszego połączenia nie ma.
Historia komunikowania się to bardzo ciekawa książka, która jest w stanie uświadomić dziecku, że nie zawsze były smartfony.
Teraz kontakt z drugim człowiekiem wydaje się być absurdalnie prosty. Bierzemy telefon i dzwonimy. Możemy też wysłać maila napisać komyś na fb czy ig.
Mamy całą masę możliwości.
Kiedyś tak nie było i to właśnie należy uświadomić dzieciom.
Znaki dymna, tajemnicze symbole, gołębie czy wielbłądy pocztowe. To tylko kilka przykładów komunikowania się.
Jak jeszcze kiedyś komunikowali się ludzie?
Właśnie o tym przeczytacie w tej pięknie wydanej książce!




Uważam, że to naprawdę książka warta uwagi i warto się na nią skusić!
Polecam!


Nigdy w życiu nie zwróciłabym na tę książkę uwagi gdyby nie fakt, że jest tak lubiana przez dzieci. Właściwie nie książka, co bajka o tym samym tytule.
Co jak co, ale te ilustracje mnie nie przekonują. Uważam wręcz, że są brzydkie, dlatego jakoś nie za bardzo miałam ochotę zagłębiać się w historię rodziny Treflików. Jednak z jakiegoś powodu jest to popularna seria więc ciekawość mimo wszystko wzięła górę.
I wiecie co? Treść naprawdę mi się podoba!
Zacznijmy od tej brzydszej części czyli ilustracji.



No nie. Nie podoba mi się to i zdania nie zmienię, ale wierzę, że dzieciom takie ilustracje mogą się podobać.
Jeżeli chodzi o treść to bardzo podoba mi się na przykład w tej części to, że jest tu mowa o ważnym temacie czyli tęsknocie za mamą.
Fajnie, że ten temat jest poruszany, bo mama też człowiek i nie może być do dziecka przywiązana 24h na dobę.
Super są też te zadania aktywizacyjne, które można wykonać z dzieckiem i naprawdę całość zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Swoją prostotą i tematem, który został poruszony jest to naprawdę książka warta uwagi.
Jeżeli Wasze dziecko kocha Trefliki to myślę, że ta książka jest obowiązkowa!

Rodzina Treflików. Czekamy na mamę.



Anna w krótkim czasie straciła ojca i matkę.
Najpierw ojciec skoczył z klifu, za pół roku matka. Kobieta nie potrafi się pozbierać po takiej traumie. Choć stara się ułożyć sobie życie, ma partnera i córeczkę, to jakoś nie umie uwierzyć, że mama mogła zrobić dokładnie to samo co tata i skazać ją na takie cierpienie, choć wie co przeżywały obie po śmierci mężczyzny.
Gdy w rocznicę śmierci Anna dostaje anonimowy list, który podważa ideę samobójstwa, kobieta wie, że jej przeczucia od początku były trafne.
Jej rodzice nie popełnili samobójstwa, a zostali zamordowani.
W śledztwo włącza się na własną rękę emerytowany policjant, który wierzy kobiecie i stara się odkryć co stało się z jej rodzicami.
Co odkryją? I co tak naprawdę stało się z parą małżonków?

"Nie szukaj mnie" to naprawdę super wciągający thriller, który od początku trzyma w napięciu. Choć ja jakoś w połowie domyśliłam się o co może chodzić, nie zepsuło mi to nic a nic przyjemności z czytania.
Mimo, że książka mi się podobała, to nie polubiłam się z główną bohaterką. Dla mnie była za mdła i za mało zdecydowana w tym co robi.
Najpierw robiła jedno, później drugie, tego pierwszego nie była pewna. Sama tak naprawdę błądziła. Być może wynikało to, z całej sytuacji, którą przeżyła, albo po prostu taka była.
Jedno i tak jest pewne, no nie polubiłam jej i przez większość książki jej zachowanie mnie najzwyczajniej w świecie denerwowało.

