Z zapachem wśród książek. Autumn night. Yankee Candle
Autumn nights to najbardziej tajemniczy zapach z całej kolekcji, przynajmniej taki się wydawał. Te ciemne woski z Yankee Candle zawsze pozytywnie mnie zaskakują i także ten jeszcze przed zapaleniem był moim faworytem. Niestety po odpaleniu, jak na moje gusta okazał się za ciężki.
Ta mieszanka to połączenie relaksującej lawendy z leśnymi, drzewnymi nutami.
Ja tutaj głównie czuję męskie nuty, bardzo męskie i nie powiedziałabym, że to lawenda. Raczej jest to właśnie coś leśnego, delikatnie męskiego i jak dla mnie bardzo przytłaczającego.
Zapach ładny, ale nie na długo i nie dla wszystkich.
Wosk kupicie tutaj:
Autumn night
Inne woski