Przejdź do głównej zawartości

SOCIAL MEDIA


 
Co zawiera pudełko?

Kaleidos to gra przeznaczona dla 2 i więcej graczy w wieku od 8-108 lat, a czas jednej rozgrywki to 20 minut.
Celem gry jest znalezienie w określonym czasie rzeczy znajdujących się na obrazkach na określoną literę.
Wygrywa ten gracz, który zgromadzi jak najwięcej punktów.
W pudełku znajduje się 5 podwójnych plansz w 4 kompletach. 4 sztalugi, które trzeba złożyć, jedną klepsydrę, notesik, 4 ołówki i karty z literami.


Na czym polega gra?

Grę rozpoczynamy od złożenia sztalug i rozłożenia plansz. Każdy gracz ma komplet 5 podwójnych plansz. Każda jest inna. Rozdajemy kartki, ołówki i zaczynamy grę. Jeden z graczy odwraca literę ze stosu i klepsydrę. Gracze w określonym czasie mają znaleźć jak najwięcej słów na daną literę znajdujących się na planszy.
Gra trwa 10 rund, po skończonej grze podliczane są punkty.
Wygrywa ten gracz, który ma najwięcej punktów.


Moje wrażenia. 

Słuchajcie gra jest naprawdę super. Ma mega proste zasady i jestem pewna, że na każdej imprezie taka forma gry się sprawdzi. Obrazki są tak piękne i takie szczegółowe, że można puścić wodze wyobraźni.
Jeżeli szukacie gier o prostych zasadach łatwych do wytłumaczenia właśnie na imprezie, to koniecznie sprawdźcie tę grę.


Kaleidos. Gra planszowa



Dagna odkąd zostawiła za sobą małą miejscowość, z której pochodzi odetchnęła z ulgą. Nie chciała tam wracać nawet na święta. Młoda kobieta pracuje w telewizji, w której właśnie przekonuje widzów o magii świąt. Oczywiście ta, nijak ma się do jej życia, natomiast los ma inne plany i szef wysyła Dagnę do rodzinnej miejscowości, aby przygotowała bożonarodzeniowy reportaż.
Jej starsza siostra Bogusia nie ma łatwo. Na głowie czwórkę dzieci, rodziców, męża i pracę. Boli ją to, że nie może liczyć na siostrę, a przy tym wszystkim martwi się, że mąż ją zdradza.
Inna sprawa ma się z Polą, która w święta miała być już mężatką. Całość przygotowań dopięta na ostatni guzik ale okazuje się, że narzeczony wcale nie zamierza się żenić.
Jest jeszcze Rita, szalona singielka i Basia, którą boli, że ojciec zerwał z nią kontakty.

Wszystkie te kobiety łączy jedno. Świąteczna magia i chęć zmiany swojego życia, a jak wiemy Boże Narodzenie to idealny czas na takie zmiany.

Książkę czyta się jednym tchem, naprawdę. To nie jest taka jedna z tych świątecznych lekkich opowiastek, ale książka, która wciąga w problemy głównych bohaterek i dzięki której już w listopadzie możemy poczuć zapach świątecznej kapusty i barszczu z uszkami.
Jeżeli szukacie takiej książki, która idealnie wpisze się w klimat świąt, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.




Phila właśnie dowiedziała się, że będzie musiała się przeprowadzić z ukochanego Berlina gdzie ma wszystkie przyjaciółki do Danii, bo jej mama wychodzi za mąż. Dla nastolatki to prawdziwa tragedia ale niestety w tym temacie nie ma nic do gadania.

Dziewczyna, o dziwo początkowo jest zachwycona wspaniałym zamkiem, a także strojami, które sprawiają, że czuje się jak księżniczka. Jednak ciągle coś jej nie pasuje. Phila jest senna, często budzi się w różnych miejscach, a wokół niej dzieją się dziwne rzeczy. Jest jeszcze Niels, syn hrabiego, którego poznała przypadkiem, a także jego córka, która wydaje się być całkiem miła-do czasu.
Rodzinne sekrety, magia, runy a przy tym stary zamek i cała masa tajemnic.

