Przejdź do głównej zawartości

SOCIAL MEDIA


 


Wiem, że niektórzy po trzech tomach byli już zmęczeni emocjonalną huśtawką, którą zafundowali im Tessa i Hardin. Ja jednak należę do tej grupy, która z niecierpliwością czekała, jak autorka rozstrzygnie tę serię.
Przyznam, że zanim sięgnęłam po ostatni tom, przeczytałam kilka recenzji licząc, że wszyscy będą się zachwycać, a tutaj rozczarowanie, bo wiele osób pisało, że książka nie jest taka na jaką liczyli.

Po wielu przejściach Tessa w końcu dorosła do tego, aby zostawić Hardina i spróbować życia na własną rękę. Ma dosyć tego co się w ich związku dzieje i choć wiele ich łączy, czasami wydaje się jakby jeszcze więcej ich dzieliło. Nie wpływa to dobrze ani na Tessę ani na Hardina.
Niestety odejść nie jest łatwo, a zostać jeszcze trudniej.
Czy tych dwoje ma jeszcze szansę na to aby być razem?
Czy Tessa będzie potrafiła "naprawić" relację ze swoich ukochanym?

Książkę przeczytałam błyskawicznie i niestety, choć chciałabym napisać, że zakończenie jest takie jakiego się spodziewałam, to tak nie jest. Owszem, podejrzewałam, że może tak być, ale po wielu wzlotach i upadkach tej pary, liczyłam na coś bardziej kreatywnego.
Ewidentnie widać, że Autorka tak jakby nie wiedziała jak zakończyć całą serię i opisała najbardziej prawdopodobny scenariusz, paskudnie go streszczając. Rozdziały dwa lata później, pięć czy dziesięć byłyby może na miejscu w innej książce, ale nie w momencie, w którym pięć stron wcześniej działo się coś zupełnie innego, co nie wskazywało na ten dany koniec.
Wybaczcie, że piszę tak zawile, ale jestem trochę rozczarowana, a też nie chcę za dużo zdradzić.

Mimo wszystko, oczywiście nie żałuję czasu, który poświęciłam na tę książkę. Uwielbiam serię "After" i pomimo wielu słów krytyki, że seria jest przewidywalna, ja się świetnie przy niej bawiłam i historia Tessy i Hardina bardzo mnie wciągnęła.
Jeżeli jeszcze tej serii nie czytaliście to polecam.




Powiem Wam, że kolorowanka jest tak piękna, że nawet nie wiem co napisać, bo wystarczyłoby Wam tylko wkleić zdjęcia tego, co jest w środku.

Wszyscy, którzy śledzą nowości czy też zapowiedzi książkowe, pewnie zauważyli jaki jest szał na kolorowanki. Ta metoda relaksu, stała się już tak popularna, że Wydawnictwa prześcigają się w wypuszczaniu na rynek coraz to piękniejszych kolorowanek.

Ta przeniesie Was na rajskie, nieco zwariowane i tajemnicze wyspy, z mnóstwem szczegółów, mniejszych i większych detali, cichych zakątków czy też ogromnych drzew.

Naprawdę jeżeli lubicie kolorować to koniecznie w najbliższej księgarni zobaczcie co w środku możecie znaleźć. Ja jestem oczarowana.

I nic więcej nie napiszę. Zobaczcie sami!







Wyspy - Anita Graboś

T

Ostatnio mam fazę na poradniki, które propagują zdrowe odżywianie czy też życie w zgodzie z naturą. Ten poradnik, to nie tylko zbiór zdrowych przepisów, ale także receptury na naturalne kosmetyki, medycyna ludowa i naturalne terapie zdrowotne.

Oprócz ciekawego wnętrza książka też jest wspaniale wydana. Lubię takie poradniki, w których nie oszczędza się na dobrej jakości zdjęciach. Sami zobaczcie jak pięknie jest wydana.

W środku znajdziemy osiem głównych rozdziałów:
- Domowe kuracje,
- Medycyna Ludowa,
- Zdrowa kuchnia,
- Terapie naturalne,
- Zielona dieta,
- Domowe spa,
- Ekoreportaż,
- Rośliny na zdrowie.


