Wspominałam wam w tej recenzji, że tytuł Pędzące żółwie jest łudząco podobny do innej gry: Pędzące ślimaki.
Tym razem, chciałam Wam pokazać grę idealną pod choinkę, w która oczywiście można grać cały rok! Pędzące żółwie. Wyścig do choinki to gra przeznaczona 2-5 graczy w wieku od 5-105 lat, a czas jednej rozgrywki to 20 minut.
Jeżeli nie chcecie takiej wersji typowo świątecznej możecie się zdecydować na siostrę tej gry czyli Pędzące żółwie.
W tej odsłonie ścigamy się do choinki i jest to naprawdę fajna alternatywa dla tradycyjnej wersji jeżeli właśnie ją lubicie.
W pudełku znajdują się: instrukcja do gry, pionki żółwi, karty oraz plansza. Do gry dołączony jest woreczek, do którego można wszystko schować.
Grę rozpoczyna gracz, który ostatnio jadł sałatę, późniejsza kolejka porusza się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Każdy z graczy losuje kolor żółwia, którym będzie się tajnie poruszał, nikt nie może wiedzieć, że kolor żółwia, który wylosowaliśmy jest nasz. Następnie z talii kart każdy z graczy otrzymuje po 5 kart i rozpoczyna się rozgrywka. Zadaniem gracza jest wybrać kartę, którą chce zagrać i przesunąć żółwia o tyle pól ile wskazuje zagrana karta. Wygrywa ten gracz, którego żółw pierwszy dotrze do mety.
Chyba nie muszę Wam pisać jak świetnie gra się w tę grę. Zasady są proste i szybkie do wytłumaczenia, przez co będzie to gra idealna dla całej rodziny ale też i na imprezę! Każda rozgrywka jest inna. Niby gra jest prosta ale trzeba ją nieco strategicznie przemyśleć, bo choć możemy podróżować na czyimś grzbiecie, to grę wygrywa zawsze gracz, który jest na samym dole. Czasami trzeba się nieźle nagimnastykować:)
Jeżeli szukacie fajnego pomysłu na prezent albo być może łatwej gry dla całej rodziny, to serdecznie Wam ten tytuł polecam. Jestem pewna, że wszyscy będziecie się dobrze bawić podczas rozgrywki!
przez
Blokotka