Przyznam się bez bicia, że książkę wybrałam głównie ze względu na okładkę. Jest absolutnie boska!
Trochę przypominała mi serię Rywalkową ale niestety ta seria raczej nie przypadła mi do gustu. Po pierwszej części nie sięgnę po kontynuację, ale nie dlatego, że książka jest zła, ale dlatego, że to zupełnie nie moja tematyka.

"Roziskrzone noce" czyta się błyskawicznie, główną bohaterkę można bardzo szybko polubić. Jest rozważna i inteligenta, a przy tym pozostaje zwykłą nastolatką.
Wszystkie rodzinne tajemnice, nagłe zgony, obrazy malowane krwią i tak dalej, to super tło dla takiej powieści, która w efekcie naprawdę zainteresuje młode osoby.

Jeżeli lubicie tego typu tematykę to wierzę, że ta książka będzie strzałem w dziesiątkę.

Roziskrzone noce - Beatrix Gurian


Jowita właśnie zdała sobie sprawę, że jej mąż nigdy już do niej nie wróci. Zwiał i zostawił ją z tęskniącą za nim córką bez gorsza przy duży i samotną.
Małgorzata wie, że najlepsze lata życia ma już za sobą. Teraz zostały jej już tylko rozmowy z duchami i córka, która nie chce jej znać.
Szymon nie potrafi odnaleźć się w ciągłym porównywaniem go do innych. Zawsze w tych porównaniach wypada gorzej więc mężczyzna nie czuje się z tym najlepiej.
Jest jeszcze Karolina, która nie potrafi połapać się w swoim życiu i jest z jednym, a kocha drugiego, jest samotny ojciec, który nie radzi sobie po śmierci żony z synem i jeszcze kilku innych bohaterów, którzy mają całą masę problemów.
Ale łączy ich jedno oczekiwanie na święta i świąteczna atmosfera.

Okruchy dobra to taka ciepła opowieść świąteczna, w której nie brak jest problemów innych ludzi ale przy tym daje taką nadzieję na lepsze jutro.
Każdy z bohaterów ma swoje problemy ale one są niczym gdy ktoś wyciągnie do nas pomocną dłoń i to jest w tej książce najpiękniejsze.
Myślę, że to idealna książka na ten świąteczny czas.
Polecam!



 
Też tak macie, że coś byście zjedli ale nie za bardzo wiecie co?
Ja mam tak bardzo często. I dlatego lubię sięgać po takie książki, które być może mają jakieś przepisy, których nie znam, albo podsuną mi pomysł na coś, na co miałam ochotę, a nawet nie wiedziałam.

"Pyszne kolacje" to kolejna książka Anny Starmach z przepisami, które ja bardzo lubię.
Jeżeli spodziewacie się po tej książce przepisów, które zwalą Was z nóg, to raczej nie będziecie zadowoleni, ale jeżeli lubicie kuchnie prostą i pyszną, to ta książka jest jak najbardziej dla Was.



W środku znajdziecie aż 60 przepisów na dania, które mogą być kolacją ale wcale nie muszą nią być. Są też wskazówki odnośnie wina więc żadna kolacja, którą od tej pory będziecie musieli przygotować nie będzie drogą przez mękę.
Przepisy są naprawdę fajne. Ja planuję w najbliższym czasie spróbować naleśników ruskich. Uwielbiam pierogi ruskie więc wersja z naleśnikami bardzo mnie intryguje.

To co mi w tej książce się nie podoba to fakt, że nie jest podana liczba porcji jaka wyjdzie z danych proporcji. I to chyba tyle. Same przepisy jak najbardziej na tak!
I jeżeli tak jak ja, nie macie często pojęcia co zjeść to myślę, że książka może rozwiązać Wasz problem:)




Pyszne kolacje - Anna Starmach



 

Co zawiera pudelko?