W kwestii kosmetyków ufam chyba
tylko Klaudynie Hebde, która niekwestionowanie jest królową naturalnych kosmetyków, ale za to rozdziały o zdrowej kuchni czy też o terapiach naturalnych przeczytałam jednym tchem.

Bardzo fajnym i zrozumiałym językiem jest napisana ta książka, więc jeżeli ktoś nie lubi takiego zawiłego języka czy też takiego typowo poradnikowego żargonu, tutaj na pewno tego nie uświadczy.
Doczytałam się także, że zbiór tych wszystkich informacji, które znajdują się w książce, to listy czytelników miesięcznika "Przepis na ogród", więc macie pewność, że nie są to informacje wzięte z kosmosu, tylko prawdziwe i sprawdzone porady, które warto wprowadzić w swoje życie.

Jeżeli lubicie takie książki, to koniecznie po nią sięgnijcie.



Charlotte całe życie poświęciła na to aby ratować ludzi. Gdy na jej oddział trafia kobieta, której nie można zidentyfikować, Charlotte wie, że musi zrobić wszystko aby kobieta przeżyła.
Gdy mijają kolejne dni, a po pacjentkę nie zgłasza się rodzina, wszyscy w szpitalu wiedzą, że nieuchronnie zbliża się moment, w którym kobiecie trzeba będzie ustanowić pełnomocnika. Niestety taki pełnomocnik decyduje tylko o tym czy kobieta chciałaby być utrzymywana przy życiu przez maszyny czy nie, nawet jej wcześniej nie znając.

Wkrótce Charlotte odkrywa, że jej życie bardzo blisko związane jest z życiem nieznajomej pacjentki, a tajemnica, którą odkryje zaważy na jej całym życiu, a kto wie, może i szczęściu?

"Złączeni" to już kolejna książka z Klubu "Kobiety to czytają" i przyznam, że w moim odczuciu nie jest to najlepsza książka.
Wielkie brawa dla autorki za delikatność i naprawdę masę medycznych informacji i faktów, które z pewnością sprawiły, że historia była bardziej realna. Niestety mnie ta książka nie ujęła tak jak inne z tej serii. Uważam, że jest przeciętna, aczkolwiek sama historia bardzo ciekawa.

Mimo to na pewno nie żałuję czasu, który na nią poświęciłam. Jest to książka, która daje wiarę w lekarzy, bo chyba każdy gdyby miał już trafić do szpitala chciałby mieć tak oddaną lekarkę jaką jest Charlotte. Jej postawa i walka o pacjenta powinna być przytaczana wszystkim lekarzom.
Jest też druga strona tej książki i delikatna kwestia kto powinien decydować o tym kiedy odłączyć pacjenta od aparatury, lekarz, pełnomocnik czy rodzina?

Jeżeli lubicie takie trudne historie to sięgnijcie po tę książkę.

Złączeni - Carol Cassella

 


Ania i Marek dopiero co się poznali. Nie było gromów z jasnego nieba, zakochania od pierwszego wejrzenia tylko po prostu, jeden moment, w którym obydwoje zrozumieli, że to jest to.
Może by i czekała ich wspólna przyszłość, gdyby nie okrutny los, który postanowił ich rozdzielić.

Gdy Marek przedstawia Anię swoim rodzicom i bratu bliźniakowi, wszystko w końcu zaczyna się układać. Po traumatycznym wydarzeniu, które miało miejsce niedawno, mężczyzna w końcu patrzy z nadzieją w przyszłość.
Niestety, bracia ulegają wypadkowi a Ania i Dorota - żona Marcina modlą się o to, aby to właśnie ich mężczyzna przeżył. Wkrótce okazuje się, że tylko jeden z braci przeżył wypadek i tylko on powie czy jest Markiem czy Marcinem.
Od tego momentu, życie jednego z nich, będzie naznaczone nie tylko wydarzeniami z przeszłości ale szeregiem decyzji, które niekoniecznie były dobre, a których konsekwencje są bardzo bolesne i nieodwracalne.