Czy książkę polecam? Jasne! Jeżeli lubicie takie książki, które odkryją przed Wami wiele skrywanych sekretów, to ta taka właśnie jest.
Tajemnice rodzinne, a do tego zbrodnia albo może dwie w komplecie?
Duet idealny:)


Nie szukaj mnie - Clare Mackintosh


Michaelowi do pełni szczęścia z żoną brakuje tylko dziecka.
Ma udany związek, świetną pracę, stabilną sytuację finansową i życie, o jakim niektórzy mogą tylko pomarzyć.
Niestety zajście w ciążę, spędza im sen z powiek. I pewnie byłby to ich jedyny problem, gdyby pewnego wieczoru do drzwi nie zapukała Erica - była żona Michaela, która twierdzi, że ma z nim dziecko.
Niestety mała Felicity została porwana i Erica nie wie gdzie jej szukać.
Michael jak i Angela są w szoku. Mężczyzna mimo, że nie do końca wierzy byłej żonie, o tym, że ma córkę, postanawia szukać dziewczynki na własną rękę.
Kolejne godziny przyniosą wiele wiadomości, które zachwieją życiem Michaela i Angeli.
Komu można ufać, a komu nie? Kto kłamie? Czy Felicity naprawdę jest córką Michaela i dlaczego została porwana?

"Czyjaś córka" to thriller napisany naprawdę całkiem dobrze.
Mało co jest mnie w stanie zaskoczyć, w tego typu książkach. Takie śledztwo krok po kroku, może być albo dobre albo nudne. W tym wypadku było naprawdę trzymające w napięciu. Całość wprowadza czytelnika w zagmatwany świat pełen kłamstw i niedomówień oraz tajemnic.

Czasem zachowanie głównego bohatera naprawdę było  denerwujące i dla mnie niezrozumiałe. W moich recenzjach staram się nie analizować za bardzo bohaterów, żeby tym którzy chcą przeczytać książkę, za wiele nie zdradzać, ale zachowanie Michaela naprawdę w niektórych sytuacjach było co najmniej dziwne i nie wydaje mi się aby w realnym życiu ktoś podjął takie a nie inne decyzje.

Jeżeli lubicie takie sekrety rodzinne i naprawdę dużo dobrej akcji, to ta książka powinna się Wam spodobać.
Ja z przyjemnością polecam dalej.

Czyjaś córka - David Bell


Z książkami Magdaleny Kordel bywa różnie. Albo się przez nie wręcz przebiegnie, albo idzie się mozolnie pod górę. W tej niestety przytrafiło mi się to drugie.

Akcja powieści idzie baaaardzo powoli, wręcz przez ten początek nie sposób się przebić. Później jest coraz lepiej, więc nie warto się zniechęcać.

Malowniczego nikomu nie trzeba już przedstawiać. Główną bohaterką "Okna z widokiem" jest Róża - archeolog. Jest bardzo lojalna ale i uparta. Gdy inwestor na miejscu pięknej kapliczki chce zrobić kompleks wypoczynkowy, Róża postanawia zrobić wszystko, aby temu zapobiec. Niestety najwyraźniej tylko ona ma z tym problem, bowiem spotyka ją fala krytyki. Jak kobieta poradzi sobie z tymi wydarzeniami?

 "Okno z widokiem" to w moim odczuciu nie najlepsza książka Autorki. Czytałam już o wiele lepsze. Nie polubiłam się z Różą, wręcz mnie denerwowała i nic z tym zrobić się nie dało. Fantastyczna jest za to babcia! Wspaniała ciepła osoba:)
Jeżeli lubicie książki o Malowniczym to możecie tę książkę przeczytać, ja jednak zdecydowanie wolę inne książki Autorki:)

Okno z widokiem - Magdalena Kordel


Cześć!

Mam na imię Iza i od zawsze jestem zakochana w książkach. Moja pasja do czytania towarzyszy mi od najmłodszych lat, a blogowanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Pisanie o książkach to dla mnie nie tylko hobby, ale prawdziwa radość, którą dzielę się z innymi. Jeśli również kochasz literaturę, zapraszam Cię do mojego świata, pełnego inspiracji i pasji do słów!