W pudełku znajdziemy 109 kart z 654 pytaniami, 1 kartę pomocy, planszę, znacznik rund, 4 pionki graczy, 8 notesów, 1 klepsydra, i instrukcję.
Gra przeznaczona jest dla 4-6 graczy w wieku od 16-116 lat, a czas jednej rozgrywki to 30 minut.



Na czym polega gra?

Gra jest bardzo prosta. Generalnie trzeba się zgadzać i wiedzieć co może napisać nasz partner.
Każda rozgrywka to 9 rund. Można grać tradycyjnie ale patrzeć na kolory rund i postępować według instrukcji. Tradycyjna rozgrywka polega na tym, że czytane jest pytanie i dwie osoby z pary na swoich kartkach piszą odpowiedź musi być pięć słów.
Na przykład jest pytanie: Jakie cechy ma dobry szef? My piszemy swoje odpowiedzi pamiętając o tym co może pisać partner. Później porównujemy odpowiedzi i im więcej mamy trafień tym samym przekłada się to na większą ilość punktów.
Gra kończy się po 9 rundach, wygrywa ta drużyna, która ma więcej punktów.



Moje wrażenia.

Gra jest naprawdę fajna. Jest mało zasad więc na imprezę jest idealna, bo nie trzeba za wiele tłumaczyć. Dodatkowo pytania są na tyle ogólne, że trudno jest się dopasować z partnerem, dzięki czemu jest dużo trudniej:)
Jeżeli lubicie takie gry to myślę, że ta się Wam spodoba.
Polecam!

Dopasowani. Gra planszowa



Milena jest terapeutką w Instytucie Psychoterapii AlterEgo. Ma sporo pacjentów więc na brak pracy nie narzeka. Jedną z jej pacjentek jest Marta, która szuka pomocy po tragicznej śmierci siostry. Kobieta nie potrafi poradzić sobie ze stratą nie tylko najlepszej przyjaciółki jaką była siostra ale i z pustką, która po sobie zostawiła.
W relacji z panią psycholog Marta odnajduje to czego szukała: bliskość i bezpieczeństwo.

Marta prowadzi pensjonat na wyspie ale żyje z dnia na dzień i tylko spotkania z Mileną nadają sens jej życiu.
W końcu postanawia to zmienić, bowiem cotygodniowe spotkania to dla niej za mało. Chce siłą uwięzić Milenę na wyspie.

Milena choć pracuje jako psycholog, również w życiu miała pod górkę. Jej niekonwencjonalne metody terapii, przynoszą skutek ale czy na pewno są zgodne z etyką zawodu?
Jej relacja z Martą jest dziwna, ale dopóki była tylko zawodowa, wszystko było w porządku. Teraz kobieta jest w pułapce i zamierza zrobić wszystko aby uciec, ale czy da radę?
Co łączy te dwie kobiety? Jakie sekrety jeszcze ukrywają?

"Pokrewne dusze" to mega dziwna książka ale czyta się ją rewelacyjnie. Pisząc dziwna, mam na myśli to, że ona jest tak psychologicznie szalona, że normalny umysł tego nie ogarnia.
Spanie z siostrą w jednym łóżku, bo potrzebuje się bliskości, to na pewno nie jest normalne i tu jest pełno takich sytuacji, które Was zadziwią.
Ten tytuł wciąga od samego początku i naprawdę trudno jest się od niego oderwać.
Jeżeli lubicie takie psychologiczne książki, z wątkiem pogubienia się głównych bohaterów, czy z rodzinnymi tajemnicami, to ta książka na pewno Wam się spodoba.
Polecam!