"Miłość przychodzi z deszczem" to książka, która bardzo mnie zaskoczyła. Choć już w połowie książki podejrzewałam, co może się stać ( i zgadłam!) to bardzo dobrze mi się ją czytało. Jestem zaskoczona nie tylko doskonałą fabułą ale i lekkością z jaką Autorka tę historię opowiedziała.
Niezbyt zrozumiały jest dla mnie tylko tytuł, jakoś nijak mi nie pasuje do książki no i też zastanawiam się czy w planach jest kontynuacja?
Bo jestem ciekawa jak dalej ta historia się potoczy. Jeżeli taka kontynuacja nie jest planowana to koniec jest kiepski, w sensie nic za bardzo nie wyjaśnia. Chciałabym wiedzieć czy podjęte decyzje będą w końcu ujawnione rodzinie czy też nie.
Piszę ogólnikami bo nie chcę Wam zdradzić za wiele, ale Ci co już czytali tę książkę to wiedzą o co mi chodzi:)

Jeżeli macie  w planach tę książkę to przeczytajcie koniecznie. Mi bardzo się podobała i mam nadzieję, że mogę oczekiwać kontynuacji!
Polecam!

 


Ewelina Rajska miała całkiem rajskie życie, ale do tej pory nie zdawała sobie z tego sprawy.
Gdy w końcu udało jej się zajść w ciążę, wszystkie chwile zwątpienia odeszły w niepamięć. Niestety nie było jej dane się nacieszyć ciążą ponieważ, wkrótce okazuje się, że dziecko umarło w jej łonie.

Rok później, Ewelina jest na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Adam jak może wspiera żonę, ale ta na każdy jego dotyk czy słowo, reaguje wręcz alergicznie i od dłuższego czasu rozważa rozwód.
Ale czy to jest wyjście?

Według Adama nie. Kocha żonę i zrobiłby wszystko aby była szczęśliwa. Jednak nie jest w stanie zmusić jej do tego, aby z nim była.

Justyna, siostra Eweliny ma mnóstwo swoich problemów, ale bardzo chciałaby aby kobieta nie niszczyła swojego małżeństwa w tak pochopny sposób. Poniekąd ma to związek z pożyczką, którą zaciągnęła u Adama na otwarcie swojego salonu. W tej chwili mąż Justyny jest w ciężkim stanie, nie może pracować, a kobieta też nie jest w stanie zadbać o dom, dzieci i klientki z salonu. Z pomocą przychodzi jej mama, z którą ma kiepski kontakt ze względu na to, co stało się w przeszłości.

Jaką decyzję podejmie Ewelina? Co z rodziną Justyny? Czy kobieta wybaczy swojej mamie? Jaka tajemnica ciąży na kobietach?
Czy można na nowo zacząć życie?

"Wbrew sobie" to już kolejna książka Autorki, którą mam okazję czytać i przyznam, że znowu jestem miło zaskoczona. Historia niewątpliwie jest trudna, ale Autorka opowiedziała ją w tak wspaniały sposób, że już od pierwszych stron wciąga czytelnika. Już dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Od początku Ewelina tak mnie denerwowała, że naprawdę myślałam, że oszaleję, ale z czasem widziałam tą zmianę, która w niej następuje i bardzo fajnie było zobaczyć ją na własne oczy.
Czytając ostatnią książkę Autorki zastanawiałam się czy można wyżej postawić poprzeczkę i widzę, że można. Bo choć temat związków czy radzenia sobie z bólem w literaturze poruszany jest od zawsze, ta historia ma w sobie coś, co zostaje w czytelniku na długo.

Jeżeli lubicie takie książki to koniecznie przeczytajcie!
Polecam.

Wbrew sobie - Katarzyna Kołczewska



Karolinie do szczęścia było potrzebne tylko jedno. Dziecko. Rok starań i nadal nic. Do tego coraz większa frustracja jej i Krzyśka oraz natrętne pytania teściowej: "kiedy doczeka się wnuka?".
Gdy w końcu okazuje się, że Karolina spodziewa się dziecka, dociera do niej wiadomość o śmierci męża...

