Autorka: Wendy WebbTytuł: Duchy przeszłościWydawnictwo:
"Duchy przeszłości" to opowieść o odnajdywaniu swoich korzeni i o przynależności. W książce prócz duchów, spotkamy się z wiedźmą, proroczymi snami i starym cmentarzem.
Główną bohaterką jest Hallie, która odkąd pamięta, żyła w przeświadczeniu, że matka zginęła w pożarze. Gdy przychodzi do niej list, w którym nieznajoma kobieta twierdzi, że jest jej matką, a całe jej życie to wielkie kłamstwo, Hallie nie wierzy, że ojciec mógł ją tak strasznie oszukać.
Nie może go nawet zapytać, jaka jest prawda, bowiem ojciec choruje na Alzheimera. Wkrótce później umiera, a Hallie chce poszukać swoich korzeni na wyspie Wielkich Jezior.
To tam będzie stopniowo odrywać zatrważające historie z dzieciństwa, spotka się z miejscowym wrogim przyjęciem i zakocha się...
W końcu miłość jest nieodłącznym elementem historii z dreszczykiem:)
Książkę czyta się bardzo szybko i z każdą stroną chce się więcej. Ja, zakochałam się w opisach krajobrazów i w przepięknym wiktoriańskim domu. To właśnie w nim, odkąd Hallie się wprowadzi, będą działy się bardzo dziwne rzeczy, niejednokrotnie bardzo niebezpieczne i zagrażające życiu. Chyba pierwszy raz, spotkałam się z tak fascynującą historią rodzinną, chociaż wiem, że jest całe mnóstwo naprawdę dobrych, historii rodzinnych.
Jedynym minusem tej książki jest totalnie niewystarczające zakończenie. Parę zdań wyjaśnień i koniec! Byłam zasmucona, bo spodziewałam się czegoś obszerniejszego. Nie twierdzę, że zakończenie nie było zaskakujące, bo było. Ale jak dla mnie zrobione na siłę, byle książkę skończyć. Być może będziecie mieć inne odczucia, ale ja czułam się bardzo zawiedziona.
Jeszcze kilka słów o okładce. Nasza jest niesamowicie dopieszczona i romantyczna. Wydawnictwo Nasza Księgarnia jak już większość z Was zauważyła, bardzo dba o każdy szczegół książki i to bardzo się chwali. Ja osobiście uwielbiam wszystkie ich okładki i z przyjemnością układam książki na półce. Oryginalna okładka "Duchów przeszłości" jak dla mnie jest zupełnie nieadekwatna do treści. Nie przemawia do mnie..