Autorka: Stephanie Evanovich
Tytuł: Miłość w rozmiarze XXL
Wydawnictwo:
Holly myślała, że wszystko co najgorsze ma już za sobą. Śmierć męża sprawiła, że przestała wierzyć w to, że kiedykolwiek będzie szczęśliwa a smutki zajadała. Niestety nie da się tego nie zauważyć.
Gdy wraca do domu w samolocie poznaje Logana. Pięknego, wysportowanego i niezwykle pociągającego mężczyznę. Ten zapatrzony w siebie egoista, powierzchownie ocenia Holly po wyglądzie, nie dając sobie nawet szansy na poznanie jej. Wkrótce okazuje się, że trochę źle ją ocenił, bowiem kobieta ma cięty dowcip i jest niezwykle zabawna. Logan proponuje, że pomoże jej zrzucić dodatkowe kilogramy.
Holly przystaje na propozycje i ku zaskoczeniu Logana, kilka miesięcy później dzięki samozaparciu i ciężkiej pracy, staje się pociągającą kobietą o ponętnych krągłościach, a wspólnie spędzone długie godziny na siłowni zbliżają ich do siebie.
Tylko czy jest możliwa miłość pomiędzy mężczyzną, który całe życie gustował w modelkach, a kobietą, która nie spełnia jest wymagań? Czy czeka ich wspólna przyszłość?
Stephanie Evanonich jest mi zupełnie obca. Co prawda wiem, że w Polsce już jakieś książki się ukazały, ale dopiero tym tytułem otwieram sobie drogę do poznania kolejnych jej książek.
Same dobrze wiecie moje Czytelniczki jak to z nami bywa. Trochę więcej ciała i już myślimy, że nie jesteśmy atrakcyjne. Holly jest piękną, młodą i niezwykle inteligentną kobietą a kilka kilogramów za dużo wszystko psuje, ponieważ nie wpisuje się w standardy piękna. A kto je ustala? Czy naprawdę trzeba oceniać ludzi po wyglądzie?
Logan całe życie tak robił, a im piękniejsza kobieta tym bardziej łechtało to jego ego. Dopiero Holly pokazała mu co to znaczy zrobić coś dla kogoś, a nie tylko oczekiwać.
"Miłość w rozmiarze XXL" to książka, którą doskonale się czyta i którą z żalem się kończy. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to koniecznie to zmieńcie.
I pamiętajcie, że w miłości rozmiar nie ma znaczenia:)