Dlaczego? Jak to mogło się stać? Przecież nawet nie powiedziała mężowi o tym, że będą mieli dziecko!
Pogrzeb, stypa, rozpacz teściowej i jej wymagania względem Karoliny całkowicie kobietę pogrążają. Gdyby nie Marta i jej brat Szymon, kobieta szybko popadła by w depresję.
Z czasem ból nie jest mniejszy, ale Karolina stara się dbać o siebie ze względu na dziecko. Jednak o śmierci męża nie pozwala zapomnieć jej teściowa, która oprócz tego, że jest zaborcza jest też fałszywa i chce nią manipulować.

Czy kobieta poradzi sobie z teściową? Czy uda jej się wpuścić do swojego życia kolejnego mężczyznę?

"We dwoje" to książka, która naprawdę wciąga. Ja przeczytałam ją w zaledwie jeden wieczór i przyznam, że choć historia wcale nie jest jakaś innowacyjna to lekkie pióro autorki i umiejętność narracji sprawiają, że książkę czyta się naprawdę dobrze. To trudna historia, nie ma co ukrywać. Radzenie sobie ze śmiercią nigdy nie będzie łatwym tematem, ale główna bohaterka jest tak silną osobą, że powinna być wzorem do naśladowania.
Polubiłam Karolinę i Szymona, ale za to nie obyło się bez czarnych charakterów. Jednym z nich jest niewątpliwie Grażyna - teściowa Karoliny. Wiecie, w internecie są różne opowieści o zawziętych teściowych, które są opisywane jako potwory i teściowa Karoliny to połączenie wszystkich tych strasznych opowieści z jej okropną osobowością.

Ta książka to także opowieść o cudzie rodzicielstwa, pięknej przyjaźni, wsparciu rodziny i po prostu o życiu, prawdziwym.
Polecam!

We dwoje - Katarzyna Woźniczka





 
 
Gordon Ramsay to jeden z dwóch kucharzy, których bardzo sobie cenię. Uważam, że taka charyzma i wiedza jaką posiada sprawia, że jest naprawdę kimś kto może uczyć innych jak gotować lepiej. Uwielbiam jego przepisy i choć mało kiedy z nich korzystam, to gdy już się na coś decyduje, zawsze wychodzi pyszne i naprawdę wykwintne.

Nie będę Wam mydlić oczu, bo prawda jest taka, że "Pasja smaku" to książka, która przeznaczona będzie dla tych bardziej zaawansowanych w kuchni. Jeżeli przypalacie nawet makaron, to trudno Wam będzie cokolwiek z tej książki przyrządzić bowiem są to trudne przepisy i naprawdę wyjątkowe. Pochodzą z restauracji Aubergine.

W środku znajdziecie przepisy na:

- Zupy,
- Przystawki,
- Makarony i risotta,
- Warzywa,
- Ryby i owoce morza,
- Mięso, dziczyzna i drób,
- Desery,
- Lody i sorbety,
- Garnirowanie.

Są też rozdziały dotyczące produktów bazowych, przydatny słowniczek oraz lista dostawców. Dla mnie bardzo ciekawy był rozdział o makaronach i risottach. Jeszcze chyba nigdy nie wyszło mi risotto takie jakbym chciała, mam nadzieję, że  z przepisu Gordona wyjdzie idealne. Nowością są dla mnie również przepisy na Lody i Sorbety. W internecie jest masa przepisów, ale dopiero z przepisu z tej książki lody wyszły mi idealne, pyszne i co najważniejsze bez konserwantów! Jeżeli i Wy szukacie bardziej zaawansowanych przepisów na dania, lub po prostu chcecie spróbować czegoś nowego w swojej kuchni to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
Polecam!
 

Pasja smaku - Gordon Ramsay



 
Przyznam, że i mnie nie ominął szał na Minionki. Uwielbiam te żółte stworki i nic dziwnego w tym, że na blogu również musi pojawić się coś minionkowego.
Na Instagramie mogliście już zobaczyć moją minionkową obudowę i Boba przy kluczach:)

Tym razem przedstawiam Wam cztery fantastyczne książeczki, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
Jeżeli Wasze dziecko kocha naklejki to koniecznie musicie mu kupić "Minionki. W drodze na targi zła. Książeczka z naklejkami". W środku jest cała masa naklejek, które według instrukcji należy wklejać. Jest to jedna z tych książeczek, która nie wymaga dużo zaangażowania, ale na pewno jest przy tym sporo zabawy.