Pokrewne dusze - Agata Kołakowska


 


W styczniu recenzowałam Wam dokładnie tę samą grę tylko nie w wersji 3D i nie widzę sensu opisywać ani reguł ani moich wrażeń, bo te się nie zmieniły. To jedna z naszych ulubionych gier logicznych ale po tym jak zagraliśmy w wersje 3D myślę, że lepiej być nie mogło.
Skoro nie będę Wam opisywać na czym polega gra, jedynym sensownym postem na temat gier będzie ich porównanie:)
Poprzednią recenzję znajdziecie tutaj: Ubongo. Gra planszowa


W pudełku tak jak i poprzednio znalazł się tor rund, karty do układania, diamenciki, kostka, klepsydra i tym razem zamiast klocków papierowych znalazły się plastikowe.
Różnią się kształtami, kolorem i wielkością, a także tym, ze są po prostu 3D.


Gra przebiega dokładnie tak samo z tą różnicą, że teraz mamy stopnie trudności od 1 do 4.
Zielone to najłatwiejsze, później w kolejce są żółte. Pozostałe kolory to już trudne do ułożenia konstrukcje więc jeżeli gra się z dziećmi dobrze jest zadbać o to aby układały klocki na zielonych kartach. Na pewno się nie zniechęcą grą, że im nie wychodzi.


 Klocki układamy na dwóch poziomach. Prawidłowo ułożona konstrukcja wygląda tak. Ma być zwarta i nie wychodzić poza biały obszar na karcie.

To co jeszcze się zmieniło w grach to wielkość kart do gry. W ubongo były dużo większe co według mnie na pewno było lepszym rozwiązaniem. Teraz karty do gry są chyba o połowę mniejsze


Zmieniła się też kostka. W poprzedniej wersji były na niej takie dziwne znaczki. Zanim się odszyfrowało z kostki co to za kształt i wybrało się odpowiednie klocki mijało połowę czasu. Tym razem mamy cyfry i jest zdecydowanie łatwiej.


Jeżeli zastanawiacie się jaką wersję kupić, to macie ogromny problem, bo ja sama nie wiem, którą bym wybrała. Ubongo jest według mnie łatwiejsze w układaniu niż Ubongo3D ale jeżeli ktoś ma taką wyobraźnię przestrzenną, to na pewno lepiej będzie mu układać klocki niż kartoniki.
Generalnie obie wersje gry są super, a różnią je tylko detale. Zasady wciąż pozostają te same. Zdecydujcie więc czy wolicie bawić się i układać klocki czy płaskie kartoniki na planszy, bo generalnie tylko to je różni:)
 

Takie książki są naprawdę wartościowe.
Jak zainteresować dziecko malarstwem? Dziełami, które znamy my, a które chcielibyśmy pokazać też dziecku ale być może nie wiemy jak?
Właśnie taka książka Wam w tym pomoże.
To historia obrazów dla dzieci, która jest napisana fantastycznie i zawiera mnóstwo ilustracji.

Ta książka nie jest napisana typowo według epok czy dat. Owszem mamy tam informacje o tym w jakiej epoce dane dzieło powstało albo jakich narzędzi użyto, na przykład do stworzenia danego dzieła ale jest to wszystko bardzo luźno podane.
Ta książka to takie ilustrowane rozmowy o sztuce, które wnoszą nowe spojrzenie na dane dzieło.

Z książki dowiemy się dlaczego tworzymy obrazy, czym jest cień czy jakich narzędzi używają artyści, a wszytko to podane zostało w przystępny dla dzieci sposób, a ciekawy dla dorosłych.
Myślę, że tą książką zachwyci się każdy.
Jeżeli lubicie rozmawiać o sztuce, oglądać ją i czytać o niej to ta książka będzie dla Was idealna!




Cześć!

Mam na imię Iza i od zawsze jestem zakochana w książkach. Moja pasja do czytania towarzyszy mi od najmłodszych lat, a blogowanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Pisanie o książkach to dla mnie nie tylko hobby, ale prawdziwa radość, którą dzielę się z innymi. Jeśli również kochasz literaturę, zapraszam Cię do mojego świata, pełnego inspiracji i pasji do słów!