Jeżeli wolicie dłuższe historie do poczytania, to niezbędna będzie książka "Minionki. Historia prawdziwa". Tutaj ilustracji nie ma dużo, ale za to kto by nie chciał poznać prawdziwej historii Minionków?
W końcu to one od tysięcy lat wędrują po Ziemi.
Ta książka powstała na podstawie filmu, więc jeżeli Wasze dziecko jeszcze go nie oglądało, śmiało można zacząć od książki.

Można też połączyć przyjemne z pożytecznym i wybrać książeczkę do czytania i z naklejkami tutaj z pomocą przyjdzie historia o Drakuli "Ostatnie urodziny Drakuli" w której Minionki sprawdzają czy Drakula może być dobrym władcą. Jeżeli nie przepadacie za naklejkami to możecie wybrać "Niech żyje Król Bob"
Generalnie można kupić cały zestaw i wtedy na każdy dzień jest coś innego, a z doświadczenia wiem, że dzieci uwielbiają naklejki. Te minionkowe są cudowne i nawet mi się podobają.
Zresztą zobaczcie sami!
Jeżeli i Wasze dzieci lubią Minionki to koniecznie kupcie te książeczki. Nie kosztują dużo, a zabawy jest naprawdę dużo. Polecam!

Minionki




To ostatnio jedna z moich ulubionych książek z przepisami. Agatę znam z telewizji Kuchnia + ale przyznam, że najczęściej korzystam z jej bloga, a teraz z książki, która jest absolutnie fantastyczna!

Oprócz pięknego wydania, z apetycznymi zdjęciami, książka jest też wyposażona w super, zdrowe przepisy.

Jeżeli właśnie tak jak ja, zdrowo się odżywiacie lub staracie się zdrowo odżywiać, to taka książka będzie jak znalazł. Bo u nas zawsze ten sam problem, co zjeść:)

W środku znajdziecie przepisy na:
- śniadania,
- przekąski i przystawki,
- sałatki,
- zupy i dania główne,
- ciasta, desery i napoje.

Jak widzicie zdrowa dieta wcale nie musi być nudna, bo w każdym z rozdziałów jest naprawdę dużo przepisów. Ja wszystkie chyba będę systematycznie próbowała, bo każdy czymś mnie zaciekawił. Na szczególną uwagę zasługują desery bo jak wiadomo z nimi trzeba uważać, a cukier najlepiej wyeliminować z diety.
Przepisy oprócz podziału tematycznego są też poporcjowane, czyli jest informacja o tym ile z danej ilości składników wyjdzie porcji, jest wypisana kaloryczność, oraz przygotowanie krok po kroku.
Wszystko to opatrzone jest zdjęciem (PIĘKNYM) i aż się chce jeść:)
Jeżeli lubicie takie książki lub nie macie pomysłu na zdrowe posiłki, koniecznie sięgnijcie po ten tytuł!
Polecam!

Kuchnia Agaty - Agata Jędraszczak

 


Po wielu przejściach, które mają za sobą Patryk i Anka wszyscy myśleli, że czeka ich wspaniały happy end. Niestety, Anka nie potrafi już z optymizmem spojrzeć w przyszłość i postanawia przemyśleć, czy ich związek ma sens. Choć nadal kocha mężczyznę, to nie potrafi zapomnieć tego co przeszła.

Gdy rozstają się i wspólnie dzielą się opieką nad dziećmi, wiele wydarzeń, składa się na jedną całość.
I tak gdyby Anka nie pomagała Witkowi przy opiece nad małą Amelą wszystko byłoby inaczej, gdyby Patryk nie wyjechał być może Anka szybciej doszłaby do tego, że mąż jednak coś dla niej znaczy?
Kto to wie? Los potrafi być przebiegły. Czy tym dwoje pisana jest jeszcze wspólna przyszłość?

"Jeśli się odnajdziemy kotku" to już ostatnia część "kociej" serii i przyznam, że z żalem się z nią rozstaję. Choć nie spodziewałam się wielu wydarzeń, uważam, że koniec jest bardzo udany. Wolałabym oczywiście żeby był happy end dla wszystkich bohaterów tej serii no ale nie można mieć wszystkiego.
Autorka bardzo ładnie rozwinęła wszystkie poboczne wątki Gośki czy Witka, które również z wielką ciekawością śledziłam.

Czy polecam całą serię? Oczywiście. jest niesamowicie wciągająca i jeżeli lubicie takie poplątane losy bohaterów oraz ich rozterki to ta seria na pewno Wam się spodoba.
 


"We dnie, w nocy" to była jedna z bardziej wyczekiwanych przeze mnie premier w sierpniu. Uwielbiam książki Agaty Kołakowskiej przede wszystkim za to, że Autorka podejmuje trudne tematy i potrafi opowiedzieć historię czytelnikowi z wielkim taktem i wyczuciem.

Ania to mężatka, która choć powinna być szczęśliwa - nie jest. Mimo wielu lat, nadal nie pogodziła się z tym co miało miejsce, gdy miała siedemnaście lat.
Trzyma to głęboko w sobie i nie potrafi się uporać z przeszłością. Nie rozumie jej mąż, rodzice, których zżera poczucie winy, za to rozumie ją najlepsza przyjaciółka.

Jest jeszcze Piotr, który choć ma wspaniałą rodzinę i jest szczęśliwy, gdzieś od środka coś powoli go zżera, ale nie jest to poczucie winy..
Co łączy tych dwoje? Czy Ania w końcu zapomni o wydarzeniach z przeszłości i da radę żyć dalej?

'We dnie, w nocy" to bardzo bolesna historia, która pokazuje jak jedno wydarzenie może zmienić całe życie. Być może Ania wcale nie byłaby taka, jaką poznaliśmy w książce, gdyby rodzice w porę zareagowali, gdyby ktoś zadbał o to, aby nie czuła się winna, gdyby ktoś jej pomógł.
Nikt tego nie zrobił, a ona w poczuciu winy i wstydu była zmuszona przeżyć kolejne lata.
Piękna, ale zarazem smutna historia o budowaniu więzi rodzinnych, wstydzie i przepracowaniu przeszłości.

Jeżeli lubicie książki, które wciągają i które długo się pamięta, ta na pewno Wam się spodoba.
Polecam!

We dnie, w nocy - Agata Kołakowska


 


To jedna chyba z najładniej wydanych książek z przepisami. Nie chce nazwać jej książką kucharską, bo uważam, że to by było zbyt duże słowo, jak na tę książkę. Ale zdecydowanie jest to najbardziej efektowne wydanie.
Kto widział ją na żywo, zapewne wie o czym mówię. Przepisy są zwizualizowane jak małe dzieła sztuki.

W środku książki znajdziemy przepisy na:
- przystawki,
- dania główne,
- desery.

Ogółem jest 26 przepisów więc naprawdę niewiele, ale tak jak już wspominałam są pięknie opracowane.
Każdy przepis zajmuje dwie strony. Na jednej jest szczegółowe zdjęcie składników, na drugiej znajduje się zdjęcie przykładowego podania oraz przepis. Wszystko wygląda naprawdę bardzo apetycznie, a przepisy nie są trudne.
Na pewno taka książka będzie idealna dla wszystkich tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z gotowaniem i potrzebują dokładnych instrukcji krok po kroku co zrobić.

Jeżeli szukacie prostych i efektownych zarazem przepisów na dania czy desery, to koniecznie zerknijcie do tej książki. Jestem pewna, że znajdziecie tam coś dla siebie.

Gotuję, bo lubię


Cześć!

Mam na imię Iza i od zawsze jestem zakochana w książkach. Moja pasja do czytania towarzyszy mi od najmłodszych lat, a blogowanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Pisanie o książkach to dla mnie nie tylko hobby, ale prawdziwa radość, którą dzielę się z innymi. Jeśli również kochasz literaturę, zapraszam Cię do mojego świata, pełnego inspiracji i pasji do słów!